Radny Borowik o młodocianym gangu i bezpieczeństwie w Parku Jordanowskim

Zdjęcie poglądowe, archiwum portalu

Stanisław Borowik interpeluje w sprawie bezpieczeństwa na terenie Parku Jordanowskiego. Dostaje bowiem sygnały o grupie dzieci, która prześladuje młodszych użytkowników parku. Miało tam nawet dojść do pobicia dziewczynki.

Jak przekazał radny od poniedziałku 20 lipca otrzymuje wiele telefonów od rodziców którzy twierdzą, że bawienie się dzieci w parku jest zakłócane incydentami tworzonym przez osoby w wieku 11-12 lat, które notorycznie używają wulgarnych słów na całym terenie Ogródka Jordanowskiego. – Bardzo często zdarza się, że w stosunku do małych dzieci stojących w kolejce padają słowa „no małolata wypad na koniec”. Jak wynika z przekazu rodziców prym i przywódcą tej grupy jest 11 lub 12 letni chłopak, który stworzył coś w rodzaju młodocianego gangu. Według relacji rodziców grupa ta nie zważając na nic łamie wszelkie regulaminy i zakazy, stwarzając strach dzieci, które przychodzą bez opieki rodziców na teren Ogródka Jordanowskiego. Otrzymałem informację, że dwa tygodnie temu owa grupa rozpędzając się z górki rowerami i wjeżdżając na dróżkę komunikacyjną potrącili dziewczynkę, która z zakrwawioną twarzą z płaczem uciekła do domu. Mimo interwencji przebywających tam rodziców nie skutkują ani prośby, ani groźby. W dniu 23 lipca 2020r w okolicy huśtawek doszło do pobicia i kopania dziewczynki i uczynił to lider tej grupy – informuje radny Borowik.

- reklama -

24 lipca radny udał się osobiście na teren ogródka, aby rozeznać sytuację. – Gdy zacząłem rozmowę z Panią, która była świadkiem pobicia i kopania dzień wcześniej dziewczynki nadjechał rowerem lider tej grupy i chciał wjechać z częścią grupy na teren ogródka rowerami. Pani, z którą rozmawiałem natychmiast wskazała, że to on katował tą dziewczynkę. Zablokowałem wjazd tej grupy i zacząłem rozmowę, aby powstrzymać ich do wjechania na teren ogródka. Zadałem pytanie, dlaczego wczoraj kopałeś dziewczynkę, a teraz chcesz wjechać rowerem pod zakaz. Odpowiedź była, że on wprowadzi ten rower, a jeżeli Pan chce zadzwonić na Policję to informuję Pana, że mój wujek jest policjantem i nic z tego nie wyniknie. Jego gwara do osób starszych dawała dużo do życzenia, a jego cwaniactwo i lekceważenie stanowiło podstawę, aby z tym młodzieńcem zajął się psycholog. Trwając dalej w przekonaniu, że puszczenie takiej grupy z rowerami może po raz kolejny tworzyć zagrożenie dla bawiących się tam dzieci, postanowiłem zadzwonić do Komendanta Straży Miejskiej, aby przeanalizował moje informacje i żeby wysłał patrol w celu poskromienia tych młodzieńców od łamania przepisów – przekazuje S. Borowik.

– Panie Prezydencie nie może być sytuacji, że dzieci bawiące się w (Ogródku Jordanowskim) będą narażone na ataki nastolatków z gangu rowerowego. Skakanie z dachów sąsiadujących garaży tworzy kolejne zagrożenie dla bawiących się tam dzieci. Każde dziecko przebywające z rodzicami lub bez musi być objęte opieką właściciela obiektu. Zgłosiłem Panu Komendantowi Straży Miejskiej, aby wydobył nagranie z pobicia dziewczynki i przekazał to nagranie odpowiednim służbą. Jednocześnie informuję Pana Prezydenta, że posiadam numer telefonu świadków tych wydarzeń. Znając pozytywny stosunek Pana Prezydenta do najmłodszych mieszkańców liczę na pomoc i zrozumienie – zwrócił się radny do prezydenta.

W interpelacji S. Borowik prosi o montaż kamer, obserwację dróg czy zatrudnienie osoby, która będzie czuwała nad przestrzeganiem regulaminu parku.

/oprac. c/

- reklama -

8 KOMENTARZE

  1. dopiero jak ktoś zginie to władza (straż miejska, policja, ochrona) będzie mądrzejsza tak zawsze jest.
    daje temu parku rok i będzie zamknięty jak nic nie zrobią.
    Ja nie wiem kto wynajmuje i płaci nasze nie małe pieniądze za ochronę do której należy tylko zamykanie parku na wieczór 21:00.

  2. Całkowicie popieram Pana Radnego.
    Co do zamykania. O 21 to mrzonki przeważnie to jest 21.30 a nawet później gdy już grupka dewastujących sama odchodzi.
    Jestem pewien że przy takim stanie rzeczy park ten nie wytrzyma 1 roku.

  3. Chodzę z dziećmi od nie dawna do tego parku i już widziałam 3 przypadki łamania regulaminu przez młodzież 12-13 letnią. Nadmierna ilość dzieci po 3-4 na bujaku huśtawce w trakcie jednego użytku. Chłopaków którzy skakali z zadaszenia na plac zabaw.
    Powinien być tam monitoring albo stróż w celu bezpieczeństwa oraz egzekwowania kosztów naprawy wandalizmu młodocianych. Najlepiej jak jedno wejście na plac zabaw lub dwa w celu weryfikacji obecności.

  4. zastanawia mnie po co ten monitoring ??
    pic na wodę, straż miejska też wpada jak jasno i małe dzieci się bawią a w godzinach 20/21 zapomnij hulaj dusza!!!

  5. Następna zabawka zepsuta !!!!
    Brawo straż miejska !!!
    Brawo ochrona firma ERA!!!!
    Brawo Panie Prezydencie, a co tam w końcu to tylko pieniądze publiczne !!!!!!

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj