Michał Kamiński laureatem Nadziei

– To wielka odwaga być poetą po Herbercie – stwierdził podczas rozstrzygnięcia konkursu poetyckiego NADZIEJA 2010 Jerzy Zelnik. Odwagi tej nie zabrakło uczestnikom tegorocznej, 20. już edycji konkursu, którego zwycięzcą został Michał Kamiński z Raciborza

Finał konkursu odbył się w czwartek 10 czerwca w sali kameralnej DK Strzecha. Rozpoczął  go monodram „Aria pożegnalna – testament Herberta” w wykonaniu Jerzego Zelnika.

- reklama -

 

 

 

 

 

Po występie aktor opowiedział o swojej fascynacji osobą poety i jego dziełami. – To wielka odwaga być poetą po Herbercie. Mickiewicz, Norwid i właśnie Herbert, dzięki nim trwam – przyznał. Dodał, że oddałby wiele ról i filmów za jeszcze jeden wiersz poety.

 

 

 

 

Kolejny gościem spotkania był Ernest Bryll. Literat podczas wieczoru autorskiego mówił o swojej znajomości ze Zbigniewem Herbertem, wspominał siermiężne czasy socrealizmu (i późniejsze) ilustrując je anegdotami z życia znajomych poetów, czytał wiersze. Choć na wstępie odżegnywał się od tematów politycznych, i te niejako na marginesie poruszył, nawiązując zwłaszcza do wydarzeń z kwietnia br. i robiąc analogie do historii Polski. 

 

 

 

Na zakończenie dwuosobowe jury złożone z Marka Rapnickiego i Ernesta Brylla podało wyniki konkursu. – W tym roku zanosiło się na klęskę, bo w przededniu ogłoszenia wyników do konkursu zgłoszone były tylko 3 zestawy wierszy. Ostatecznie rzutem na taśmę wpłynęło 10 zestawów. To najmniej w całej dwudziestoletniej historii konkursu – przyznał M. Rapnicki.

 

 

 

 

 

 

Jury przyznało 3 wyróżnienia: drugie miejsce zajęli ex aequo Arkadiusz Stosur z Krakowa i Kamil Kamiński z Raciborza, zwycięzcą NADZIEI 2010 został raciborzanin Michał Kamiński. Na zakończenie laureat, dla którego był to już drugi triumf w konkursie, wyrecytował nagrodzone wiersze swojego autorstwa: Metamorfozy, Na Wazę Grecką oraz Herostratesowi.

 

/ps/

 

czytaj także: Leszek Długosz po dziewięciu latach znów w Raciborzu

- reklama -

2 KOMENTARZE

  1. Chłopak zasługuje sobie co raz to na inne nagrody. Niewątpliwie przypłacone gargantuiczną ilością czasu, którego ciężko jest odmówić sobie jego rówieśnikom na rzecz nauki. Podziwiam i gratuluję! 😉

  2. moja pierwsza myśl, gdy przeczytałam nagłówek artykułu to „ooo to w tym roku była nadzieja?!”
    może prac byłoby więcej, gdyby było więcej informacji w internecie (i nie tylko) na ten temat…no szkoda…

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj