Władze Raciborza odwracają się do Odry plecami

Rząd Polski skupiając się na ochronie przeciwpowodziowej wypaczył unijną dyrektywą wodną. Konieczne są poprawki, które dają szansę na usprawnienie żeglowności na rzece Odrze a nawet budowę kanału Odra – Dunaj.

2 sierpnia do Urzędu Miasta Racibórz przyjechał inż. Stanisław Staniszewski, jeden z głównych projektantów i wykonawców polderu Buków, niekwestionowany autorytet w zakresie projektowania i wykonywania infrastruktury wodnej. Razem z inżynierem przyjechała również Gabriela Tomik, pełnomocnik prezydenta Kędzierzyna-Koźla ds. rewitalizacji Portu Koźle i żeglugi na Odrze. Tematem wizyty specjalistów było przywrócenie żeglowności na Odrze, a także koncepcja budowy kanału Odra-Dunaj. Na spotkanie przybyła również radna sejmiku województwa śląskiego Ewa Lewandowska. Nie mogło zabraknąć również Janusza Gałązki, pasjonata tej tematyki.

Odra się opłaca
Budowa kilometra drogi wodnej jest dziesięciokrotnie tańsza niż budowa kilometra autostrady. Transport drogą wodną tony węgla jest trzy-czterokrotnie tańszy niż drogą lądową (samochodem ciężarowym). Przez terytorium Polski przepływają dwie duże rzeki – Odra i Wisła – które stosunkowo łatwo można przystosować do transportu rzecznego. Unia Europejska przeznacza miliardy euro na dofinansowanie tego rodzaju infrastruktury transportowej.

- reklama -

Mimo powyższego kolejne rządy w Warszawie nie podjęły żadnych istotnych kroków dla wykorzystania drzemiącego w Odrze i Wiśle potencjału. Inicjatywy w tym zakresie mają charakter oddolny – wychodzą od samorządów, pasjonatów transportu rzecznego i inżynierów – ludzi takich jak Janusz Gałązka, inż. St. Staniszewski i Gabriela Tomik.


Włodarze Raciborza i powiatu raciborskiego nie pofatygowali się na zorganizowane w Urzędzie Miasta Racibórz spotkanie z inż. St. Staniszewskim, niekwestionowanym autorytetem w zakresie projektowania i budowy urządzeń wodnych.

Unijna złość
Polska, jako jedyny kraj w regionie, nie przystąpiła do European Agreement on Main Inland Waterways of International Importance (AGN).

– Na spotkaniu w czerwcu 2013 roku minister środowiska powiedział nam wprost, że Unia Europejska krytycznie oceniła wdrożenie przez Polskę unijnej dyrektywy wodnej. W latach dwutysięcznych skupiliśmy się wyłącznie na ochronie wód i ochronie przeciwpowodziowej, niemalże zupełnie pomijając zagadnienie żeglugi śródlądowej – mówi G. Tomik.

W związku z tym UE odbiera Polskę jako partnera wykazującego się skrajną niekompetencją, idącego po najmniejszej linii oporu. Dla przykładu, gdyby w koncepcji budowy zbiornika Racibórz Dolny przyjęto założenie, że będzie on zbiornikiem mokrym, wykorzystywanym do regulacji poziomu wody w Odrze, wówczas nie trzeba by brać na realizację inwestycji pożyczki w Międzynarodowym Funduszu Walutowym – 80 – 90 proc. środków wyłożyłaby Unia… Wówczas nie było potrzeby zabiegać o przesunięcie zaplanowanego na ten cel unijnego dofinansowania na wrocławski węzeł wodny, o co koniec końców zmuszony był zabiegać rząd RP.


Gabriela Tomik, Janusz Gałązka i Ewa Lewandowska na spotkaniu z inż. Stanisławem Staniszewskim.
Oddolna inicjatywa
Kunktatorska polityka rządzących polską ekip zniecierpliwiła polityków samorządowych dorzeczy Odry i Wisły, w tym marszałków województw, którzy zgodnie przyznali, że podniesienie klasy żeglowności Odry i Wisły przynajmniej do poziomu czwartego (w klasie tej śluzy mają szerokość 12 m i 2,6 m głębokości).

Usprawnienie żeglowności rzek sprawiłoby, że realną stałaby się koncepcja połączenia polskich dróg wodnych ze szlakami międzynarodowymi. Odra, Warta, Noteć oraz Wisła stałaby się ogniwami łączącymi porty holenderskie, niemieckie, polskie, litewskie, rosyjskie, ukraińskie, białoruskie, czeskie, węgierskie, austriackie, rumuńskie… Brzmi jak bajka, ale jest realne – walka o obniżenie kosztów transportu, zwłaszcza w dobie kryzysu, wytworzyła niezwykle silne lobby w samej Unii Europejskiej, które optuje za tymi rozwiązaniami. – Drogi wodne o europejskim znaczeniu oznaczone w obszarze Polski są niezbędne dla dalszego konkurencyjnego rozwoju transportu, gospodarki i handlu całej Europy a szczególnie Krajów Grupy Wyszehradzkiej – czytamy w przygotowanym przez inż. Staniszewskiego opracowaniu "Obowiązek Polski wobec oczekiwań ojczystych społeczności lokalnych i Unii Europejskiej w zakresie dostosowania dróg wodnych do umowy AGN z 1996 roku".

Marszałkowie województw są zainteresowani powołaniem lokalnych grup, które zajęłyby się przygotowaniem opracowań wykorzystanych w przyszłości do studiów wykonalności poszczególnych inwestycji śródlądowych. – W całość powinna włączyć się Polska Akademia Nauk, tak żeby studenci piszący prace inżynierskie, magisterskie i doktorskie nie zajmowali się jakimiś abstrakcyjnymi zagadnieniami, a konkretnymi, potrzebnymi dla kraju – twierdzi inż. St. Staniszewski.


Gabriela Tomik pełni funkcję pełnomocnika prezydenta Kędzierzyna-Koźla ds. żeglowności na Odrze i rewitalizacji Portu Koźle.
Światełko w tunelu
Unijne zniecierpliwienie poruszyło rządzących Polską. – Musimy się obudzić w nowej rzeczywistości – przyznał w kontekście zagadnienia żeglowności polskich rzek i połączenia ich z europejskimi drogami wodnymi minister środowiska na spotkaniu z Krajowym Zarządem Gospodarki Wodnej.

Bruksela odrzuciła opracowane w Polsce Plany Gospodarowania Wodami na kolejne lata i zleciła sporządzenie ich aktualizacji (do 22.12.2015) oraz jednego, nadrzędnego Planu Głównego, w którym ponownej ocenie zostaną poddane projekty infrastrukturalne w dorzeczach Odry i Wisły z uwzględnieniem wymogów Ramowej Dyrektywy Wodnej.

Kogo zabrakło?
Poruszenie, do którego doszło w kołach rządzących Polską i Krajowym Zarządzie Gospodarki Wodnej, ponowne spojrzenie na Odrę i Wisłę w kontekście ich możliwości transportowych pozwala sądzić, że walka o priorytety inwestycyjne dopiero się rozpoczyna. Wydawałoby się więc naturalnym, że w warunkach "nowego otwarcia" samorząd Raciborza i powiatu raciborskie powinien wejść w ścisłą współpracę z innymi samorządami, optować za uwzględnieniem w opracowywanych planach jak najszerszego zakresu prac…

Tymczasem na spotkaniu w Urzędzie Miasta Racibórz, na które pofatygowali się eksperci z Opola i Kędzierzyna-Koźla nie pojawił się ani jeden przedstawiciel władz Raciborza lub powiatu raciborskiego. Mało tego, na spotkanie nie oddelegowano żadnego urzędnika, chociażby sekretarki, która nagrałaby na dyktafon to, co goście mieli do powiedzenia w tym ważnym również dla Raciborza temacie. Do przejścia było kilka metrów – z pokoju, do pokoju… Przed zupełną kompromitacją uratowała władze lokalne radna sejmiku wojewódzkiego Ewa Lewandowska, którą tematyka usprawnienia żeglowności na rzece Odrze a także budowy kanału Odra-Dunaj zainteresowała. Radna zapowiedziała dostarczenie przygotowanej przez inż. Staniszewskiego dokumentacji marszałkowski Mirosławowi Sekule. Dziwi fakt, że postawa radnej jest czymś wyjątkowym w powiecie raciborskim – ani starosta Adam Hajduk, ani prezydent Raciborza Mirosław Lenk, nie raczyli udzielić nam nawet krótkiego komentarza w sprawie budowy kanału Odra-Dunaj.

/Wojciech Żołneczko/
——————————————————————————————————————– 
Artykuł zaczerpnięto z GazetaInformator.pl nr 143

Więcej wiadomości z regionu na portalu regionalnym GazetaInformator.pl

——————————————————————————————————————– 

Podziel się informacją lub napisz własny  artykuł na forum.
Dodaj Temat na:   
forum.raciborz.com.pl

Dodaj!

——————————————————————————————————————-

- reklama -

14 KOMENTARZE

  1. U nas w urzędzie sa wakacje. Totalne spowolnienie. Jesli nawet ktoś na urlopie nie jest to jedyne co robi to odpowiada zainteresowanym, że wiem Pan/Pani teraz niczego nie załatwomym bo włąciwi ludzie są na urlopach…. Myslenie wakacyjne i brak zainteresowania – kompletna plaża…

  2. oi… to widac od razu ze takie cuda ich przerastaja – to trzeba byloby cos poczytac w wolnym czasie, poduczyc sie, a to za duzo dla naszych wladz…

  3. cyt. ..” Tymczasem na spotkaniu w Urzędzie Miasta Racibórz, na które pofatygowali się eksperci z Opola i Kędzierzyna-Koźla nie pojawił się ani jeden przedstawiciel władz Raciborza lub powiatu raciborskiego. Mało tego, na spotkanie nie oddelegowano żadnego urzędnika, chociażby sekretarki, która nagrałaby na dyktafon to, co goście mieli do powiedzenia w tym ważnym również dla Raciborza temacie. Do przejścia było kilka metrów – z pokoju, do pokoju… ”
    …przecież to ukazana najwieksza ignorancja ze strony naszych władz- władz Raciborza…..( że tylko z małej litery? – „władza” …bo tak sie własnie objawia ! ) ..chyba nie wszystkie ważne osoby urlopują się jednocześnie??

  4. wdycki jak zbliżają sie wybory to planuje sie i udaje ze sie bedzie robiło to i owo , a po wyborach nic . . . . tak mowi fama , ja tylko pisze . . . zobaczymy tym razem . . . .

  5. Czytelników zainteresowanych koncepcją budoy kanału Odra-Dunaj pragnę poinformować, że wkrótce na portalu raciborz.com.pl opublikujemy wywiady ze starostą raciborskim Adamem Hajdukiem oraz radnym raciborskim Dawidem Wacławczykiem. Tematem wywiadów jest właśnie koncepcja budowy kanału Odra-Dunaj.

  6. Skąd taki wybór rozmówców? Radny Dawid Wacławczyk nigdy tematem tym osobiście się nie zajmował a starosta Adam Hajduk od poczatku był, delikatnie mówiąc, sceptyczny. No, chybaże to dyżurni komentatorzy i specjaliści od wszelakich spraw w lokalnym samorządzie. Proponuję zrobić wywiad na ten temat z kapitanem Pawłem Machą z Kuźni Raciborskiej i na przykład z radnym Leonem Malcharczykiem, który jest przewodniczącym komisji rozwoju w radzie powiatu raciborskiego. Pare lat temu komisja pana Malcharczyka oficjalnie zajmowała się tym projektem i zaproszono wtedy nawet ciekawych prelegentów i gości.

  7. Bo tu nie chodzi o to, czy ktoś zna się na rzeczy, o której ma się wypowiedzieć. Łatwo przewidzieć, że Hajduk będzie opowiadał banialuki o tym, że to kwestia polityki rządu i że powiat w tej sprawie nic nie może, a Wacławczyk jak zwykle skrytykuje Lenka, pochwali siebie i NaM, i będzie snuł romantyczne wizje o Raciborzu jako turystyczno-kulturalnej stolicy Polski.

  8. Lenk nie daje zamku na Wiatraki więc można po nim jechać. Hajduk to co innego. A tak swoją drogą, jak wynika z tekstu, to ani AH ani DW też nie pojawili się na wyżej opisanym spotkaniu. Może wywiady trzebaby było przeprowadzić z p. Lewandowską i p. Gałazką na temat kanału, a nie z jakimiś marudami, którym nie chciało się nawet pofatygować do UM.

  9. Dlaczego Racibórz śpi kiedy ludzie rozmawiają o systemie jakim jest rzeka? – zaczynając wlaśnie od granicy,ba, nawet od Ostrawy bo tam jest dopiero niezłe poruszenie tematem. Prezydent Czeski 25 maja w Warszawie wyraźnie przedstawił „apetyt” swojego kraju na polączenie wodną drogą śródlądową z portami basenu bałtyckiego. Czesi mają swoje do powiedzenia w Brukseli.
    zamiast tu pisać zachęcam do zaglądania na powazną stronę wrocławską o żegludze śródlądowej…tam co drugi artykuł jest o naszej Odrze. Nasz artykuł o „władzach odwróconych plecami do Odry” też jest:
    http://www.zegluga.wroclaw.pl/news.php

  10. Nie pojechali, bo paluszków nie było. Widocznie rozbudowa infrastruktury wodnej nie leży komuś na rękę, jeśli ma udział w transporcie drogowym lub kolejowym. Odra będzie żeglowna przed i za naszym miastem, a przez Racibórz będą przenosić statki na plecach jak wikingowie.Rrobimy coś, czy jemy paluszki? Nie było nikogo, to przynajmniej nikt plamy nie dał. Zwalajmy inicjatywę z góry na dół i odwrotnie, bo i tak nas wybiorą. Jak sami czytaliście, było to spotkanie przedstawicieli K-K, Opola i Raciborza. To juz nie jest region, tylko makroregion. Czesi są za – tylko dokąd oni tą swoją czeską Odrą mogą dopłynąć, o odcinek Wrocław bym się nie martwił, Dunaj – mżonki. Panie ~urzędnik – jak u was plaża to ja chcę urzędniczki topless, a przynajmniej w bikini. Będę codziennie gubił dowód osobisty.

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj