Zabierz głos w sprawie przyszłości Centrum Miasta. Zbudujmy miasto dla mieszkańców!

Jeśli zależy ci na poprawie jakości życia i wdrożeniu trendu Slow-Citi, koniecznie zabierz głos w konsultacjach społecznych. Zdanie mieszkańców zdecyduje czy powstanie Centrum Kulturowe w obrębie starego miasta Raciborza.

2. Jak projektować miasto, aby zatrzymać mieszkańców

Jak mówił architekt Wojciech Małecki Podczas Kongresu MŚP w Katowicach (z wieloma wyróżnieniami za projekty miejskiej architektury) – Miasto projektuje się z uwzględnieniem potrzeb tych małych i dużych, to jest bardzo powiązane. Jeśli odejdziemy od parkingów w centrum to może się okazać, że pozbawimy miejsc postoju dla tych który przyjeżdżają do pracy do naszego miasta i będziemy tracić pracowników.

– Czasem trzeba przedefiniować problem. Mówimy: jest za mało parkingów, a może trzeba powiedzieć: jest za dużo samochodów? – Przy tak postawionym założeniu skupiamy się na zmniejszeniu samochodów w centrum i to jest być może właściwy kierunek – dodaje Paweł Wyszomirski – prezes stowarzyszenia Napraw Sobie Miasto. Paradoksalnie problem zrównoważonego rozwoju można pokazać na przykładzie: Miasta które mają dostęp do samochodów, taniego paliwa, i wielu atrakcji rozsianych w okolicy dużego miasta powodują taki skutek, że z uwagi na tłok na drogach nie można zaprojektować komunikacji publicznej, rowerowej, pieszej, czy usług miejskich na wysokim poziomie – dodaje Wyszomirski.

Miasta, z których wycofano samochody żyją całkiem innym życiem. Na przykład stare miasto Toruń – niezależnie czy wejdziesz w upalny dzień, chłodną noc czy w deszczowe południe, nie chcesz wychodzić poza mury starego miasta. Tu wszystko płynie wolniej, słychać kopyta dorożek, gwar ludzi, muzyków pod murami starych kamienic.

Wojciech Małecki dodaje: Miasto trzeba projektować z prędkości 5km/h. I to należy traktować najpoważniej w tej dyscyplinie. Jeśli infrastrukturę drogową, strefy wypoczynku, przestrzeń w centrum miasta dopasujemy dla pieszych, dla rowerzystów, dla uczniów i flirtujących małolatów, to właśnie damy powód aby spędzać tu czas.. To oni są lub zechcą być mieszkańcami miasta. Ale trzeba sprawić aby czuli się tak, aby nie chciało im się wsiadać do pociągu. Bo tak naprawdę wystarczy im połączenie z siecią, przestrzeń coworkingowa i spokój. Dziś praca w kawiarni, biznes na skwerze, rozmowy przy piwku w parku – to jest trend. Musimy pamiętać, że dzisiejsze nowe pokolenie nie żyje by pracować, chce po prostu być.

Justyna Glusman, koordynator ds. zrównoważonego rozwoju i zieleni w Urzędzie Miejskim w Warszawie, wspomniała podczas panelu o własnym doświadczeniu kiedy to protestujący przeciw wycince drzew małego parku jednej z dzielnic Warszawy, przypadkiem odkryli małą kawiarenkę opodal gdzie zaczęli się spotykać. Po kilku miesiącach kawiarnia stała się miejscem spotkań wszystkich, którzy się poznawali i przychodzili, aby coś zrobić na rzecz swojej dzielnicy i poprawy jakości życia. Tak powstało stowarzyszenie Ochocianie-Sądziedzi, które dziś jest jednym z ważniejszych warszawskich organizacji walczących o poprawę jakości życia. I to mała ale ważna rzecz: jeśli mieszkańcy mają działać na rzecz swojej przestrzeni to muszą się spotykać, a do tego trzeba mieć miejsce; wystarczy świetlica, ogródek przy kawiarni, przestrzeń publiczna z minimalną infrastrukturą, z dala od ruchliwej ulicy. Takie to proste. Od tego trzeba zacząć, jeśli nie ma się gdzie spotkać, to ludzie się nie spotkają i trudniej o powstanie ruchu miejskiego, który ma kreować myślenie wspólnego budowania dobrej przestrzeni miejskiej – dodaje prezes stowarzyszenia.

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj