Konferencja o porodzie

Już za 1,5 godziny o 11.00 w „Strzesze” odbędzie się konferencja pn. „TWÓJ PORÓD MOŻE BYĆ ŁATWIEJSZY – NARODZINY W WODZIE” pod honorowym patronatem Fundatorów Fundacji, będącego częścią Programu
autorstwa Małgorzaty Makulewicz.

Wykład prowadzą : dr n.med. Marian Ciszek oraz profesor dr hab. n.med. Ryszard Poręba na temat : „Wykorzystanie immersji wodnej w położnictwie oraz nowoczesne techniki porodowe”.


Odbędzie się także premiera pierwszego w Polsce filmu na temat zastosowania immersji wodnej podczas porodu.


Program artystyczny przygotowała dyr. MDK Elżbieta Biskup w wykonaniu Marzeny Korzonek i zespołu MIRAŻ.

- reklama -

28 KOMENTARZE

  1. Owszem,pięknie,ale tylko na TV.Ciekawe czy taka kobiecina z wioski może też tak rodzić? Nie sądzę żeby to było możliwe.A jak chce rodzic od razu 5 kobiet???? Mają się zapisać? Położna która komentowała film,jest bardzo nieludzka!!Kochana jest siostra Bogusia!!!! Rodziłam w starym szpitalu,i jestem z całego personelu bardzo zadowolona.

  2. Jestem Raciborzanką ,ale mieszkam daleko od mojego rodzinnego miasta .Przyjechałam do Raciborza aby urodzic mojego syna. Pozdrawiam wszystkie panie,które noszą swój skarb pod sercem tak jak ja .

  3. Pani agnieszko nie mieszkam w Raciborzu,ale nawet ja wiem,że poród jest dostępny nawet dla „kobieciny ze wsi”….a skoro cały personel jest taki fajny to dalczego jedni sa lepsi a drudzy gorsi….Moje dwie koleżanki rodziły pod okiem tej Pani z filmu i sa zachwycone (nigdzie w regionie gdzie wcześniej rodziły nie było takiej opieki!!!)

  4. Gdyby to spotkanie odbyło się w Strzesze na tydzień przed wyborami to obowiązkowo pokazaliby się na nim Markowiak i Siedlaczek ale, że już jest po porodzie(sorry po wyborach)to już się nie będą pokazywali na żadnych spotkaniach:))) WSZYSTKIEGO DOBREGO DLA WSZYSTKICH PRZYSZŁYCH I OBECNYCH MAM!!

  5. pani Ulu!!Napisałam że rodziłam w starym szpitalu.To było 4 lata temu,i gdy poprosiłam panią DZidkę o pomoc,przy wsawaniu z łóżka odpowiedziała mi że jak tak będzie wszystkich dzwigała,to nie doczeka emerytury!! To zdarzyło się naprawdę.Może przez ten czas się zmieniła,a dla potrzeb filmu to napewno.Nie dzielę na lepszych i gorszych.Wszysty są bardzo dobrzy.Codziennie miałam czystą pościel i wsoaniałą opiekę.A co do pani DZIDKI to jest fachowcem jako położna,ale więcej uśmiechu na buzi!!!!!!

  6. Ten szpital to ciągle komuna. Kiedy leżałem na ortopedii, to jakas baba (pielegniarka) nawymyslała odwiedzającej mnie dziewczynie, że siedzi na moim łóżku (była kilka godzin i usiadła po turecku, oczywiście zdejmując buty). Kiedy powiedziałem, że na CAŁYM PIĘTRZE są 2 (dwa) krzesła – to powiedziała, że iść do dyrektora. A jak zapytałem o jej nazwisko, to stwierdziła że jestem cham i „że chyba mi odbija”! Przez 3 dni dochodziłem jak się nazywa, żeby napisać skargę i się nie dowiedziałem…

  7. Moja żona pół roku temu miała „przyjemność” rodzić w nowym szpitalu. Na wannę najpierw było za wcześnie a potem za późno (myślę, że paniom położnym nie chciało się po prostu przygotować wanny). Ani przed, ani w trakcie porodu nikt nie zauważył, że dziecko jest źle ułożone i nie urodzi się bez pomocy. Panie położne nazywały moją żonę histeryczką. Gdy w końcu po iluś godzinach (dzięki interwencji lekarza) wyciągnięto naszą córkę próżnociągiem panie położne nie umiały znależć nożyczek do pępowiny

  8. (właściwie to cały czas wszystkiego szukały). Gdy odbierałem żonę ze szpitala i ponad trzy godziny czekaliśmy na nasze dziecko (chociaż moja żona ledwo trzymała się na nogach, to nikt nie miał czasu wydać namdziecka)w pokoju przyjęć znalazłem „reklamówkę” oddziału, gdzie Pan Ordynator chwali się jakie to światowe standardy spełnia jego Oddział. Jak to mówią papier jest cierpliwy. Przestrzegam wszystkie przyszłem mamy przed naszym oddziałem położniczym. Mogą się bardzo rozczarować.

  9. bardzo mnie ciekawi czy kobiety które nie chodziły w czasie ciąży do prywatnych gabinetów np.do ordynatora mają wogóle jakieś szanse urodzic w wodzie.Ja chodziłam do ginekologa w przychodni i w dodatku mój lekarz nie ma praktyk w szpitalu.Proszę o odpowiedz,odezwijcie się Prosze

  10. moja żona rodziła w Rydułtowach, szpital wygląda zdecydowanie gorzej, ale za to personel jest rewelacyjny, położne pomagają kiedy trzeba, miła atmosfera. Generalnie dużo kobiet, które tam rodzą są bardzo zadowolone!!!

  11. ja słyszałam że zarówno Racibórz jak i Rybnik najlepiej omijać z daleka. W rydułtowach faktycznie jest dobra opieka i nie trzeba mieć znajomosci żeby ktokolwiek się toba zajął.

  12. mi sie szpital bardzo podoba.. ładne lózka, sale, windy.. itd. ale personel… pożal się BOŻE i nie mówie, że nie ma tam super kobiet, które w życiu znalazły swój cel i to jest położnictwo. Ale mamy i dzieci tam nie są najwazniesze a powinny!!! ;/ ale ogółem nie jest tragicznie. Tylko trzeba się nastawic odpowiednio, że nie wszystko tam jest różowe 🙂 Pozdrawiam przyszłe mamy :)Ps. Nie ma co panikować.. Ja oceniam szpital na 7/10.

  13. Ja rodziłam w Wodzisławiu, szpital o wiele, wiele skromniejszy ale opieka rewelacyjna. Ordynator super gość, naprawdę na poziomie. Żadna z moich znajomych, które rodziły w Raciborzu, a nie miały prywatnych wizyt u pracujacych tam lekarzy czy też swojej położnej, nie była zadowolona z opieki. Warunki owszem super. Obsługa fatalna. Tak jak mówisz trzeba się odpowiednio nastawić lub ustawić… Pozdrowienia dla wszystkich mam….

  14. troche nie namiejscu ten nagłówek. Każdy ma jakieś doswiadczenia i dzieli się nimi wiec takie hasło jest bardzo nie na miejscu. Ja rodziłam w Rydułtowach swoje 2 dziecko. Do raciborza wracać nie chciałam

  15. rodziłam w Rybniku, złego słowa nie dam powiedzieć, położne non stop latały badały tętno dziecka, nim się poród załącz był już lekarz do samego szycia. Opieka na oddziale wspaniała, ja leżałam panie „były w pracy” i wszystko robiły. Pokoje na 2 osoby z własną łazienką, czysto ładnie i miło. Osobiście polecam

  16. Ja chodziłam do lekarza w przychodni, rodziłam w Raciborzu i korzystałam z tej wanny. Pomaga, ale sam poród nie był do wody. Na opiękę w szpitalu nie narzekam.

  17. Ja rodziłam w Raciborzu jeszcze w starym szpitalu. warunki były takie jakie były, ale na opiekę nie narzekam. Może miała szczęście, bo położna była naprawdę miła, a lekarz…za dużo Ci w czasie porodu nie pomoże. Teraz znowu wybieram się rodzić do Raciborza, myślę, że wytrzymam.

  18. prezes Fundacji Na Rzecz Szpitala-Jan Kuliga,czy ktos pamieta tego pana?a byl prezydentem miasta Racibrza.takim malo ciekawym panem prezydentem,czy w tym miescie brak innych,bardziej tworczych [pozytywnych]ludzi?ktorzy pociagneliby to miasto w strone Europy,i nie chodzi tylko o rzeczy materialne.trzymam kciuki za mamy!

  19. w holandii, to nie wiedza co to lekarz przy porodzie… tylko i wylacznie gdy „cos sie dzieje”mozna lekarza wzywac… ja rodzilam w hotelu polozniczym, bez lekarza.. milo i przyjemnie… a co do raciborskiego szpitala… milo wspominam jedna z polozniczych.. i nie narzekajcie tyle..pomyslcie co by bylo gdybyscie musialy rodzic w sredniowieczu… i co? od razu lepiej.. 🙂

  20. Babcia rodziła w holandii -buahahahaha Skoro „babcia” to nie ma co się dziwić -trudno było w 45 znaleźć lekarza… w holandii, w polszy i nimcach. NK

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj