Konferencja o mobbingu

Dla wielu termin ten nadal brzmi tajemniczo, dla innych jest znany aż za dobrze – mobbing. Właśnie o tym, coraz bardziej powszechnym zjawisku, w sobotę w Raciborskim Domu Kultury, odbyła się ogólnopolska konferencja „Mobbing – klęska zarządzania czy problem społeczny?”. Zorganizowało ją Stowarzyszenie Antymobbingowe „OSA”, obejmujące swym zasięgiem cały kraj, w tym także Racibórz, w którym to we wrześniu otwarto jego Punkt Konsultacyjny. (Pisaliśmy o tym w „Pomoc dla mobbowanych juz w Raciborzu!” )



OSA przeciwko mobbingowi


Sobotnie spotkanie rozpoczęła prezes Stowarzyszenia, Mariola Żarnoch przedstawiając wszystko to, czym OSA się zajmuje, jak działa, jak pomaga, jakie ma osiągnięcia na swym koncie. Porażająca jest liczba zgłoszeń, osób, które szukają wsparcia – tylko w samym ubiegłym roku było ich 378, zaś w Raciborzu ponad 30. Już teraz cyfry te zastanawiają, ale oczywiście nie należy pomijać faktu, że o większości mobbowanych nadal nic nie wiemy – strach przed ujawnieniem się jest ciągle ogromny.


W Kodeksie Pracy mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.


Nazwa pochodzi od angielskiego słowa mob – co oznacza motłoch, tłuszczę lub rzucanie się w tłum na kogoś. U podstaw mobbingu leży zawsze jakiś konflikt lub jego urojenie, spowodowane sprzecznością interesów, dążeń czy odmiennym postrzeganiem danej sytuacji. Sam konflikt trwa zazwyczaj krótko i jest możliwy do rozwiązania na drodze negocjacji i uzgodnień, jeżeli obie strony dążą do jego rozwiązania. W przypadku rozwoju mobbingu, przyczyn najczęściej upatruje się w osobowości jednej ze stron konfliktu. Możliwość kompromisu nie wchodzi tu w grę, a ofiara ma małe szanse obrony, szczególnie będąc w relacji podległości służbowej. Zjawisko mobbingu trwa przeważnie długo, a zachowania mobbingowe nasilają się, wywierając destrukcyjny wpływ na psychikę i osobowość ofiary.




Psychologiczne aspekty mobbingu


Temat ten w swoim wystąpieniu poruszyła Małgorzata Matusik – Belik, terapeuta – psycholog. Ofiarami mobbingu nie są osoby wcześniej dotknięte jakąś patologią lub szczególnie słabe. Przeciwnie, bardzo często zjawisko pojawia się, gdy ofiara reaguje na autorytaryzm szefa i odmawia podporządkowania się. Jest wśród nich wiele osób skrupulatnych, odznaczających się pracowitością, szczególnie zaangażowanych w pracy, przewyższających wykształceniem i kompetencjami zwierzchników, którzy nie mają porównywalnego z nimi przygotowania. Celem działania sprawcy jest psucie opinii ofiary i szkodzenie aż do jej usunięcia z zajmowanego miejsca. – mówi Małgorzata Matosuik – Belik. – Stopniowo niszczy się, więc jej reputację, zakłóca stosunki interpersonalne, wpływa negatywnie na jakość wykonywanej pracy. W dłuższym okresie czasu powoduje to różne zaburzenia zdrowotne, a ofiara bez specjalistycznej pomocy nie ma szans na wyjście z błędnego koła prześladowań.


Najczęstszymi przypadkami mobbingu jest prześladowanie pracownika przez zwierzchnika. W atmosferze obawy o swoje miejsce pracy podwładny staje się łatwym przeciwnikiem. Zwierzchnik zbytnio wykorzystuje swoją pozycję, nadużywa władzy, stosuje sposób zarządzania przez zastraszanie. Często ma to na celu odwrócenie uwagi od własnej niekompetencji albo dowartościowania się szefów niższego szczebla, zawiedzionych w swoich ambicjach. Taki sposób zarządzania jest mało efektywny i nieskuteczny, ale w błędnym przekonaniu niektórych zapewnia posłuszeństwo i maksymalną wydajność pracowników. Według niektórych danych, w 81 proc. przypadków prześladowcą jest przełożony, w 14 proc. współpracownicy, a w 5 – podwładni.




Konsekwencje psychiatryczne


Doświadczenie przemocy pozostawia ślad nie tylko w psychice. W organizmach młodych ludzi będących ofiarami lub świadkami przemocy dochodzi do zmian fizjologicznych, które w późniejszych latach życia doprowadzają do problemów ze zdrowiem fizycznym i emocjonalnym. – opowiada Iwona Fijałkowska, lekarz psychiatra. Naukowcy z Uniwersytetu Columbia w Wielkiej Brytanii przeprowadzili badania wśród 115 młodych ludzi, którzy doświadczyli przemocy. Zaobserwowali u nich podwyższone ciśnienie krwi, przyśpieszony puls i zwiększony poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu, wpływającego na wiele czynności naszego organizmu, m.in. na regulowanie poziomu cukru we krwi. Zdaniem naukowców te biologiczne wskaźniki pozwalają przewidywać, że ci młodzi ludzie w przyszłości zapadną na choroby sercowo – naczyniowe, takie jak nadciśnienie czy miażdżyca tętnic. – mówi Fijałkowska.


Konsekwencje zdrowotne mobbingu występujące po pewnym czasie, to schorzenia psychosomatyczne, wymagające leczenia, takie jak: choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy, zawał mięśnia sercowego, udar mózgu czy astma oskrzelowa. Osoba mobbowana coraz częściej przebywa na zwolnieniu chorobowym.


Sytuacja zagrożenia i poczucie bezsilności powoduje u niej stany depresyjne a czasem wybuchy niekontrolowanej agresji. W konsekwencji pracodawca ma wystarczającą ilość argumentów aby uzasadnić zwolnienie pracownika, proponować mu przejście na wcześniejszą emeryturę, staranie się o rentę lub kierować go na leczenie psychiatryczne.


Każda osoba dotknięta mobbingiem ulega depresji. Jest to zaburzenie, które może osiągać różny poziom głębokości i manifestuje się różnymi objawami. Zazwyczaj jest to przygnębienie, smutek, płaczliwość, brak energii, apatia, uczucie ciągłego zmęczenia, brak zdolności do odczuwania radości, utrata zainteresowań, utrata libido, brak apetytu oraz zaburzenia snu. Samoocena i pewność siebie są obniżone, pojawia się poczucie winy i małej wartości. Mogą się pojawić rozmaite objawy somatyczne, jak zmiany na skórze, wszelkie bóle czy duszności. Często pojawiają się myśli i próby samobójcze. Szacuje się, że co dziesiąte samobójstwo w Europie jest konsekwencją mobbingu. – twierdzi psychiatra.




Mobbing w procesie sądowym


Żeby mówić o dochodzeniu swoich roszczeń przed sądem związanych ze stosowaniem mobbingu, wszyscy pracownicy, niezależnie od zajmowanego stanowiska, muszą wiedzieć to, że jeśli istnieje taka możliwość, to jeszcze nie wszystko. Bardzo ważne jest to, czy „mamy z czym iść” do sądu. Jest to bardzo ważny element w procesowaniu, bo tak naprawdę, co potwierdziło się w praktyce – pracownik mobbingowany przeważnie nie posiada dowodów, o których mówią przepisy i dlatego w sądach pracy sprawy są przegrywane. – komentuje Jadwiga Mucha – prawnik, konsultant OSA, specjalista w zakresie prawa pracy i spraw sądowych. – Dowodami w sprawach – co wynika z procedury sądowej – są dokumenty, świadkowie, opinie biegłych. O ile nie ma kłopotów z dopuszczeniem dowodu z opinnii biegłego sądowego, który ma ocenić czy stosowany wobec pracownika mobbing w miejscu pracy wywołał u niego rozstrój zdrowia- sądy dopuszczają te dowody, to pozostałe dowody, tj. dokumenty czy świadkowie – rzadko kiedy występują. Nie jest to wina pracownika – do pracy przychodzimy wykonywać pracę a nie „zbierać” dowody czy „urabiać” sobie świadków.


Rozprawy w sądach pracy w sprawach o mobbing są jawne. Pracownik, który dochodzi swoich roszczeń powinien być obecny na wszystkich rozprawach, gdyż ma możliwość zadawania pytań przesłuchiwanym świadkom. Także jest obowiązany poddać się badaniom przez biegłych sądowych, którzy wydadzą opinię czy stosowany mobbing wywołal u niego rozstrój zdrowia. Jest to bardzo ważny dowód w sprawie o zadośćuczynienie.





Znać swoje prawa


„Bądź świadom swoich praw i broń swojej godności” – pod takim tytułem brzmiał referat Elżbiety Linowskiej – specjalisty w zakresie prawa oświatowego, rzecznik prasowy OSA. Pracownicy oświaty stanowią najliczniejszą grupę zwracających się po pomoc do Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Antymobbingowego. Wśród nich, 95 proc. to nauczyciele z dużym stażem pracy, w większości nauczyciele posiadający status nauczyciela dyplomowanego lub mianowanego. Pozostałe 5 stanowi kadra zarządzająca w szkole, czyli dyrektorzy, zastępcy dyrektora, którzy są mobbingowani przez nauczyciela lub grupę nauczycieli.


Gdzie należy szukać przyczyn zjawiska? W oświacie, w szkole ? Przecież z samej istoty szkoły, jej szczególnej misji, a rzecz by można było posłannictwa i powinności, mobbing w nie ma prawa tam istnieć i… jest to ostatnie miejsce, gdzie powinien wystąpić! – przekonuje w swym wystąpieniu Linowska. – Osoby zwracające się o pomoc do OSA sygnalizują różnorodne przejawy mobbingu, ale chcę zaznaczyć w tym miejscu, że ponad 70 proc. z nich nie kwalifikuje się jako „uporczywe i długotrwałe nękanie lub zastraszanie pracownika, wywołujące u niego zaniżoną przydatność zawodową, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanego z zespołu.


Dyrektorem się bywa, człowiekiem się jest. Nie ma żadnych przepisów na po prostu złego człowieka. Jedynie należy dołożyć wszelkich starań , by tego człowieka w tym miejscu nie było. – zakończono referat.



Współczesna organizacja a mobbing


We współczesnym świecie wymagania stawiane pracownikom są coraz wyższe. Nowe formy pracy, których celem jest podwyższenie wyników osiąganych przez organizacje, przy całkowitym pominięciu czynników natury ludzkiej, generują długotrwały stres, wytwarzając tym samym korzystne warunki dla rozwijania się mobbingu. W zespołach pracowniczych poddanych silnej presji pojawiają się różnego rodzaju zachowania patologiczne, w tym mobbing.


Zjawisko mobbingu potęguje się w związku z brakiem kompetencji przełożonych niższego szczebla. Faktem jest, że większość kadr kierowniczych nie posiada kompetencji menedżerów. Zazwyczaj na stanowiska kierownicze mianowane są osoby posiadające najwyższe kompetencje zawodowe, nie zaś te, które mają predyspozycje do dobrego kierowania zespołem pracowników. Choć często są to osoby kompetentne, to większość z nich nie wie, czym tak naprawdę jest zarządzanie zasobami ludzkimi organizacji. Nie mają także świadomości problemów, jakie wynikają z ich funkcji. Jeśli nawet są świadomi owych problemów, bardzo często bywa tak, że się ich boją, ponieważ nie potrafią się wobec nich zachować. Ten rodzaj niekompetencji z pewnością jest negatywnym czynnikiem w sytuacji mobbingu, ponieważ gdy prześladowcami są współpracownicy, pierwszą osobą, na której pomoc powinna liczyć ofiara mobbingu jest przełożony. Jeśli natomiast nie ma klimatu zaufania, zwrócenie się do przełożonego z prośbą o pomoc staje się niemożliwe. Nawet, jeśli w grę nie wchodzi brak kompetencji, często przełożonymi kieruje tchórzostwo lub obojętność. – mówi Anna Szeliga, specjalista w zakresie zarządzania zasobami ludzkimi.


Jak twierdzi, skuteczne zabezpieczenie pracowników przed mobbingiem wymaga opracowania programu edukacji kadry kierowniczej na wszystkich szczeblach w zakresie zarządzania konfliktem i rozwiązywania problemów. Istotne jest sporządzenie konkretnych wytycznych określających rodzaj działań i kolejność ich podejmowania w sytuacjach, gdy konflikt osiągnie poziom wymagający interwencji.


Mobbing – klęska zarządzania czy problem społeczny? Z pewnością i jedno i drugie, bo przecież śmiało można uznaż, że problem publiczny wynika z nieprawidłowości zarządzania. Nasilanie się tego zjawiska powininno być sygnałem do poprawienia stylu administrowania, wprowadzenia takich zmian i korekt, które by to zjawisko eliminowało.


Sabina Mostek



Punkt Konsultacyjny OSA w Raciborzu – dyżury w każdy poniedziałek, w godzinach od 17.00 do 19.00 w siedzibie Raciborskiego Centrum Kultury przy ul. Chopina 21 (I piętro, pok. 1D); e-mail: [email protected]; tel. (058) 301 98 72.

- reklama -

7 KOMENTARZE

  1. Artykuł wydaje mi się trochę histeryczny gdyż tam nie jest powiedziane, że pieniądze pójdą do jednego miasta tylko do całej aglomeracji. Władze Subregionu Zach. (którym szefuje prezydent Rybnika) wyraźnie forsują dwie inwestycje o ogromnym znaczeniu dla Raciborza: zbiornik Racibórz Dolny i droga ekspresowa Racibórz-Pszczyna. A to są chyba jedne z najbardziej kosztownych inwestycji w regionie. Poza tym autor zapomniał, że w strategii

  2. województwa poza Katowicami i Częstochową oraz Bielskiem tylko Rybnik został określony jako ośrodek centralny w których koncentrowana będzie administracja, szkolnictwo wyższe itd. I to mnie akurat nie dziwi bo wszystkie 4 ośrodki mają położenie centralne wokół okolicznych miast, miasteczek i gmin wiejskich. Z pewnością decydowały o tym również względy historyczne.

  3. Właśnie dzisiaj kupiłem sobie najnowszy numer NR by zapoznać się z pełną treścią tego artykułu. Oczywiście budzi on wiele niepokoju i coś trzeba będzie w tej materii zrobić. Ale najbardziej zdziwiła mnie płęta tego artykułu autorstwa pana Wawocznego:”Nie przyszli też nasi posłowie-Andrzej Markowiak i Henryk Siedlaczek, którzy w kampanii obiecywali działać na rzecz ziemi raciborskiej”. Podsumowanie trafne w 100% ale jestem w szoku wiedząc czyjego jest autorstwa.

  4. Co do osoby posła Markowiaka ja nie miałem żadnych oczekiwań ( skutecznie je rozwiał przez poprzednie 4 lata)a posła Siedlaczka obdażyłem kredytem zaufania lecz mam pewne obawy czy go spłaci ( ale jeszcze nie przesądzam). Co się stało panie Grzegorzu W. że pozwolił sobie pan na takie zdanie pod koniec artykułu( bardzo ładne)?? Czy pan się zawiódł na posłach?, a może zaszło między Wami do jakiegoś nieporozumienia? a może doszedł pan do wniosku co do naszych Vipów( posłów i radnych)że są mało…

  5. …skuteczni? w myśl sarkazmu „gołębiami wybrukowany jest Kraków lecz gówno ma z tych ptaków!”;))) Mam nadzieję, że NR będą dalej umiejscawiały w optyce krytyki poczynań radnych i Vipów i to niezależnie z jakiej partii się wywodzą. Może to naszych radnych trochę ocuci.

  6. Apropos Siedlaczka. Założył chyba pierwsze w naszym regionie biuro poselsko-senatorskie (z Motyczką w Rybniku). Zawsze były tylko biura poselskie albo senatorskie.

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj