M. Migalski: Kara śmierci dla brutalnych morderców!

Z oburzeniem i irytacją przyjmujemy celebrowanie Dnia Przeciwko Karze Śmierci. Prawo do wymierzania kary śmierci to sprawiedliwa zapłata za najbardziej brutalne zbrodnie – pisze Migalski wspólnie z Januszem Korwin-Mikke.

Systematycznie prezentujemy Państwu relacje z działalności naszych polityków. Czasami są one bardzo poważne, czasami mniej. Tym razem europoseł Marek Migalski zabrał głos w sprawie bardzo poważnej, a mianowicie na temat kary śmierci. Oto wspólne oświadczenie z Januszem Korwin-Mikke na ten temat:

- reklama -

Kara śmierci, jako najsurowsza z możliwych kar, jest najskuteczniejszym sposobem odstraszania przestępców. Połączona z nieuchronnością wykrycia daje gwarancję zachowania ogromnej ilości niewinnych istnień ludzkich przy życiu. Jej prewencyjny charakter wydaje się oczywisty – jeśli bowiem kara większa odstrasza bardziej, niż kara mniejsza, to kara najwyższa musi odstraszać w sposób najbardziej znaczący. Odstraszać, to znaczy ratować życie ludzkie. Życie ofiar.

Prawa brutalnych morderców nie mogą stać ponad prawem ich niewinnych ofiar. I właśnie w  obronie owych ofiar występujemy. Coraz doskonalsza technika z każdym dniem czyni możliwość pomyłki sądowej coraz  mniej prawdopodobną. A przejrzyste reguły procesów sądowych gwarantują aż nadto prawa oskarżonych. Utrzymując lub przywracając karę śmierci w kodeksach państw współczesnych nie naruszamy więc niczyich praw, a raczej ratujemy życie wielu ludzi, którzy mogą zostać ofiarami rozzuchwalonych przestępców, którzy nie boją się wyroków dożywocia.

Dlatego z oburzeniem i irytacją przyjmujemy celebrowanie  Dnia Przeciwko Karze Śmierci i traktujemy to jako nieuprawniony nacisk na wolne narody świata, które – jak na przykład amerykański- zachowały prawo do wymierzania kary śmierci jako sprawiedliwej zapłaty za najbardziej brutalne zbrodnie. Uważamy także, iż należy na powrót rozważyć możliwość wprowadzenia w Polsce owej kary i postrzegamy jako nieuzasadnione argumenty, że organizacje i instytucje zewnętrzne wobec Rzeczpospolitej Polskiej usiłują nam tego zabronić.

Janusz Korwin – Mikke

Marek Migalski

 

*********************************

 

Wcześniej zasiadający w Parlamencie Europejskim wiceprezes PJN na swojej stronie tłumaczył, dlaczego jest zwolennikiem kary śmierci. Również i to oświadczenie przytaczamy poniżej w całości:

Nieco niefrasobliwie, zapowiedziałem na twitterze, że jak tylko 5 osób zażąda ode mnie pisemnego wyjaśnienia dlaczego jestem za karą śmierci, to popełnię tekst mający wyjaśnić moje stanowisko. Jako że obietnic, nawet głupich, trzeba dotrzymywać, chciałbym Państwa zaprosić do poniżej lektury.

 

Jestem za KS z jednego powodu – uważam bowiem, że najbardziej odstrasza potencjalnych morderców i – tym samym – ratuje największa ilość istnień ludzkich. Na jakiej podstawie tak sądzę? Nie na postawie żadnych badań, bowiem żadne badania nie są w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Jeśli bowiem w jakimś kraju czy stanie wprowadzimy czy zniesiemy KS, to fakt, że po tym fakcie liczba morderstw zmaleje  lub się podniesie, nie może nam wskazać, czy jest to w jakimkolwiek związku z podjętą decyzją. Dlaczego? Bo na ilość zabójstw mają wpływ tysiące innych czynników i nigdy nie będziemy wiedzieli, w jakim stopniu wpłynęły one na spadek lub wzrost morderstw. Takimi czynnikami może być sprzedaż lub zakaz sprzedaży broni, otwarcie granic, załamanie gospodarcze, pojawienie się seryjnego mordercy itp. I nie jesteśmy w stanie ich wyeliminować w toku takiego badania.

 

Pozostaje nam więc czyste rozumowanie i logika. Jeśli założymy, że kara wyższa odstrasza bardziej, niż kara niższa (a jest to chyba założenie sensowne, prawda?), to musimy także przyjąć, że kara najwyższa odstrasza najbardziej. Czyli, że KS odstraszy największą ilość potencjalnych morderców. Proste? Logiczne?

 

Chyba, że uważacie, że dożywocie jest bardziej dotkliwe, niż KS? O tym, że tak nie jest, przekonują nas sami przestępcy. 90% z nich, jeśli jest skazana na śmierć, apeluje o zamianę na dożywocie. I – analogicznie – 90% z nich, kiedy otrzymuje karę dożywocie, to nie popełnia samobójstw. Widać więc jasno, że KS jest najdotkliwszą, czyli najbardziej odstraszającą, karą jaką zna cywilizowany świat (nie proponujemy wszak dożywocia z codziennymi torturami, co byłoby zapewne jeszcze bardziej dotkliwe, ale jednak nieakceptowalne).

 

Dwa zastrzeżenia jednak – po pierwsze, nie wszyscy mordercy są ludźmi zdrowymi psychicznie, więc psychopaci będą zabijać bez względu na to, jaka kara ma ich spotkać. Ale 90% morderców to ludzie zdrowi na umyśle, więc potrafiący kalkulować. Będą więc się zastanawiać, czy popełnić czyn, za który mogą stracić życie. I ofiary takich właśnie zabójców możemy uratować. To jednak, że nie jesteśmy w stanie uratować wszystkich, nie może oznaczać, że nie powinniśmy starać się ratować tych, których się da.

 

Druga wątpliwość związana jest z bełkotliwym hasłem, że nie wysokość kary, ale jej nieuchronność powoduje spadek przestępczości. Błędem tego rozumowania jest jej alternatywny charakter, czyli że jedno lub drugie skutkuje oczekiwanym efektem. Jednak winniśmy w tym przypadku zastosować nie alternatywę lecz koniunkcję, bo prawdziwe zdanie brzmi: „ I wysokość kary i jej nieuchronność powodują spadek przestępczości”. Wyobraźmy sobie bowiem, że mamy 100-procentową pewność, że każdy zabójca zostanie złapany w ciągu 24 godzin, ale morderstwo byłoby zagrożone…1 dniem aresztu. Czy wówczas bylibyście pewni, że liczba zabójstw spadnie? Oczywiście, że nie. Że to absurdalny przykład? Nie – jest tylko zastosowaniem logiki formalnej do zdania, że „Nie wysokość kary (czyli jakakolwiek), ale jej nieuchronność (czyli natychmiast i zawsze) prowadzi do spadku przestępczości”. Jeśli „nie wysokość kary”, to znaczy, że możemy tam dać jakąkolwiek wartość (1 dzień). Żeby było jasne – zdanie odwrotne, czyli że jedynie wysokość kary, a nie jej nieuchronność, prowadzi do spadku przestępczości, także jest bezsensowne. Prawdziwe i sensowne zdanie brzmi: „Zarówno wysokość kary, jak i jej nieuchronność, prowadzą do spadku przestępczości”.

 

Zajmijmy się jeszcze kilkoma innymi argumentami przeciwko KS. Jednym z nich jest to, że istnieje możliwość pomyłki, czyli zabicia niewinnego człowieka. To prawda, choć z każdym dniem (ze względu na postęp techniki) to prawdopodobieństwo jest coraz mniejsze. A poza tym – ze względy na pomyłki nie możemy zrezygnować ze stosowania KS. Jeśli zastosowalibyśmy tę logikę, to musielibyśmy odebrać wszystkim samochody, bowiem w wyniku ich używania ginie w Polsce rocznie około 4 tysięcy niewinnych osób. Oraz należałoby odebrać ludziom noże, bowiem przy ich użyciu mordowane są niewinne osoby. A także wprowadzić prohibicję, bowiem większość polskich morderców jest pijana w trakcie popełniania zabójstwa. Niestety, pomyłki się zdarzają i musimy wciąć to pod uwagę i zważyć, ile istnień ludzkich zostanie uratowanych tylko dlatego, że jednak KS będzie obowiązywać i odstraszać.

 

Kolejnym argumentem jest to, że KS tylko karze, ale nie wychowuje. To prawda – wychowuje jedynie tych, którzy wiedzą o tym procederze, ale na pewno nie osobę poddaną tej karze. Ale to, że kara ma wychowywać, jest dobre w edukacji dzieci, a nie w kodeksie karnym. Wywodzę się z tej szkoły, która uważa, że kara ma karać i odstraszać, a nie wychowywać. Jeśli ktoś chce przestępców wychowywać i reedukować, to jest jego problem, ale musi pamiętać, że ta fanaberia jest wymysłem ostatnich dziesięcioleci i przez całą historię ludzkości nie była znana.

 

Poważnym argumentem, przynajmniej dla mnie, jest to, że Jan Paweł II był przeciwnikiem KS. Ale nie potrafię w tej materii ulec „argumentowi z autorytetu”. Myślę samodzielnie i do tego właśnie zachęcam innych. Zwłaszcza tych, którzy chcieliby akurat w tej sprawie wesprzeć się mądrością Papieża, choć w  innych kwestiach zwalczają katolicyzm. Ważne jest jeszcze i to, że Kościół nigdy nie wypowiedział się oficjalnie i jasno przeciwko KS. Na marginesie – nie wiem, czy Państwo wiecie, ale Polska wyrzekła się prawa do stosowania KS także w…czasie wojny! Zdrada i dezercja nie będzie więc już w naszym kraju karana śmiercią. Fajnie?

 

Na koniec jedna uwaga (konieczna zwłaszcza w dniu walki z KS) – jestem zwolennikiem kary śmierci, ale tylko w krajach demokratycznych, w których nie może być mowy o jej używaniu w walce politycznej i w zastraszaniu społeczeństwa. Dlatego chcę żeby Unia Europejska odwaliła się od USA, ale aktywnie angażowała się w walkę z KS na Białorusi, w Rosji czy w Chinach.   Wolne społeczeństwa i narody mają bowiem prawo do wybierania sobie takiego kodeksu karnego, jaki im się podoba. Żałuję, że Polacy wyrzekli się KS w dziele zwalczania przestępczości i karania brutalnych morderców.

publ. Paweł Strzelczyk

 

 ————————————————

 

Jak Marek Migalski pozbawił europosłów kawy

Problem kawowy w europarlamencie rozwiązany! Dzięki Markowi Migalskiemu Unia zaoszczędzi na kawie dla posłów. – Może to mała rzecz, ale jeśli nie da się od razu zreformować całej Unii, to działajmy małymi krokami – argumentuje.

 

- reklama -

3 KOMENTARZE

  1. i odezwalo sie dwóch bufonów . Jedem JKM a drugi Migal. Taki obronca skrzywdzonych na Bialorusi a tu chce mordowania w swietle prawa . Oko za oko zab za zab . Kodeks Hammurabiego ? Ten Migal zapomnial jakiego zdania byl JP II . Migal byl i zostanie politycznym idiota

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj