Posłanka Lenartowicz o zakazie handlu w niedziele [ZDJĘCIA]

Gabriela Lenartowicz
Gabriela Lenartowicz, zdjęcie archiwalne

– My, Platforma Obywatelska, jesteśmy przeciwni takim sztucznym regulacjom. Niech Polacy, którzy chcą pracować w niedziele, mają taką możliwość – mówiła posłanka. 

- reklama -

 

W przededniu pierwszej niedzieli bez handlu posłanka Gabriela Lenartowicz podczas konferencji prasowej wyraźnie podkreśliła, że Platforma Obywatelska jest przeciwna tego typu regulacjom prawnym. – Brak konsekwencji świadczy o tym, że ta ustawa nie wypełnia ani religijnego nakazu powstrzymania się od pracy w niedziele, bo dotyczy tylko handlu, a nie innych sfer, ani ekonomicznego, czy czysto praktycznego. Badania opinii publicznej wykazały, że Polakom nie zależy na wyłączaniu handlu w niedziele. My, Platforma Obywatelska, jesteśmy przeciwni takim sztucznym regulacjom. Niech Polacy, którzy chcą pracować w niedziele, mają taką możliwość. Słuchałam wypowiedzi polityków partii rządzącej, którzy mówią, że ta ustawa jest ułomna i mówią: przyjrzymy się, w razie czego będziemy poprawiali. Jeśli PiS będzie gotowe wycofać się z tych błędów, to i tak będzie dobrze – mówiła.

W spotkaniu uczestniczył m.in. prezydent Raciborza Mirosław Lenk. 

Posłanka Lenartowicz zwróciła również uwagę, że ograniczenia w handlu wiążą się z likwidacją miejsc pracy. – To też jest problem miejsc pracy. Obecnie nie wiadomo, ile tych miejsc pracy zniknie. W miastach akademickich duże centra handlowe to przede wszystkim miejsca pracy dla studentów. Tam znajdują często zatrudnienie. Praca w weekendy to dla nich dodatkowy zarobek – argumentowała.

Ponadto Gabriela Lenartowicz uzasadniała, że to czy sklepy są otwarte w niedziele, czy nie –  nie ma żadnego przełożenia na praktyki religijne. – Obecnie powszechne są msze w wigilie niedzieli, to po pierwsze, po drugie uczestnictwo w zakupach nie przekreśla możliwości uczestniczenia w nabożeństwie. Są centra handlowe, w których znajdują się kaplice, np. w Katowicach. Można rodzinne pójść na zakupy i na mszę – spuentowała.

Fot. Maciej Brocki

Przypomnijmy, w styczniu 2018 roku, po blisko dwuletniej batalii, sejm zaakceptował poprawki senatu i przyjął ustawę o ograniczeniach i zakazie handlu w niedziele. Czytaj więcej: Ograniczenia w handlu w niedziele – od 1 marca

/j/

- reklama -

81 KOMENTARZE

  1. Ta pani zapomniała już czasy wolnych sobót i niedziel. Mieliśmy czas dla dzieci,rodzin i przede wszystkim na odpoczynek.

    • Po urlopie w kraju komunistycznym muszę przyznać, że jedynym (sic!) pozytywnym aspektem tego systemu jest zdecydowanie większa orientacja na rodzinę i relacje międzyludzkie niż w systemie kapitalistycznym. Oczywiście wady przeważają, ale warto czerpać z tego co pozytywne.

  2. Pani Gabrielo
    Uważa się Pani za osobę wierzącą i praktykującą. Ekspedientki też mają prawo pójść z rodziną w niedzielę do kościoła. Co się dzieje z Pani myśleniem? Co, dla PO teraz wszystko za stanowisko?
    Ta kariera dla Pani się kiedyś skończy. I co wtedy?

    • Wiara do myślenia czasami ma się nijak – jak wskazuje powyższy wpis. Jak chcesz chodzić do kościoła to chodź – nikt ci nie zabrania ani nie każe. Jak chcesz robić zakupy w niedzielę – to rób jeśli są tacy co na kasach chcą siedzieć (np. studenci). Chodzi o to by naród miał wolny wybór. Czasy nakazów i zakazów już się skończyły na szczęście!. Chyba ,że wam tęskno do komuny…Komuno wróc?

      • W całej cywilizowanej europie jest zakaz handlu w niedzielę (np. Niemcy, Francja, Hiszpania, Portugalia). Dopiero wychodzimy spod kolonialnego buta… trochę nam to jeszcze zajmie.

  3. Ona myśli za za 50 zł ktoś będzie tyrać w niedziele. Czasy żebrak i 10 na T w oje miejsce już odeszły. Pracy jest na tyle, że można sobie odpocząć, a jak tej pani jest mało to Biedrinka znajdzie wolną kasę.

  4. Przecież nikt normalny nie słucha Lenartowicz. Doskonale wiemy kim ona była i jakim sposobem karierę sobie zrobiła. Na kilometr od takiej osoby.

  5. Gabrysiu, więcej mojego głosu już nie dostaniesz. Nigdy. Jak ci się nie podoba, że ludzie mogą w końcu odpocząć, to weź pampersa i biegnij sobie na kasę do biedry, a nie wy do lidla biegacie, ewentualnie kauflandu lub innego geszeftu.

    • Takie coś powinno być w kodeksie pracy – że np. pracownik może wybrać dwa dni wolne w tygodniu, bez nacisku ze strony pracodawcy. Albo wprowadzić obowiązek takich dopłat za pracę w niedziele, że pracodawcom albo by się nie opłacało, albo przynajmniej daliby pracownikom porządnie zarobić. Zakaz handlu w niedzielę bardziej pachnie państwem wyznaniowym niż ochroną pracowników, jak próbuje się go przedstawiać.

  6. Nie jestem fanem jakichkolwiek zakazów, nikt nikogo nie zmusza do pracy w sklepie, jak komuś nie pasuje to niech zmieni pracę. Pozatym w czym jest gorsza osoba która pracuje np. w restauracji, kinie, stacji paliw że musi iść do pracy a pani z „Biedronki” nie.

  7. My mieszkańcy Raciborza mówimy posłance z Krzanowic więcej empatii i proponujemy pracę e Biedronce jako kasjerka wolontariuszka a prezydentowi układanie towaru w Lidl;u.

  8. Pani Garysiu
    Jak wynika z komentarzy jest pani w powiecie już spalona. Niech Pani skończy swoją kadencję. Ludzie już na pewno nie wybiorą. Co wtedy?

  9. Posłanka , zanim została posłanką z nie jednego pieca chleb jadła i gdyby do tego przyszło też by na kasie zasiadła i dała radę . To żadna ujma-ani wstyd. Każdy robi to co umie najlepiej, tyle że jak straci robotę to już nie będzie musiał robić. Niech te mądrale co bronią kasjerek i innych pracowników supermarketów same spróbują jakiejś sensownej pracy, a nie tylko walenia w klawiaturę hejtu za judaszowskie pieniądze PiS.

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj