RTP Unia rozbita, koniec marzeń o awansie

    Nie takiego wyniku spodziewali się kibice, którzy wypełnili dziś stadion na Zamkowej. Wolfsburg pokonał Unię Racibórz 5:1 (zdjęcia) i choć do rozegrania jest jeszcze rewanż, to unitki powalczą w nim wyłącznie o honor.

     

    - reklama -
    Wg różnych źródeł, mecz na żywo obejrzało ok. 5 tys. kibiców
     
     
    _____________________________________________

     

     

    O tym, że będzie to arcytrudny mecz, świadczyły już akcje Wolfsburga w pierwszych minutach. Niemki od początku przejęły inicjatywę i już w drugiej minucie Hanna Konsek w ostatniej chwili wybiła groźne dośrodkowanie za boisko. Minęło 180 sekund i Daria Antończyk musiała wykazać się kunsztem broniąc groźny strzał. Wolfsburg narzucił Unii swój styl gry, a jego zawodniczki, dysponujące lepszymi warunkami fizycznymi, dominowały nad unitkami szybkością, agresją i zdecydowaniem w grze. Wcześniej czy później niesamowita dyscyplina taktyczna przyjezdnych musiała przynieść skutek i tak się stało w 21 minucie. Jedna z rywalek strąciła piłkę głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, a stojąca tuż przed bramką Martina Müller piętą zdobyła bramkę na 1:0. W 35 minucie Daria Antończyk, najlepsza w drużynie Unii, wygrała pojedynek z dwiema napastniczkami gości. Dwie minuty później dwie znakomite sytuacje miała Unia. Najpierw Patrycja Wiśniewska sprytnie wyłuskała piłkę i wpadła w pole karne mając przed sobą tylko bramkarkę. Niestety, obrończyni zdążyła w porę wrócić. Następnie z ok. 25 metrów uderzyła po rzucie rożnym Natalia Chudzik, jednak o centymetry się pomyliła.

     

    Jeśli po pierwszej połowie można było jeszcze, przy odrobinie szczęścia, myśleć o korzystnym wyniku, to Unia rozpoczęła drugą część w sposób najgorszy z możliwych. Nie minęła minuta gry, a Martina Müller wykorzystała błąd naszej obrony i w sytuacji sam na sam nie dała najmniejszych szans Darii Antończyk. Ale od czego w drużynie Unii jest Chinasa? Tuż po wznowieniu od środka otrzymała piłkę w narożniku pola karnego, wykazała się nie lada sprytem i zimną krwią przelobowała bramkarkę Wolfsburga zdobywając kontaktowego gola. Unia nie poszła jednak za ciosem, a przewaga Wolfsburga rosła. O ile akcje z 59 i 62 minuty nie przyniosły jeszcze zmiany wyniku, to już dośrodkowanie z rzutu wolnego z prawej strony boiska Zsanett Jakabfi głową zamieniła na bramkę. Dzieła zniszczenia dopełniła rezerwowa Conny Pohlers po składnych akcjach swojej drużyny i błędach raciborskiej obrony. Były to odpowiednio 71 i 78 minuta. Podłamane unitki ambitnie starały się nawiązać walkę, ale Niemki były po prostu lepsze. Jeszcze podczas dwóch ostatnich minut regulaminowego czasu gry miały cztery stuprocentowe sytuacje, a szczęście więcej goli już nie strzeliły.

     

     

     

    Rewanż zostanie rozegrany za tydzień w Wolfsburgu, ale wynik pierwszego spotkania wydaje się być rozstrzygający w kwestii awansu. Rezultat pokazuje, jak wiele dzieli kobiecą piłkę nożną w Polsce od światowej czołówki. Na podkreślenie zasługuje fakt, iż mimo do końca niepewnej pogody dopisali kibice. Ich dokładną liczbę trudno oszacować, ale po zapełnieniu stadionu wydaje się, iż padł rekord frekwencji w historii występów RTP Unii na Zamkowej.

     

     

    UEFA Women's Champions League

     

    RTP Unia Racibórz – VFL Wolfsburg 1:5 (0:1)

    bramki: Chinasa 47’ – Müller 22’, 46’, Jakabfi 67’, Pohlers 71’, 78’

     

    Unia: Antończyk – Leśnik, Mika, Konsek, Pożerska, Pawlak (Sykorowa 72), Chudzik, Bojdova (Istokova 86), Tarczyńska (Jaszek 84), Chinasa, Wiśniewska.

    Wolfsburg: Vetterlein – Wensing, Jakabfi, Odebrecht, Blasse (Pohlers 70), Popp (Bunte 46), Kessler, Faisst, Gossling, Mueller (Magull 86), Henning.

     

    /ps/

    - reklama -

    5 KOMENTARZE

    KOMENTARZE

    Proszę wpisać swój komentarz!
    zapoznałem się z regulaminem
    Proszę podać swoje imię tutaj