Ten koncert wiele osób zapamięta na długo. Anita Lipnicka i John Porter w Raciborzu. Zobacz zdjęcia>>
Podobna wrażliwość muzyczna, harmonia głosów, melodyjne utwory, poetyckie teksty, niepowtarzalny i bezpretensjonalny nastrój, który udaje im się tworzyć na koncertach to sekret ich sukcesu. Anita Lipnicka i John Porter dotychczas nagrywali i koncertowali tylko i wyłącznie wspólnie.
Spotkali się w lutym 2002 roku, kiedy Anita została zaproszona do zaśpiewania w duecie z Johnem piosenki „For You” na jego płycie „Psychodelikatesy”. Pomimo różnych doświadczeń i odrębnej artystycznej przeszłości okazało się, że bardzo wiele ich łączy. Artyści wiele koncertują zarówno w Polsce, jak i za granicą – zawsze ciepło przyjmowani przez publiczność. Nie inaczej było podczas koncertu w Raciborzu. Koncert był nie lada gratką. Bilety rozeszły się w mgnieniu oka.
Podczas koncertu można było usłyszeć utwory z najnowszej płyty duetu, która nosi tytuł "Honey Trap", ale nie tylko. Nie zabrakło dobrze znanych i lubianych piosenek dwóch poprzednich płyt. Lipnickiej i Porterowi na scenie towarzyszył zespół w składzie – Krzysztof Poliński, Marcin Lamch, Potr Winnicki, Arek Krupa oraz Roman Kunikowski.
/p/
——————————————————————————————————
Polecamy również wywiad z Anitą Lipnicką i Johnem Porterem:
Pani Anita jak zwykle piękna, a jej mąż z klasą. Chciałoby się powiedzieć – wzorowa para skromnych artystów. Kłaniam się do stóp.
dwójka nadętyh bufonów zakłamanych
Jakże rożne oceny – to sie nazywa punkt widzenia. To ja powiem coś z polityki środka: Artyści z klasą, doskonałe wykonanie koncertu, nie ukryli jednak elementu rutyny, zwłaszcza w kontakcie z publicznością, na scenie nie dali jednak z siebie wszystkiego.
Super wykonanie i super wykonawcy.A pani Anita piękna urocza.Rutynę to ty masz chyba w krytykowaniu innych.Wyjdz na scenę następnym razem i sam coś zaspiewaj a potem krytykuj.W rutynę to wpadli chyba już nasi rządzący od trzech kadenci.
Mimo że dźwięki ich czyste jak łza, widać było w nich fałsz. Przykre, ale prawdziwe. Tak to jest jak się Polki z zagranicznymi chłopami prowadzają.