Kapliczka na Grobli w Markowicach powstała prawdopodobnie w połowie XIX w. przy ówczesnej drodze handlowej z Raciborza do Rud Raciborskich. Była świadkiem walk powstańczych o Śląsk w 1921 roku. Dziś stoi na uboczu wśród lip i czeka na rychły remont.
Drogę, przy której stoi kapliczka zlikwidowano po wybudowaniu kanału Ulgi. Według podania ustnego drogą tą szedł niegdyś zakonnik i został zamordowany lub zginął w inny sposób. Z powodu tego zdarzenia wzniesiono kapliczkę przydrożną. Nie wiadomo, jakiego była powołania, nie zachowały się oryginalne obrazy ani figury. W szczycie kapliczki obecnie mieści się obraz Matki Bożej Częstochowskiej, podobnie wewnątrz. Dewocjonalia te są wtórne, kapliczka była często szabrowana z wyposażenia. Rodzina z sąsiedniego domu, opiekująca się od lat przedwojennych kapliczką, opowiada, że pamięta jeszcze zgromadzone w niej drewniane figury i świeczniki pochodzące ze starego drewnianego kościoła w Markowicach. Kościół ten rozebrano w 1874 r. Na jego miejscu wzniesiono obecny, murowany. Można przypuszczać, że wezwanie kapliczki zostało zachowane, zmieniły się jedynie dewocjonalia. Jeśli zakonnik, z którym związana jest historia kapliczki, pochodził z zakonu cystersów w Rudach Raciborskich, to poświęcenie kapliczki Matce Bożej jest wysoko prawdopodobne. Zakon cysterski w Rudach został sekularyzowany w 1810 r. Podobnie jak w innych zakonach (w tym raciborski zakon dominikanów) większość tamtejszych zakonników zmuszono do opuszczenia budynków klasztoru. Na miejscu pozostało ich niewielu do obsługiwania parafii pw. Matki Bożej Pokornej.
Dokładną datę powstania budowli być może uda się ustalić podczas planowanego w tym roku remontu dachu kapliczki. W orientacyjnym okresie jej budowy zarówno Markowice, jak i Rudy Raciborskie stanowiły dobra książąt von Ratibor. Taka wersja wydarzeń datuje powstanie kapliczki nieco wcześniej niż połowa XIX w., tj. na czasy przed pruską kasacją zakonów lub tuż po niej, czyli na koniec XVIII w. lub początek XIX w. Jeśli historia z zakonnikiem nie jest prawdziwa, to wezwanie kapliczki mogło na przykład dotyczyć św. Jana Nepomucena (ze względu na usytuowanie budowli przy dawnej rzeczce Łęgoń – obecnie wąski ciek wodny) lub. św. Urbana (ze względu na otaczające ją pola uprawne).
Z obiektem związana jest historia, szczególnie warta przytoczenia w 100. rocznicę wybuchu powstań śląskich. W 1921 r. w kapliczce schowało się dwóch powstańców walczących za przyłączeniem tych ziem do Polski. Byli ostrzeliwani przez Niemców z cegielni przy ul. Rudzkiej. Powstańcy przeżyli, choć odnieśli obrażenia w postaci poparzeń. Według lokalnych przekazów jedna z kul wpadła do lufy ich broni powodując wybuch. Kapliczka została w części zniszczona. Wyremontowano ją staraniem rodziny Komor zamieszkującej w pobliżu. Za obrazem można przeczytać napis upamiętniający to wydarzenie: „Rok Powstania 1921. Zniszczona kapliczka Odnowiona Rok 1922 K. Komor”, a także informacja zapisana poniżej, innym pismem, że kapliczka została cała odnowiona w 1959 r. staraniem Jerzego Komora.
Ciekawym elementem tego obiektu są drewniane drzwi. Ze względu na sposób ich zamocowania ich wyjęcie wiązałoby się z rozbiórką części ścian lub sklepienia. Dzięki temu zachowały się na miejscu i stały się swoistym świadkiem losów tego obiektu. Są na nich wyryte rożne inicjały i daty, np.: „JP. 1916” a także prawdopodobnie dość wczesna data: „P. Ph 18 †19” z krzyżykiem, który umiejscowiony w takiej formie w dacie zwykle symbolizuje datę śmierci… Inicjały (prawdopodobnie) „P. Ph” powtarzają się w innych miejscach na drzwiach, pojawiają się także inne: „JW” czy „AB”. Drzwi te są wielokrotnie malowane farbą olejną co nieco zaburza odczytywanie wyrytych na nich liter i cyfr. Poza tym są w dobrym stanie.
Kapliczka jest usytuowana pomiędzy czterema lipami – wiek tych drzew jest orientacyjnie określany na ok. 80 lat. Lipy mogły zostać zasadzone po powstaniu, na pamiątkę tego wydarzenia.
Ponadto warto odnotować, że od kilku lat przy kapliczce organizowane są nabożeństwa majowe.
Kapliczki takie są bardzo ważnym elementem krajobrazu Raciborszczyzny. Ta jest reliktem świadczącym o nieistniejącej już drodze z Raciborza do Rud Raciborskich oraz świadkiem interesujących lokalnych wydarzeń.
W 2019 r. Miasto Racibórz zleciło wykonanie naprawy dachu nad kapliczką. Obecnie ma ona wtórne pokrycie z betonowej dachówki, za ciężkiej na starą już więźbę. Widać wyraźne załamanie pokrycia dachu oraz zacieki na ścianach kapliczki. Dach grozi zawaleniem do wewnątrz, co stanowi istotne zagrożenie dla istnienia kapliczki. Wykonawca zobowiązał się wykonać zlecone mu prace do końca września br. Być może podczas remontu uda się zbadać wiek drewna użytego do budowy więźby lub odkryć inne fakty związane z jej historią.
Miejski Konserwator Zabytków w Raciborzu