Dlaczego lubię NaM?

Lubię NaM, bo tworzący go ludzie są nienormalni. W czym wyraża się ich nienormalność? Proszę bardzo….

Im się coś chce. Chcą coś zmienić w Raciborzu i od paru lat przygotowują się do tego.

- reklama -

 

To jest nienormalne. Normalną reakcją jest przekonanie, że oczywiście nic nie da się zmienić i należy ćwiczyć sztukę rezygnacji z ambitnych planów i zająć się własnym życiem, co też czynię, bo ja jestem normalny.

 

Godzą się na kłopoty osobiste, a czasem zawodowe, w związku ze swoją działalnością (kto mieszka w Raciborzu dłużej niż miesiąc, wie co mam na myśli).

 

To jest nienormalne. Należy za wszelką cenę unikać kłopotów i nie ryzykować wpisania na czarną listę u pewnych wpływowych ludzi w tym mieście. Tutaj przecież wystarczy strata pracy, by kompletnie zdestabilizować swoją sytuację. To nienormalne, że tak ryzykują.

 

Szanują swoich przeciwników politycznych i dostrzegają  ich osiągnięcia. Chcą z nimi współpracować dla dobra naszej małej ojczyzny.  

 

To jest nienormalne. Przeciwników politycznych należy nienawidzić i nimi gardzić. Należy wmawiać sobie, że są demonami oraz że ich polityczna (odpuśćmy tu sobie fizyczną) likwidacja uczyni świat piękniejszym i lepszym. A przecież  Robert (z którym ostatnio się spotkałem) mówił z przekonaniem między innymi o zaletach Prezydenta Mirosława Lenka, o jego wiedzy i doświadczeniu samorządowym, o zaletach jego osobowości. Podkreślał, że mógłby się wiele od Prezydenta nauczyć. To nienormalne!

 

Obawiają się głównie tego, że mogą nie spełnić pokładanych w nich nadziei na pozytywne zmiany w mieście. Stąd ich pragnienie zdobywania wiedzy o funkcjonowaniu samorządu, dyskusje o programach strategicznych dla miasta itd., itd.

 

To nienormalne! Ta wiedza o samorządzie, budżecie, strategii rozwoju gospodarczo – kulturalnym Raciborza to straszne nudy. Nie wiem jak oni to wytrzymują.  Ja wysiadam, ja jestem normalny.

 

Nie obawiają się natomiast, że mogą przegrać te wybory. I nie dlatego, że niosą w sobie pychę pewności siebie, lecz z szacunku dla reguł demokratycznych. „Jeżeli, jak mówią, wyborcy zdecydują inaczej, to też będzie ok. Myśmy coś zaproponowali, a ludzie wybrali inną opcję i jest git. Naszym zadaniem było przygotowanie alternatywy i to zadanie spełniliśmy. Reszta jest świętem demokracji.” 

 

To tym bardziej jest nienormalne. Należy na elektorat patrzyć pod kątem oferowania kiełbasy wyborczej i olewać te demokratyczne skrupuły. Ważne by ludziska poszli na chwilę do urn, a mniejsza o to, czy rozumieją, co robią. Ci, co wygrywają wybory tak robią i dobrze im to służy, oni są normalni.

 

Kandydatów na listy wyborcze skrupulatnie wyszukują przynajmniej od dwóch lat. Chcą uniknąć przypadkowości. Szukają ludzi merytorycznych i uczciwych.

 

I to też jest nienormalne. Po co się tak długo z tym męczyć? Parę telefonów, wizyta w knajpie wystarczy, by „nasi” ludzie byli tam, gdzie mają się znaleźć. Byłem kiedyś świadkiem takiego naboru – wiem, co mówię. Adrenalina wyborcza, szybka decyzja, wstępna koncepcja podziału łupów. To jest jak najbardziej normalne!

 

Może jakiś żartowniś zapyta mnie, czy w takim razie pójdę na najbliższe wybory?
Jasne, że nie! Nie chcę się narażać, chcę mieć święty spokój, jestem leniwy, a poza tym i tak nic się nie zmieni. Normalność to PODSTAWA!

 

dr Zbigniew Wieczorek

 

* [Dopisek autora] Powyższy tekst ma charakter ironiczno – nihilistyczny. Należy więc jego treść odbierać z „należytą powagą”. Dlatego też zawarte w nim „rady” nie są rekomendacją działania w myśl ustawy o Obrocie spraw ludzkich z dodatkami specjalnymi z 1410 roku.

 

Źródło: Periodyk NASZE MIASTO – kwiecień 2010

- reklama -

7 KOMENTARZE

  1. Każde ugrupowaNIE CHCIAŁO I CHCE W SWOICH OBIETNICACH ZMIENIAĆ WSZYSTKO NA LEPSZE TAK JAK RZĄD TUSKA. TO SĄ CZCZE OBIETNICE. NIECH STARTUJĄCY W WYBORACH WYJAŚNIĄ FACHOWO I RZECZOWO JAK TO CHCĄ ZROBIĆ I ZA JAKIE PIENIĄDZE.? OBIECANKI CACANKI, GŁUPIEMU RADOŚĆ.
    JUŻ TO PRZERABIALIŚMY. POTRZEBUJEMY RZĄDÓW LUDZI DOŚWIADCZONYCH, MĄDRYCH I UCZCIWYCH, ZAANGAŻOWANYCH OD LAT W ROZWOJU CHOĆBY SWOJEJ DZIELNICY CZY TYLKO ULICY. TACY DZIAŁACZE I ZAPALEŃCY MOGĄ RÓWNIEŻ WIELE DOBREGO ZROBIĆ DLA MIASTA. NIE DAJMY SIĘ OGŁUPIĆ PRZEZ LUDZI Z NaM , DLATEGO ,IŻ SĄ MŁODZI. nIECH NAJPIERW COŚ KONKRETNEGO ZROBI KAŻDY Z NICH W TYM MIEŚCIE. sPOTYKAĆ SIĘ I DYSKUTOWAĆ TO ŁATWE ALE WYKONAĆ TO JUŻ NIE ONI. A KTO?

  2. ja dziś np. przeczytałam w Nowinach o Szczasnym i Dominiaku – od lat walczą o ścieżki rowerowe w Racku. Oczywiście dokonań w tej dziedzinie nie mają, bo są spławiani w urzędzie.

  3. szanowna redakcja, a dlaczego zostal usunięty wywiad z Panem Robertem? najpierw go zamieszczacie potem usuwacie? czyzby byl nie po waszej mysli politycznej? co tu gadac, niezaleznie od powodu – to ZENUJACE!

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj