Wigilijka z Rosynantem

W piątek 23 grudnia grupa miłośników podróży i przygody Rosynant zorganizowała w Domu Kultury „Strzecha” wieczór poświęcony tematycznie ziemi świętej. Jednocześnie był to również wieczór wigilijny, w którym nie zabrakło opłatka i życzeń.


Wieczór rozpoczął prezes grupy Rosynant – Dawid Wacławczyk. Dokonał on skromnego podsumowania wcale nieskromnego roku. Stowarzyszenie miłośników podróży działało na przestrzeni ostatniego roku bardzo prężnie, wszystkie swe przedsięwzięcia może uznać za udane, jest także już samodzielne finansowo, co wespół prorokuje kolejny pomyślny rok funkcjonowania Rosynanta.

Po powitaniu nadszedł czas na "gwóźdź programu", czyli slajdowisko prezentujące półtoraroczny pobyt i podróże Aleksandry Drużbickiej w ziemi świętej.

Relację z "największej przygody swojego życia" rozpoczęła ona mottem zaczerpniętym od papieża Pawła VI, które traktuje o poszukiwaniu naszej chrześcijańskiej tożsamości w miejscu uświęconym przez wybór Chrystusa. Taka idea właśnie przyświecała Aleksandrze Drużbickiej: Gdy miałam okazję tam wyjechać, nie zastanawiałam się długo. Skorzystałam natychmiast z zaproszenia; chciałam zobaczyć ziemię świętą – miejsce, po którym stąpał kiedyś Jezus… Pracowała tam jako wolontariuszka, ale każdą wolną chwilę wykorzystywała na poznawanie tajników tego miejsca – jego zabytków, historii, przyrody, mentalności ludzi i aktualnych, głównie politycznych problemów.



Pracowała tam jako wolontariuszka, ale każdą wolną chwilę wykorzystywała na poznawanie tajników tego miejsca – jego zabytków, historii, przyrody, mentalności ludzi i aktualnych, głównie politycznych problemów.

To wszystko można było ujrzeć na slajdowisku. Poza faktym, iż sama prezentacja przygotowana była niezwykle profesjonalnie, należy ukłonić się przed wysokiej jakości zdjęciami i bardzo interesującą narracją. Fotografie odcinające się w wysokim stopniu od komercyjnych przedstawień tamtego regionu, niejednokrotnie posiadały intymny wręcz charakter.

Przedstawiały kolejne etapy wędrówki Aleksandry Drużbickiej, która wzorowana była na historycznej wedrówce Żydów. Najpierw można było więc ujrzeć majestatyczną górę Synaj znajdującą się obecnie w Egipcie. Następnie Morze Czerwone, rzekę Jordan, Morze Martwe. Nie zabrakło też chwili uwagi poświęconej ludowi koczowniczemu – Beduinom, których egzystencja na przestrzeni dziesiątków wieków zmieniła się tylko w niewielkim stopniu. Dalsze zdjęcia i narracja dotyczyły już Betlejem, gdzie znajduje się słynna Bazylika Bożego Narodzenia – miejsce nieustannego dyskursu i koegzystencji różnych wyznań chrześcijańskich, a jednocześnie olbrzymi i na poły symboliczny mur, jaki dzieli osiedla żydowskie oraz arabskie. Późniejsze zdjęcia pokazywały Jerozolimę, Taleighę, Kafarnaum, górę Tabor, dolinę Jozafata, górę Genezareth, pustynię Judzką… Nie zabrakło przedstawień miejsc tak ważnych dla chrześcijan, jak ogród oliwny, przypuszczalna trasa drogi krzyżowej i sama Golgota. Bez wątpliwości można stwierdzić, że pokaz stanowił kompletną charakterystykę ziemi, jaką znamy z opowieści biblijnych.



Wypada jednak jeszcze podkreślić, iż doznania Aleksandy Drużbickiej, jakie znalazły swe ucieleśnienie w zaprezentowanym slajdowisku, nie ograniczały się jedynie do afirmacji pięknej, egzotycznej przyrody lub wszechobecnych zabytków (jak chociażby miejsca kultu religijnego albo Masad). Uwagę przyciągnęły również nie gasnące problemy tej ziemi. Konflikt pomiędzy nacją żydowską a arabską nie jest wymysłem żądnych sensacji mediów. To sprawa widoczna codziennie i na każdym kroku. Zamachy terrorystyczne, pola minowe, zniszczone samochody i budynki, wszechobecne wojsko, wzajemna nieufoność i nieustanne poczucie zagrożenia – to wszystko jest dzisiaj jednym z podstawowych składników ziemi świętej i Aleksandra Drużbicka jako wprawny obserwator w ciągu swego długiego pobytu potrafiła to dostrzec, następnie zaś pokazać.

Slajdowisko pozwoliło przenieść się myślą w te regiony i poczuć ich klimat. Była to chwila zadumy, a nawet refleksji.

Po prezentacji prezes Rosynanta – Dawid Wacławczyk, życzył wszystkim zebranym wesołych świąt, a także, by ten pokaz, który wzbudził taką zadumę, pozwolił sięgnąć wyżej – ponad codzienność i zabiegany przedświąteczny czas... Później przyszła pora na łamanie się opłatkiem, dalsze życzenia, poczęstunek i tradycyjną moczkę.

/dw/

- reklama -

4 KOMENTARZE

  1. Cieszę się, że się Wam podobało. Już 8 stycznia (z okazji finało WOŚP, który współorganizujemy) kolejne slajdowisko – Indie, Kambodża, Wietnam i Tajlandia. Prawdopodobnie będzie też sound sysytem w klimatach jamaica rasta… PS: w kwestii formalnej: nazywamy się „Stowarzyszenie Artystów i Podróżnków – GRUPA ROSYNANT”. w skrócie: „Grupa Rosynant”. Wiem, że to trudna nazwa własna, ale warto zapamiętać 😉

  2. aha…rosynant zrzesza ludzi ktorzy robia wiele dobrego…i do tego wszystkiego nie afiszuja sie z tym tak bardzo jak inni.skromni,pomyslowi a do tego pozytywnie zakreceni.dzieki temu stowarzyszeniu, askowi a takze innym tego typu instytucja mam wrazenie ze to miasto odzywa i coraz czesciej wydaje mi sie ze kocham raciborz:)pozdrawiam i trzymam kciuki za Was!

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj