Paulina Herzog podczas uroczystej Gali w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu odebrała tytuł Młodzieżowej Ślązaczki Roku 2018 z rąk przewodniczącego jury - językoznawcy - prof. Jana Miodka.
Oprócz tytułu dorosłego i młodzieżowego Ślązaka Roku corocznie przyznawany jest tytuł Honorowego Ślązaka Roku. W przeszłości to wyróżnienie otrzymali m.in. Franciszek Pieczka, Gerard Cieśla, prof. Marian Zembala, Wojciech Kilar, prof. Jan Miodek czy abp Damian Zimoń. Pomysłodawczynią i organizatorką konkursu gwarowego jest pani senator Maria Pańczyk.
Paulina Herzog od lat bierze udział w konkursach gwarowych, wszystko zaczęło się od zaprezentowania swoich umiejętności na X Międzynarodowym Konkursie Gwary Laskiej w Zespole Szkół w Krzanowicach. Paulina świetnie poczuła się na takich spotkaniach, które pielęgnują tradycję i lokalny patriotyzm.
W tym roku Paulina postanowiła ponownie wziąć udział w XXVIII edycji Konkursu „Po naszymu czyli po śląsku” w Katowicach. Tym razem Paulina przedstawiła autorski monolog, który napisała p. Anida Kaczmar ( dla potrzeb innego konkursu, który odbył się w Raciborzu). Tekst ten wymagał jednak przeróbki na język gwarowy i tego zadania podjęła się sama Paulina, i wspaniała, wielopokoleniowa rodzina.
/fot. krzanowice.pl oprac. kc/
Artykuł Paulina Herzog Młodzieżową Ślązaczką Roku 2018 pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Paulina Herzog podczas uroczystej Gali w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu odebrała tytuł Młodzieżowej Ślązaczki Roku 2018 z rąk przewodniczącego jury - językoznawcy - prof. Jana Miodka.
Oprócz tytułu dorosłego i młodzieżowego Ślązaka Roku corocznie przyznawany jest tytuł Honorowego Ślązaka Roku. W przeszłości to wyróżnienie otrzymali m.in. Franciszek Pieczka, Gerard Cieśla, prof. Marian Zembala, Wojciech Kilar, prof. Jan Miodek czy abp Damian Zimoń. Pomysłodawczynią i organizatorką konkursu gwarowego jest pani senator Maria Pańczyk.
Paulina Herzog od lat bierze udział w konkursach gwarowych, wszystko zaczęło się od zaprezentowania swoich umiejętności na X Międzynarodowym Konkursie Gwary Laskiej w Zespole Szkół w Krzanowicach. Paulina świetnie poczuła się na takich spotkaniach, które pielęgnują tradycję i lokalny patriotyzm.
W tym roku Paulina postanowiła ponownie wziąć udział w XXVIII edycji Konkursu „Po naszymu czyli po śląsku” w Katowicach. Tym razem Paulina przedstawiła autorski monolog, który napisała p. Anida Kaczmar ( dla potrzeb innego konkursu, który odbył się w Raciborzu). Tekst ten wymagał jednak przeróbki na język gwarowy i tego zadania podjęła się sama Paulina, i wspaniała, wielopokoleniowa rodzina. /fot. krzanowice.pl oprac. kc/
Artykuł Paulina Herzog Młodzieżową Ślązaczką Roku 2018 pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Wakacje to dla wielu raciborzan czas odpoczynku. Uczniowie odpoczywają od męczących zajęć lekcyjnych, dorośli - od wymagającej pracy zawodowej. Jednak nie zapominajmy, że urlop to także doskonała okazja do samorozwoju i dokształcania się!
Żeby zachęcić naszych Czytelników do stałego samodoskonalenia, przygotowaliśmy konkurs. Do wygrania Słownik Sztuki z autografem prof. Jana Miodka.
Aby wziąć udział w konkursie należy odpowiedzieć na pytanie: Co oznaczają słowa ratiti oraz boriti w nazwie Racibórz? Podpowiedź znajdą Państwo na stronie www.raciborz.com.pl, w artykule: Profesor Miodek o nazwie Racibórz.
Na odpowiedzi czekamy do 22 lipca pod adresem: [email protected]
AKTUALIZACJA:
Osobą, która wygrywa "Słownik sztuki" jest Krzysztof Jeremicz.
Regulamin konkursu:
Wygrywa osoba/osoby, która udzieli poprawnej i najciekawszej odpowiedzi. Pod uwagę brane są tylko prawidłowe odpowiedzi wysłane drogą mailową sygnowane własnym imieniem i nazwiskiem. Zwycięzca konkursu informowany jest o wygranej drogą mailową na adres, z którego wysłano odpowiedź konkursową.
Nagroda powinna zostać odebrana w ciągu 7 dni od poinformowania o wygranej (wysłania powiadomienia). W przypadku nie odebrania nagrody organizator konkursu może wyłonić innego zwycięzcę lub przeznaczyć nagrodę na inne cele. Biorąc udział w konkursie, zgadzają się Państwo na przetwarzanie podanych przez siebie danych osobowych przez organizatora - firmę Raciborskie Media, SOFT-ib - zgodnie z Ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 29 sierpnia 1997 r (Dz. U. nr 133 poz. 883) - w celach marketingowych.
Artykuł Zwycięzca KONKURSU: słownik z autografem prof. Jana Miodka pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Wakacje to dla wielu raciborzan czas odpoczynku. Uczniowie odpoczywają od męczących zajęć lekcyjnych, dorośli - od wymagającej pracy zawodowej. Jednak nie zapominajmy, że urlop to także doskonała okazja do samorozwoju i dokształcania się!
Żeby zachęcić naszych Czytelników do stałego samodoskonalenia, przygotowaliśmy konkurs. Do wygrania Słownik Sztuki z autografem prof. Jana Miodka.
Aby wziąć udział w konkursie należy odpowiedzieć na pytanie: Co oznaczają słowa ratiti oraz boriti w nazwie Racibórz? Podpowiedź znajdą Państwo na stronie www.raciborz.com.pl, w artykule: Profesor Miodek o nazwie Racibórz.
Na odpowiedzi czekamy do 22 lipca pod adresem: [email protected]
AKTUALIZACJA:
Osobą, która wygrywa "Słownik sztuki" jest Krzysztof Jeremicz.
Regulamin konkursu:
Wygrywa osoba/osoby, która udzieli poprawnej i najciekawszej odpowiedzi. Pod uwagę brane są tylko prawidłowe odpowiedzi wysłane drogą mailową sygnowane własnym imieniem i nazwiskiem. Zwycięzca konkursu informowany jest o wygranej drogą mailową na adres, z którego wysłano odpowiedź konkursową.
Nagroda powinna zostać odebrana w ciągu 7 dni od poinformowania o wygranej (wysłania powiadomienia). W przypadku nie odebrania nagrody organizator konkursu może wyłonić innego zwycięzcę lub przeznaczyć nagrodę na inne cele. Biorąc udział w konkursie, zgadzają się Państwo na przetwarzanie podanych przez siebie danych osobowych przez organizatora - firmę Raciborskie Media, SOFT-ib - zgodnie z Ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 29 sierpnia 1997 r (Dz. U. nr 133 poz. 883) - w celach marketingowych.
Artykuł Zwycięzca KONKURSU: słownik z autografem prof. Jana Miodka pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Czytelnik Portalu raciborz.com.pl pyta która forma jest poprawna: 66 punkty czy może 66 punktów. Zobacz, co mówi Prof. Jan Miodek.
Anna Burek: Panie Profesorze, jak wygląda sytuacja odmiany wyrażeń, składających się z rzeczownika i liczebnika? Powiemy, że ktoś zdobył 66 punkty czy może 66 punktów?
Prof. Jan Miodek: Jeden punkt, dwa punkty, trzy punkty, cztery punkty, pięć punktów. Już tutaj wyczuwamy, że tzw. związek zgody, czyli pełna logiczność gramatyczna, występuje tylko przy liczebnikach z przedziału 2-4. Wtedy wszystko jest bardzo logiczne: dwa auta stoją, dwadzieścia trzy auta pojechały, czterdzieści cztery motocykle zawarczały. Natomiast kiedy przechodzimy do liczebnika pięć i idziemy w górę, zaczyna się coś, co tak po ludzku biorąc, jest nienormalne, nielogiczne, bardzo trudne do uzasadnienia. Nie dość, że w tych przypadkach rzeczownik nie stoi już w mianowniku, tylko w dopełniaczu, to w dodatku orzeczenie ma postać liczby pojedynczej: cztery auta pojechały, ale już pięć aut pojechało, trzydzieści trzy kobiety płakały, ale już trzydzieści pięć kobiet płakało...
Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek .
---------------------------------------------------------------------
Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.
Artykuł Prof. Jan Miodek o liczebnikach – XCIII pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek . --------------------------------------------------------------------- Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.Artykuł Prof. Jan Miodek o liczebnikach – XCIII pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Czytelnik Portalu raciborz.com.pl poczuł się oburzony, kiedy lokalna prasa wymieniła jego rodzinę pod nazwiskiem Dzięcioły zamiast Dzięciołowie. - Czy ta forma jest w ogóle poprawna?- pytał. Zobacz, co mówi Prof. Jan Miodek.
Anna Burek: Panie Profesorze, czy forma Dzięcioły od nazwiska Dzięcioł jest poprawna? Czytelnik o takim nazwisku poczuł się urażony, kiedy prasa użyła formy państwo Dzięcioły.
Prof. Jan Miodek: Nie trzeba się było gniewać, mimo że było to świadome nawiązanie do mianownika liczby mnogiej rzeczownika pospolitego dzięcioł, pisanego oczywiście przez małe /d/. Oczywiście forma oficjalna i poprawna brzmi państwo Dzięciołowie. Natomiast w czasach studenckich chodziłem do chóru z moimi trzema serdecznymi kumplami, było nas czterech i jak na nas mówili? - "miodki przyszły". Przecież ja wiem, że na mnie i na moją rodzinę tak się mówi w kręgach towarzyskich i gdyby państwo Dzięciołowie byli moimi przyjaciółmi, to z całym szacunkiem, oczywiście nie przed obcymi ludźmi (wtedy powiedziałbym państwo Dzięciołowie), ale do żony na pewno powiedziałbym "dzięcioły dzisiaj przychodzą do nas". Na tym polega cały urok przebywania w języku, że nie musimy w każdej sytuacji życiowej być tak bardzo oficjalni.
Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek .
---------------------------------------------------------------------
Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.
Artykuł Prof. Jan Miodek o Dzięciołach – XCII pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek . --------------------------------------------------------------------- Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.Artykuł Prof. Jan Miodek o Dzięciołach – XCII pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>-Czy forma udrażniać jest prawidłowa czy może jedynie udrożniać jest akceptowane przez normatywistów? - pyta Czytelnik Portalu raciborz.com.pl. Zobacz, co mówi Prof. Jan Miodek.
Anna Burek: Panie Profesorze, która z form czasownika w aspekcie niedokonanym jest prawidłowa: udrożniać czy udrażniać?
Prof. Jan Miodek: Jest to problem bardzo żywy. Tak się składa, że o udrożnienie w aspekcie niedokonanym już mnie ostatnio pytano. Telewidz zobaczył formę udrażnianie i oczywiście nie mogłem mu nie powiedzieć, że w wypadku czasownika udrożnić oficjalna skodyfikowana reguła mówi, że należy raz coś udrożnić, a ciągle coś udrożniać. Zatem rozróżnienie między aspektem dokonanym i niedokonanym ujawnia się w części końcówkowej. Tak samo, jak mówimy włączyć i nie włanczać, tylko włączać. Znów mamy tę różnicę zaznaczoną w części końcówkowej. Jeśli idzie właśnie o tę wymianę o:a w części rdzennej wyrazu, to ten proces się nasila. Jeszcze 80-100 lat temu, wykańczanie brzmiało makabrycznie dla większości normatywistów i było potępiane w czambuł. Dziś można już raz coś wykończyć, a ciągle coś wykańczać. Nie odpowiem dlaczego nie można jeszcze oficjalnie udrażniać, a można już wykańczać. Tu nie ma przecież żadnej różnicy. Tak samo można już powiedzieć duży chłopiec - duzi chłopcy, ale nie można powiedzieć świeży zawodnik - świezi zawodnicy. To wszystko zatem musi dojrzeć. Frekwencja jakiejś formy musi być na tyle duża, żeby normatywiści ustąpili, tak jak to zrobili w przypadku wykańczania. Nie zrobili tego jeszcze w wypadku udrażniania. Zatem mamy taką sytuację, że powiemy wykończyć:wykańczać, uzdrowić:uzdrawiać, ale udrożnić:udrożniać.
Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek .
---------------------------------------------------------------------
Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.
Artykuł Prof. Jan Miodek o udrożnianiu – XCI pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek . --------------------------------------------------------------------- Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.Artykuł Prof. Jan Miodek o udrożnianiu – XCI pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>- Czy mogę użyć sformułowania, że coś leży w gruzach? Czy jest ono dalej związkiem frazeologicznym?- pyta Czytelnik Portalu raciborz.com.pl. Zobacz, co mówi Prof. Jan Miodek.
Anna Burek: Panie Profesorze, czy możemy powiedzieć o czymś, co "legło w gruzach", że teraz "leży w gruzach"? Czy dalej jest to wypowiedzenie o charakterze związku frazeologicznego?
Prof. Jan Miodek: Nie mogę przysiąc, że ani razu nie słyszałem, że coś leży w gruzach. Może ktoś tak powiedział, może ja też tak powiedziałem. To jest taka kwestia, że ta konstrukcja "coś leży w gruzach" jest absolutnie poprawna. Jednak siła uzusu chce tej formy czasu przeszłego, aspektu dokonanego "legło". A przecież można by powiedzieć o czymś, co jest ruiną, że leży w gruzach. Ja bym tu nie widział żadnego przestępstwa frazeologicznego, jeśli ktoś powie, że np. wszystko leży w gruzach. Myślę, że mój przyjaciel, poznański profesor Stanisław Bomba, nie powiedziałby, że to jest innowacja frazeologiczna funkcjonalnie nieuzasadniona. Przecież to zupełnie logicznie brzmi: najpierw coś legło, a teraz leży.
Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek .
---------------------------------------------------------------------
Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.
Artykuł Prof. Jan Miodek o leżeniu w gruzach- XC pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek . --------------------------------------------------------------------- Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.Artykuł Prof. Jan Miodek o leżeniu w gruzach- XC pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Czytelniczka Portalu raciborz.com.pl pyta o poprawną wymowę słów: kapitalizm, romantyzm, socjalizm w miejscowniku. Zobacz, co mówi Prof. Jan Miodek.
Anna Burek: Panie Profesorze, który typ wymowy jest prawidłowy: [romantyźmie] czy [romantyzmie]?Czy cząstkę -zmie powinno się wymawiać miękko?
Prof. Jan Miodek: Bezwzględnie opowiadam się za w [kapitaliźmie], [socjaliźmie], [romantyźmie], [pozytywiźmie], o tym [romantyźmie] twoim rozmawiamy, natomiast w piśmie powinno być z. Tutaj obserwujemy rozdźwięk między pismem a mową. Natomiast ktoś, kto mówi o [patriotyzmie] czy śledzi literaturę w [romantyzmie], moim zdaniem grzeszy sztucznością. Zdecydowanie opowiadam się tu za tym naturalnym upodobnieniem pod względem miękkości. Jest miękkie -mi-, więc z także zyskuje wtórną miękkość. Dlatego mówimy: w [romantyźmie], [pozytywiźmie], [socjaliźmie], [kapitaliźmie].
Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek .
---------------------------------------------------------------------
Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.
Artykuł Prof. Jan Miodek o kapitalizmie- LXXXIX pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek . --------------------------------------------------------------------- Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.Artykuł Prof. Jan Miodek o kapitalizmie- LXXXIX pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>- Czy w języku polskim także istnieje wyraz utrudzony, tak jak w innych językach słowiańskich? Jeśli tak, to jakie ma znaczenie?- pyta Czytelnik Portalu raciborz.com.pl ze Słowenii. Zobacz, co mówi Prof. Jan Miodek.
Anna Burek: Panie Profesorze, kiedy wyraz utrudzony został zastąpiony przez zmęczony?Czy znaczą one to samo?
Prof. Jan Miodek: Utrudzony jest takim słowem literackim, natomiast strukturalnie pochodzi od czasownika utrudzić się, jest to imiesłów przymiotnikowy bierny, także tu wszystko się formalnie zgadza. To taka sama forma jak ulepszony czy zbrzydzony ( jestem zbrzydzony, czyli mam w sobie jakiś wewnętrzny absmak). Ja słowo utrudzony posiadam w czynnym słownictwie, nie używam tego jakoś odświętnie. Na pewno częściej mówię zmęczony, ale w moim idiolekcie słowo utrudzony nie jest aż tak bardzo wyjątkowe czy uroczyste, ja tak na co dzień też mówię, choć oczywiście sto razy rzadziej niż zmęczony. Ten wyraz zmęczony wziął się od czasownika męczyć, a ten od męki. Męka to coś strasznego, a zmęczyć się to na pewno nic przyjemnego, ale czasem mówimy o takim dobrym zmęczeniu, np. po pracy fizycznej.
Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek .
---------------------------------------------------------------------
Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.
Artykuł Prof. Jan Miodek o utrudzeniu – LXXXVII pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Anna Burek: Panie Profesorze, kiedy wyraz utrudzony został zastąpiony przez zmęczony?Czy znaczą one to samo?
Prof. Jan Miodek: Utrudzony jest takim słowem literackim, natomiast strukturalnie pochodzi od czasownika utrudzić się, jest to imiesłów przymiotnikowy bierny, także tu wszystko się formalnie zgadza. To taka sama forma jak ulepszony czy zbrzydzony ( jestem zbrzydzony, czyli mam w sobie jakiś wewnętrzny absmak). Ja słowo utrudzony posiadam w czynnym słownictwie, nie używam tego jakoś odświętnie. Na pewno częściej mówię zmęczony, ale w moim idiolekcie słowo utrudzony nie jest aż tak bardzo wyjątkowe czy uroczyste, ja tak na co dzień też mówię, choć oczywiście sto razy rzadziej niż zmęczony. Ten wyraz zmęczony wziął się od czasownika męczyć, a ten od męki. Męka to coś strasznego, a zmęczyć się to na pewno nic przyjemnego, ale czasem mówimy o takim dobrym zmęczeniu, np. po pracy fizycznej.
Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek .
---------------------------------------------------------------------
Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.
Artykuł Prof. Jan Miodek o utrudzeniu – LXXXVII pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>- Czy zapomina się czegoś z domu czy może w domu?- pyta Czytelniczka Portalu raciborz.com.pl. Zobacz, co mówi Prof. Jan Miodek.
Anna Burek: Panie Profesorze, kiedy zdarza się nam czegoś zapomnieć w jakimś miejscu, niech będzie książki w domu, mówimy, że zapomnieliśmy jej w domu czy może z domu?
Prof. Jan Miodek: Pamiętam, że mojemu synowi się to zdarzało. Raz, na styk, dzwonek już dzwonił, a ja mu jakąś pracę ręczną doniosłem. Spojrzał wtedy na mnie z przeogromną wdzięcznością, moja żona mnie oczywiście potępiła, -A ja bym nie zaniosła, niechby dostał dwóję, ma pamiętać, a ty kwoka zaniosłeś mu to- powiedziała. Ale my powiemy zapomniałem coś z domu, zwłaszcza jak miałem coś wynieść, np. zapomniałem z domu wziąć czegoś, choć byłem w swoim domu, to zapomniałem o czymś, zapomniałem o tym w swoim domu. Może tak być: byłem w swoim domu i w tym domu zapomniałem np. o wzięciu noża czy łyżeczki. Jednak, jeśli mieliśmy coś zabrać, a koniec końców się to w naszej torebce nie znalazło, to należy powiedzieć: o, zapomniałem dziś z domu wziąć.
Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek .
---------------------------------------------------------------------
Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.
Artykuł Prof. Jan Miodek o zapominaniu – LXXXVI pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Anna Burek: Panie Profesorze, kiedy zdarza się nam czegoś zapomnieć w jakimś miejscu, niech będzie książki w domu, mówimy, że zapomnieliśmy jej w domu czy może z domu?
Prof. Jan Miodek: Pamiętam, że mojemu synowi się to zdarzało. Raz, na styk, dzwonek już dzwonił, a ja mu jakąś pracę ręczną doniosłem. Spojrzał wtedy na mnie z przeogromną wdzięcznością, moja żona mnie oczywiście potępiła, -A ja bym nie zaniosła, niechby dostał dwóję, ma pamiętać, a ty kwoka zaniosłeś mu to- powiedziała. Ale my powiemy zapomniałem coś z domu, zwłaszcza jak miałem coś wynieść, np. zapomniałem z domu wziąć czegoś, choć byłem w swoim domu, to zapomniałem o czymś, zapomniałem o tym w swoim domu. Może tak być: byłem w swoim domu i w tym domu zapomniałem np. o wzięciu noża czy łyżeczki. Jednak, jeśli mieliśmy coś zabrać, a koniec końców się to w naszej torebce nie znalazło, to należy powiedzieć: o, zapomniałem dziś z domu wziąć.
Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek .
---------------------------------------------------------------------
Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.
Artykuł Prof. Jan Miodek o zapominaniu – LXXXVI pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>- Mówimy, że komuś coś idzie jak z płatka, czyli łatwo, ale skąd się wzięła ta metafora? - pyta Czytelniczka Portalu raciborz.com.pl. Zobacz, co mówi Prof. Jan Miodek.
Anna Burek: Panie Profesorze, skąd wzięło się powiedzenie "coś idzie jak z płatka"?
Prof. Jan Miodek: No ile może ważyć płatek śniegu? Tyle, co nic, tyle co motyl albo jeszcze mniej. Wchodząc w realność tej metafory, bo każda metafora jest w gruncie rzeczy realna, coś jak z płatka znaczy bardzo, ale to bardzo lekko, bo płatek jest synonimem lekkości, on prawie nic nie waży. Już mi niejeden lekarz fizjolog powiedział: Janek, jeśli się mówi denerwuję się, żółć mi się ulewa, to ta żółć się naprawdę tam ulewa. To jest niby metafora, ale jednak oparta na fizjologicznej realności. Kiedy człowiek jest zdenerwowany, zwiększa się wydzielanie żółci w organizmie. Każda więc metafora jest w istocie swojej realna.
[audio mp3="http://raciborz.com.pl/wp-content/uploads/2012/04/platek.mp3"][/audio]
Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek .
---------------------------------------------------------------------
Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.
Artykuł Prof. Jan Miodek o „iść jak z płatka” – LXXXV pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek . --------------------------------------------------------------------- Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.Artykuł Prof. Jan Miodek o „iść jak z płatka” – LXXXV pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Czytelnik Portalu raciborz.com.pl zastanawia się czy określenie, którego używa na rzeczy miękkie - ciciate ma prawo bytu w języku polskim. Zobacz, co mówi Prof. Jan Miodek.
Anna Burek: Panie Profesorze, czy wyraz ciciaty na określenie czegoś miękkiego, puszystego istnieje w języku polskim? Czy można go używać?
Prof. Jan Miodek: Może być, jak najbardziej popieram. Ja myślę, że w idiolekcie, czyli w języku osobniczym możemy tak sobie powiedzieć. Ja jako roczne, czy dwuletnie dziecko nie lubiłem gęstych zup. Do teraz tak mam. Byłem w bardzo zacnym domu w sobotę, a pani domu była tak przejęta, że ugotowała w jej mniemaniu najlepszą zupę świata, jaką jest barszcz ukraiński. I teraz łatwo się domyślić, że wychłeptałem dziesięć łyżek tego rzadkiego, a tę całą gęstą resztę zostawiłem.- Niech się pani nie gniewa, ale ja od dzieciństwa nie mogę tego gęstego wziąć do ust- wytłumaczyłem jej. Właśnie w dzieciństwie na coś takiego wymyśliłem sobie słowo- pliplaty. No przecież nie znajdziemy tej formy w żadnym słowniku, a myślę, że ona jest ekspresyjnie doskonała. W takich kategoriach dopuszczałbym też formę ciciaty. Język osobisty, czyli idiolekt powinien się skrzyć takimi pomysłami słowotwórczymi i ja to swoje określenie tak przeforsowałem, że nie tylko moi rodzice, ale również moi koledzy wiedzieli, że pliplaty to taka gęsta konsystencja, jakaś taka paciaja.
Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek .
---------------------------------------------------------------------
Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.
Artykuł Prof. Jan Miodek o przymiotniku ciciaty – LXXXIV pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Anna Burek: Panie Profesorze, czy wyraz ciciaty na określenie czegoś miękkiego, puszystego istnieje w języku polskim? Czy można go używać?
Prof. Jan Miodek: Może być, jak najbardziej popieram. Ja myślę, że w idiolekcie, czyli w języku osobniczym możemy tak sobie powiedzieć. Ja jako roczne, czy dwuletnie dziecko nie lubiłem gęstych zup. Do teraz tak mam. Byłem w bardzo zacnym domu w sobotę, a pani domu była tak przejęta, że ugotowała w jej mniemaniu najlepszą zupę świata, jaką jest barszcz ukraiński. I teraz łatwo się domyślić, że wychłeptałem dziesięć łyżek tego rzadkiego, a tę całą gęstą resztę zostawiłem.- Niech się pani nie gniewa, ale ja od dzieciństwa nie mogę tego gęstego wziąć do ust- wytłumaczyłem jej. Właśnie w dzieciństwie na coś takiego wymyśliłem sobie słowo- pliplaty. No przecież nie znajdziemy tej formy w żadnym słowniku, a myślę, że ona jest ekspresyjnie doskonała. W takich kategoriach dopuszczałbym też formę ciciaty. Język osobisty, czyli idiolekt powinien się skrzyć takimi pomysłami słowotwórczymi i ja to swoje określenie tak przeforsowałem, że nie tylko moi rodzice, ale również moi koledzy wiedzieli, że pliplaty to taka gęsta konsystencja, jakaś taka paciaja.
Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek .
---------------------------------------------------------------------
Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.
Artykuł Prof. Jan Miodek o przymiotniku ciciaty – LXXXIV pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>-Zdarzają się cuda czy może cudy?- pyta Czytelniczka portalu raciborz.com.pl. Zobacz, co mówi Prof. Jan Miodek.
Anna Burek: Panie Profesorze, która forma mianownika liczby mnogiej wyrazu cud jest poprawna: cuda czy cudy?
Prof. Jan Miodek: Zdziałał cuda, tak w ogóle to się dziś powiedzieć powinno cudy, ale w związku frazeologicznym powiemy cuda, "cuda, cuda ogłaszają(...)" śpiewamy w kolędzie "Dzisiaj w Betlejem", a ja bym jednak zawsze był za tą formą cuda. Zdziałał cuda czyli dokonał czegoś niezwykłego. Tak powiemy z podziwem o chirurgu, czy w ogóle o kimś, kto genialnie jakiś problem rozwiązał.
Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek .
---------------------------------------------------------------------
Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.
Artykuł Prof. Jan Miodek o cudach – LXXXIII pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Anna Burek: Panie Profesorze, która forma mianownika liczby mnogiej wyrazu cud jest poprawna: cuda czy cudy?
Prof. Jan Miodek: Zdziałał cuda, tak w ogóle to się dziś powiedzieć powinno cudy, ale w związku frazeologicznym powiemy cuda, "cuda, cuda ogłaszają(...)" śpiewamy w kolędzie "Dzisiaj w Betlejem", a ja bym jednak zawsze był za tą formą cuda. Zdziałał cuda czyli dokonał czegoś niezwykłego. Tak powiemy z podziwem o chirurgu, czy w ogóle o kimś, kto genialnie jakiś problem rozwiązał.
Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek .
---------------------------------------------------------------------
Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.
Artykuł Prof. Jan Miodek o cudach – LXXXIII pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>- Ostatnio zostałam upomniana, że używany na Śląsku wyraz chajtać, czyli pobierać się, wychodzić za mąż, powinnam pisać przez "ch", a nie tak jak zwykłam, przez "h"- pisze Czytelniczka portalu raciborz.com.pl. Zobacz, co mówi Prof. Jan Miodek.
Anna Burek: Panie Profesorze, od czego w języku polskim zależy użycie znaków "ch" i "h" ?
Prof. Jan Miodek: Jeśli idzie o pisownię "ch" i "h", tu konsekwencji nie ma. Jest jedna jedyna konsekwencja: tam, gdzie było w prasłowiańszczyźnie "g" i gdzie to "g" mają inne języki słowiańskie, to u nas jest na pewno "h". Można tu przywołać gańbę, która na całym Śląsku jeszcze żyje, a wiadomo, że w języku literackim tę hańbę przez "h" napisać trzeba. Natomiast w pozostałych wypadkach nie ma tu konsekwencji, a ja naprawdę nie wiem dlaczego chuligana trzeba pisać przez "ch" skoro ta rodzina znanych opryszków z Wysp Brytyjskich pisała się w oryginale przez "h" (Hooligans). Prof. Symonides pytała mnie też czy hajtać pisze się przez "ch" czy przez "h". Okazało się, że wszystkie słowniki i gwarowe, i ogólne dopuszczają ten wyraz w wariancie z "ch" i "h". Można to pisać wariantywnie. Powtórzę, tu konsekwencji absolutnej nie ma. Jak jest wyraz bardzo rzadko używany czy potoczny, to bardzo często się dopuszcza pisownię wariantywną.
Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek .
---------------------------------------------------------------------
Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.
Artykuł Prof. Jan Miodek o chajtaniu się – LXXXII pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Anna Burek: Panie Profesorze, od czego w języku polskim zależy użycie znaków "ch" i "h" ?
Prof. Jan Miodek: Jeśli idzie o pisownię "ch" i "h", tu konsekwencji nie ma. Jest jedna jedyna konsekwencja: tam, gdzie było w prasłowiańszczyźnie "g" i gdzie to "g" mają inne języki słowiańskie, to u nas jest na pewno "h". Można tu przywołać gańbę, która na całym Śląsku jeszcze żyje, a wiadomo, że w języku literackim tę hańbę przez "h" napisać trzeba. Natomiast w pozostałych wypadkach nie ma tu konsekwencji, a ja naprawdę nie wiem dlaczego chuligana trzeba pisać przez "ch" skoro ta rodzina znanych opryszków z Wysp Brytyjskich pisała się w oryginale przez "h" (Hooligans). Prof. Symonides pytała mnie też czy hajtać pisze się przez "ch" czy przez "h". Okazało się, że wszystkie słowniki i gwarowe, i ogólne dopuszczają ten wyraz w wariancie z "ch" i "h". Można to pisać wariantywnie. Powtórzę, tu konsekwencji absolutnej nie ma. Jak jest wyraz bardzo rzadko używany czy potoczny, to bardzo często się dopuszcza pisownię wariantywną.
Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek .
---------------------------------------------------------------------
Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.
Artykuł Prof. Jan Miodek o chajtaniu się – LXXXII pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Podczas uroczystej inauguracji roku akademickiego 2011/2012 w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Raciborzu wystąpił z wykładem wybitny polski językoznawca - prof. Jan Miodek. Wideo z I cz. przemówienia.
Pierwsza z czterech części wykładu inauguracyjnego prof. Jana Miodka pt. "Rodzinna Europa":
Dziękuję bardzo dobrym duchom, które mnie tu dzisiaj do Raciborza ściągnęły, dobrym duchom z moim dawnym studentem, a dziś druhem serdecznym – prof. Mieczysławem Balowskim na czele. Dziś mnie tu bezpiecznie przywiózł, z serca mu za to dziękuję. I powiadam – wszystkim serdecznym duchom, które sprawiły, że dziś w Raciborzu jestem. W mieście, jeśli idzie o nazwę, niezwykle wojowniczym, niezwykle bojowym...
Dziś widzę tutaj taki sielankowy nastrój, a tu Ratibor plus przyrostek „j” z jerem miękkim; mówię po prasłowiańsku. No niech będzie: Raciborz. To jest nazwa składająca się z bardzo wojowniczych cząstek, bo i ratiti i boriti to tyle co walczyć. To jest tak porównywalne chyba z imieniem Jadwigi – od pragermańskiego Hadwig (Hadu- i -wig), która też jest taką nazwą własną, której oba człony są też swoiście wojownicze, oznaczające waleczność, męstwo, dzielność. Więc w tej sferze semantycznej, znaczeniowej Racibórz do Jadwigi jest podobny.
/im/
---------------------------------------------
zobacz również: Studniówka Zespołu Szkół Zawodowych - zdjęcia i wideo>>
Artykuł Profesor Miodek o nazwie Racibórz pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Pierwsza z czterech części wykładu inauguracyjnego prof. Jana Miodka pt. "Rodzinna Europa":
Dziękuję bardzo dobrym duchom, które mnie tu dzisiaj do Raciborza ściągnęły, dobrym duchom z moim dawnym studentem, a dziś druhem serdecznym – prof. Mieczysławem Balowskim na czele. Dziś mnie tu bezpiecznie przywiózł, z serca mu za to dziękuję. I powiadam – wszystkim serdecznym duchom, które sprawiły, że dziś w Raciborzu jestem. W mieście, jeśli idzie o nazwę, niezwykle wojowniczym, niezwykle bojowym...
Dziś widzę tutaj taki sielankowy nastrój, a tu Ratibor plus przyrostek „j” z jerem miękkim; mówię po prasłowiańsku. No niech będzie: Raciborz. To jest nazwa składająca się z bardzo wojowniczych cząstek, bo i ratiti i boriti to tyle co walczyć. To jest tak porównywalne chyba z imieniem Jadwigi – od pragermańskiego Hadwig (Hadu- i -wig), która też jest taką nazwą własną, której oba człony są też swoiście wojownicze, oznaczające waleczność, męstwo, dzielność. Więc w tej sferze semantycznej, znaczeniowej Racibórz do Jadwigi jest podobny.
/im/
zobacz również: Studniówka Zespołu Szkół Zawodowych - zdjęcia i wideo>>
Artykuł Profesor Miodek o nazwie Racibórz pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>- Proszę mi wyjaśnić jak powinno się pisać wykrzyknienie ożeż ty. Spotykam się w wieloma formami zapisu i nie wiem zupełnie która z nich jest prawidłowa- prosi Czytelniczka Portalu raciborz.com.pl. Zobacz, co mówi Prof. Jan Miodek.
Anna Burek: Panie Profesorze, jak powinien wyglądać zapis poniższego wykrzyknienia: ożesz, ożeż czy może o żesz ty? Piszemy je razem czy osobno?
Prof. Jan Miodek: Trzeba do tego podejść najpierw teoretycznie. Jeśli chcemy o rozkaźnik daj wzmocnić czasownik, używając partykuły że, to napiszemy to razem, np. dajże mi to wreszcie. Tak samo będzie tutaj: ożeż piszemy łącznie, dwa razy ż z kropką oczywiście, a drugi wyraz ty na ogół z wykrzyknikiem, bo jest to tak silny ekspresywizm, tak silne zawołanie, że ten wykrzyknik jest potrzebny. Najnowszy "Słownik ortograficzny" PWN pod redakcją prof. Edwarda Polańskiego na stronie 543 to potwierdza: piszemy ożeż, oż lub ożeż ty z wykrzyknikami na końcu oczywiście.
Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek .
---------------------------------------------------------------------
Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.
Artykuł Prof. Jan Miodek o wykrzyknieniu ożeż! – LXXXI pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>Anna Burek: Panie Profesorze, jak powinien wyglądać zapis poniższego wykrzyknienia: ożesz, ożeż czy może o żesz ty? Piszemy je razem czy osobno?
Prof. Jan Miodek: Trzeba do tego podejść najpierw teoretycznie. Jeśli chcemy o rozkaźnik daj wzmocnić czasownik, używając partykuły że, to napiszemy to razem, np. dajże mi to wreszcie. Tak samo będzie tutaj: ożeż piszemy łącznie, dwa razy ż z kropką oczywiście, a drugi wyraz ty na ogół z wykrzyknikiem, bo jest to tak silny ekspresywizm, tak silne zawołanie, że ten wykrzyknik jest potrzebny. Najnowszy "Słownik ortograficzny" PWN pod redakcją prof. Edwarda Polańskiego na stronie 543 to potwierdza: piszemy ożeż, oż lub ożeż ty z wykrzyknikami na końcu oczywiście.
Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek .
---------------------------------------------------------------------
Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.
Artykuł Prof. Jan Miodek o wykrzyknieniu ożeż! – LXXXI pochodzi z serwisu Raciborski Portal Internetowy - raciborz.com.pl.
]]>