Władze uspokajają. Śmieciowy kryzys prawie pod kontrolą

Prezydenci Lenk i Krzyżek zapewniają, że przepełnione dzwony na odpady segregowane to już prawie przeszłość, a kłopoty były przejściowe. Ażeby podobne sytuacje nie miały miejsca w przyszłości, miasto zakupi dodatkowe pojemniki

Po raz kolejny w ostatnim czasie wypłynęła kwestia odbioru odpadów, a szczególnie surowców segregowanych. Podczas posiedzenia miejskiej komisji budżetu radny Stanisław Borowik powołując się na konkretne przykłady wspomniał o osiedlach, gdzie odpady segregowane odbierane są rzadziej niż przewiduje harmonogram, stąd walają się pod pojemnikami-dzwonami, a mieszkańcy zniechęcają się do sortowania.

- reklama -

Jak poinformował wiceprezydent Wojciech Krzyżek, "śmieciowy kryzys" sprzed dwóch tygodni spowodowany był awarią jednego z pojazdów z wysięgnikiem służącym do opróżniania pojemników. Pozostały tabor rzeczywiście nie nadążał, dodatkowo sierpień był wyjątkowo gorący i ludzie wytwarzali więcej opakowań, stąd wzięły się przejściowe kłopoty. Jednak już sprowadzono części z Włoch i na odcinek walki z odpadami zostały rzucone wszystkie moce przerobowe, jakimi dysponuje firma wywożąca odpady.

Prezydent ze swoim zastępcą przyznają, iż przygotowując symulacje brali pod uwagę zwiększenie od 1 lipca ilości śmieci segregowanych, ale skala trochę ich zaskoczyła. Nie są im obce sygnały o niedociągnięciach systemu. Część mieszkańców skarży się np., że odpady różnego sortu trafiają na jedną przyczepę i tak transportowane. Zapewniają jednak, że sytuacje takie są incydentalne, a odpady i tak trafiają na taśmę, gdzie są szczegółowo sortowane.

Aby jednak nie dopuścić do powtórki z rozrywki, miasto planuje zakup około 40 dalszych pojemników-dzwonów na odpady segregowane. Niewykluczone, że będą one większej pojemności. Zostaną one postawione w miejscach, gdzie dotychczas najbardziej ich brakowało.

 

Paweł Strzelczyk

 

 ———————————————-

 

zobacz także:

 

Segregacja czy sabotaż? Mieszkańcy oburzeni

W czwartkowe południe do naszej redakcji zaczęli dzwonić mieszkańcy jednego z sąsiednich osiedli: – Proszę przyjść, zrobić zdjęcia, jak firma wywożąca śmieci podchodzi do segregacji odpadów – mówili wzburzeni.

 

 

Zasłyszane przy śmietniku, czyli co z tą segregacją śmieci

Segregacja śmieci to wciąż aktualny problem. Do końca nie wiemy jakie są nasze prawa i obowiązki w tej kwestii. Nasz czytelnik nieco uszczypliwie podszedł do sprawy i stworzył dialog, który odsłania mankamenty ustawy śmieciowej.

 

- reklama -

6 KOMENTARZE

  1. Oj! Kłamczuszek z pana prezydenta! Kłamczuszek!
    Porozwalane odpady przy dzwonach to nie kwestia kilku dni sierpniowych! Sytuacja zaczęła się od momentu zmiany operatora, czyli od 1 lipca!
    „Tasowanie” śmieci wcale nie ma charakteru incydentalnego tylko jest procederem ustawicznym!
    Tłumaczenie, że śmieci sa ponownie segregowane na taśmie jest kpina w żywe oczy!
    W zwiazku z tym mój komentarz jest krótki:
    Panie Mirosławie, od wciskania ludziom kitu rośnie nosek więc nie dziwota, że obdarowano Pana imieniem mojego drewnianego synka!!!

  2. [b]cyt. „…. a odpady i tak trafiają na taśmę, gdzie są szczegółowo sortowane. ” – przepraszam , ale czegoś tu nie rozumiem! !- płacimy kupe kasy za segregowanie i wywóz odpadów,a tymczasem całe to bałaganiarstwo Pan Prezydent tłumaczy takimi słowami ?! To po co i za co nas tak obciążają ???[/b]
    [b]Po co ta fikcja za nasze pieniądze????[/b]
    [b]Czemu winni bałaganu nie ponoszą za to kary????[/b]

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj