Sonometr pomoże w walce z ulicznym hałasem?

Wiesław Szczygielski domagał się od miasta zakupu urządzenia umożliwiającego policji karanie kierowców za zbyt głośne pojazdy. Bezskutecznie, gdyż podobno policja nie ma takich możliwości. Radny nie poddał się: – Jest takie urządzenie, nazywa się sonometr, a śląska drogówka używa go w walce z hałasem.

Podczas poniedziałkowych obrad komisji finansów radni sporo czasu poświęcili hałasowi emitowanemu przez pojazdy i sposobom jego ograniczania. Wiesław Szczygielski, który temat rozpoczął, zaproponował zakup  dla policji stosownych urządzeń, za pomocą których można byłoby kontrolować pojazdy nadmiernie emitujące hałas. Od władz miasta dowiedział się wóczas, że nie ma możliwości skutecznej walki z ulicznym hałasem. Radny nie dał jednak za wygraną.

- reklama -

– Natknąłem się na artykuł w Gazecie Wyborczej z którego wynika, że śląska drogowka już coś takiego stosuje – powiedział radny podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta. – Urządzenie to nazywa się sonometr, za jego pomocą można kontrolować, czy normy wysokości hałasu nie są przekraczane. Przenośny sonometr jest wielkości telefonu komórkowego, ma wbudowany mikrofon, a koszt takiego urządzenia nie przekracza 500 zł. Mamy doskonałą współpracę z policją, możemy więc wyposażyć radiowozy, by mogły tego typu akcje przeprowadzać. Może w ten sposób uda się wyeliminować nocne hałasy w mieście – zaproponował.

 

Prezydent Lenk przyznał, że zna urządzenie, ale w dalszym ciągu nie dostrzega jego praktycznego zastosowania, bo nie ma uprawnień by zrobić z niego pożytek. – Jeden sonometr już mamy, możemy go pożyczyć policji, ale chyba i tak bedą odsyłać do diagnosty – wyraził swą wątpliwość, z czym Szczygielski się nie zgodził. – Wlepią mandat i zatrzymają dowód rejestracyjny – stwierdził. – W takim razie skontaktuję się z komendantem Mazurem. Jeśli okaże się, że policja podejmie się takiego działania, to natychmiast przekażemy im ten sonometr który już posiadamy, a nawet kupimy następne – obiecał prezydent.

 

/ps/

 

czytaj także: "Nie wierzę, że jesteśmy bezradni wobec szaleńców"

- reklama -

2 KOMENTARZE

  1. Oby okazało się, że jednak u nas też można zatrzymywać dowody rejstracyjne i nakładać 500 złotowe mandaty dla miłośników głośnych wydechów.
    P.S. Ciekawe czy w tym natknięciu się na artykuł w GW pomogło czytanie komentarzy pod poprzednim artykułem 🙂

  2. Radni po rpostu mają układ z tymi co przerabiają te rury wydechowe, PRECZ Z RADNYMI, tylko tej jeden co to proponował widzi co naprawdę dzieje się w mieście

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj