PiS jak Kaligula – dąży do nieograniczonej władzy nad wszystkim?

Tomasz Pietrzykowski i Gabriela Lenartowicz
Tomasz Pietrzykowski i Gabriela Lenartowicz

Tematem spotkania z Tomaszem Pietrzykowskim były zagrożenia demokracji i praworządności.

Tomasz Pietrzykowski, raciborzanin, prawnik, wykładowca akademicki, były wojewoda za pierwszego rządu Prawa i Sprawiedliwości, spotkał się z raciborzanami na zamku piastowskim w ramach organizowanego przez Gabrielę Lenartowicz Klubu Obywatelskiego. Tematem spotkania były zagrożenia demokracji i praworządności.

- reklama -

Pietrzykowski w latach 2005-2007 sprawował funkcję wojewody śląskiego. Było to za czasów pierwszego rządu PiS, choć jak przypomniał, nigdy do tej (ani żadnej innej) partii nie należał. Od tego czasu wiele się zmieniło i do ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego znajduje więcej zastrzeżeń niż dobrych słów. Powód to oczywiście reforma sądownictwa wdrażana przez rząd Zjednoczonej Prawicy po objęciu władzy w 2015, a więc działania związane z Trybunałem Konstytucyjnym, Sądem Najwyższym, Krajową Radą Sądownictwa czy ustrojem sądów powszechnych. Były wojewoda jako ekspert w teorii i historii prawa ocenia te działania jednoznacznie negatywie. – Każdy, kto sprawuje władzę, chciałby ją mieć niczym nieskrępowaną – zaznaczył porównując dążenia PiS do rzymskiego imperatora Kaliguli, który mawiał iż wolno mu robić wszystko z każdym. W jego opinii PiS podporządkowując sobie wymiar sprawiedliwości dąży właśnie do takiej nieograniczonej władzy, a to groźne dla społeczeństwa, od świata polityki i biznesu począwszy, na zwykłym Kowalskim kończywszy.

Pełniąca rolę gospodyni spotkania Gabriela Lenartowicz zainteresowała się, na ile instytucje międzynarodowe stoją na straży polskiej praworządności, a na ile ich działania można odbierać jako ingerencję w wewnętrzne sprawy i suwerenność Polski. – Nie ma się co łudzić, że ktoś z zagranicy może coś tu pomóc czy zmienić. Wszystko leży w naszych rękach. Pytanie tylko, czy jesteśmy na tyle rozkochani w demokracji i praworządności, by dać temu wyraz w wyborach – odpowiedział były wojewoda, dodając, iż jeśli tylko zniechęcenie rządami PiS osiągnie odpowiedni poziom, wyborcy mogą je zatrzymać przy urnach. Jak jednak zaznaczył, pomimo iż krok po kroku Polakom odbiera się mechanizmy obrony, nie jesteśmy jeszcze do końca bezbronni, a on sam dotychczas jeszcze nie zauważył rażących przypadków wpływania politycznego na sędziów.

Swoistym barometrem nastrojów Polaków, choć ze względu na swój specyficzny charakter może nie do końca miarodajnym, mają być jesienne wybory samorządowe. Wtedy to ma się okazać „skąd i z jaką siłą wieje wiatr zmian”. Przy tej okazji niejako ma się okazać, jak daleko obecna ekipa jest w stanie posunąć się dla utrzymania władzy, a na ile sama może się hamować, jak było chociażby w przypadku próby ograniczenia kadencyjności wójtów, burmistrzów, z którego to pomysłu pod wpływem opinii publicznej rząd się wycofał. Z drugiej strony jest kwestia obniżenia uposażeń samorządowców. Ma to zniechęcić jak najwięcej osób spoza obozu władzy do kandydowania, Tomasz Pietrzykowski pozostaje jednak sceptyczny. – Nic nie stoi na przeszkodzie, by po wygranych wyborach na powrót podnieśli pensje lub w inny sposób zrekompensowali swoim poniesione straty – przestrzegł.

Jeśli chodzi o sprawy lokalne, nie mogło zabraknąć kwestii pozycji Raciborza na Śląsku, zwłaszcza w obliczu utworzenia metropolii górnośląskiej, powodującej dalszą marginalizację leżącego na peryferiach województwa miasta. – Jeszcze będąc wojewodą zauważyłem, że Racibórz jest na uboczu niejako na własne życzenie. Jest za mało hałaśliwy i niedostatecznie głośno upomina się o swoje. Rybnik jest pod tym względem dużo skuteczniejszy – skomentował, dodając, iż wrażenie to pozostaje aktualne do dziś. Być może jakimś rozwiązaniem na bycie zauważonym byłoby nasilenie tendencji separatystycznych i manifestacja ciągot ku woj. opolskiemu?

W opinii gościa problem z PiS polega nie na tym, że chce reformować sądownictwo, gdyż przed 2015 rokiem, a więc przed objęciem władzy, jego stan (np. Trybunał Konstytucyjny) również był daleki od idealnego. To jednak co serwuje obecna władza to nie reforma, a destrukcja. Przy okazji kilka cierpkich słów padło pod adresem obecnej opozycji, której „psim obowiązkiem” jest powiedzieć społeczeństwu jeszcze przed wyborami, co zamierza zrobić dla poprawy sytuacji po ewentualnym zwycięstwie.

Na zakończenie Pietrzykowski przyznał, iż chociaż można odnieść wrażenie że jest „zoologicznym wrogiem” obecnej władzy, to tak wcale nie jest. Przeciwnie, wiele starań podejmowanych przez Zjednoczoną Prawicę ocenia pozytywnie. Jedną z takich rzeczy, jak sam to określił, są „działania prozwierzęce”. Od wielu lat polskie prawodawstwo w dziedzinie praw zwierząt stało się zacofane nie tylko w stosunku do standardów europejskich, ale nawet państw wydawałoby się mniej rozwiniętych niż Polska. Działania PiS w tym temacie (np. zakaz hodowli zwierząt na futra) mają szansę stan ten poprawić.

klub obywatelski raciborz

Bartek Rek

- reklama -

8 KOMENTARZE

  1. Mega porażka ustawek organizowanych przez Lenartowicz. Frekwencja tak tragiczna, że posłanka została zmuszona pochwalić się na FB tylko trzema zdjęciami, na których widać tylko ją z Pietrzykowskim i kilku ludzi siedzących tak jakby wypełniali całą salę. To co interesowało Lenartowicz jest zgodne z polityką zdrady jej partii czyli gdzie się poskarżyć za granicą, by obcy ingerowali w wewnętrzne sprawy Polski – czytaj pomogli odzyskać koryto judaszom z PO.

  2. Wszystko fajnie tylko prawie nikogo to co mówi Lenartowicz nie interesuje. Na sali rodzina, obsługa techniczna, dziennikarze i paru emerytów.

  3. Kluby Obywatelskie – to nie spędy polityczne tylko okazja do dyskusji o różnych sprawach , także o sprawach regionu – Przychodzi kto chce i może mówić co chce. Tu nikt nikogo pod karą wykluczenia z listy wyborczej nie zmusza ani zobowiązuje do czołobitności i smarowania wazeliny. Przychodzą Ci co się interesują rzeczywiście tematyką zaproponowaną przez klub. A że jest ich tyle ile było (ponad 50 osób) to tylko świadczy o Raciborzu i jego mieszkańcach.

  4. Jak byś pisowski trollu jeden z drugim czasamai posłuchał tego co ma Lenartowicz do powiedzenia , to byś takich głupot n\ w komentarzach nie sadził..

    • To co ma do powiedzenia Lenartowicz, może interesować fachowców w białych kitlach w Rybniku na Gliwickiej. Każdy normalny człowiek ma zdrowy odruch wymiotny na mądrości, porady i nauki posłanki.

  5. Gabriela już stara się jak może uatrakcyjnić swoje nieudane spotkania. Pokazuje nogi aż do …. żeby tylko ktoś dla samego popatrzenia przyszedł.

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj