R. Wałach o straży granicznej: Spóźniony refleks

Dziś wiemy, że sprawy nie były na dobrej drodze. Przy likwidacji ŚOSG straci pracę 200 osób, a Racibórz straci kolejną istotną instytucję i nastąpi dalsza marginalizacja miasta.

Ktoś zapyta, a co my mogliśmy zrobić? No właśnie czy rzeczywiście nie mamy żadnych narzędzi. Wydaje się, że załamywanie rąk i powoływanie się na polityczne gierki, aczkolwiek może być prawdziwe, to jednak przypomina nasze raciborskie podejście do sprawy.

- reklama -

 

Ktoś powie, no cóż gdy jest mowa o zamknięciu szkoły, to jest to sprawa społeczności lokalnej. Kiedy zaś chodzi o decyzje wydawane w ministerstwie to jest sprawa posłów, senatorów, czy rządu. A ja powiem nic bardziej błędnego! Otóż, kiedy walczono o powstanie województwa opolskiego była już decyzja o powstaniu 12 województw. I nie było mowy o opolskiem. Wnet jednak powstała pełna mobilizacja. Oprócz władz wojewódzkich i posłów ziemi opolskiej do sprawy włączyły się gminy, które podejmowały uchwały w proteście przeciwko likwidacji województwa. Powstał komitet obywatelski, powstały listy poparcia. Wnet do sejmu trafia projekt uchwały z 13 województwami, ale nadal bez opolskiego! Jednak nikt się nie łamał posłowie robili swoje w Sejmie Rzeczpospolitej śląc interpelacje o polskiej racji stanu  z rzeczowymi argumentami, zaś pozostali przygotowali siłę argumentu jaką była opinia publiczna. I udało się bo takie współdziałanie musiało się udać.

 

Nasuwa się pytanie, dlaczego media milczą w sprawie udziału władz miasta i władz powiatu raciborskiego w sprawie Śląskiego Oddziału Straży Granicznej? Czyżby ich ta sprawa nie interesowała? Dlaczego nie stworzono odpowiedniego lobbingu wokół tej sprawy na wyższych szczeblach administracyjnych. Przecież wycofanie Oddziału z Raciborza, to na dobrą sprawę wycofanie go z terenu Śląska. Czy Racibórz ma tak słabą pozycję w województwie, że nie ma szans na poparcie w takiej sprawie?

 

Gdzie są nasi radni? Gdzie organizacje pozarządowe? Niestety wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za to co się stało, a oficjalny głos zabrał w tej sprawie jedynie poseł Siedlaczek. Racibórz jest bliżej Katowic i Bielska, argumentował poseł. Ma lepszą komunikację z tymi miastami jak również z Opolem czy Wrocławiem. Za Raciborzem przemawia również ekonomia. Niestety wybrano Kłodzko.

 

Wprawdzie sprawy tej nie można przymierzać do problemu walki o istnienie województwa opolskiego, jednak warto zwrócić uwagę, że podczas tej walki miały miejsce różne etapy. Okazuje się, że niemal po 100 dniach walki rząd drukuje mapę z 12 województwami – walka wydaje się przegrana, decyzje podjęte. Jednak po drugiej stronie była determinacja ludzi. Czy tej determinacji wystarczy w Raciborzu i naszym powiecie? Od tego może wiele zależeć.

 

Roman Wałach

 

Zobacz również Poseł Siedlaczek: Racibórz wrócił do gry o komendę, Komenda nowego oddziału w Kłodzku; placówka w Raciborzu, Przegrali bitwę, ale wojna nadal trwa.

- reklama -

8 KOMENTARZE

  1. Znów słowotok. Czy wy ludzie z Oblicz macie jakiś grafik wystąpień w mediach? Boicie się, że o was wyborcy zapomną? Pewnie tak. W końcu tyle u was „mecenasów”, że pomysłów nie brakuje. Tylko szkoda, że jesteście jak ta przysłowiowa krowa co dużo ryczy.

  2. Panie Wałach, jeżeli chcesz pan pisać to muszi pan wiedzieć o czym pan piszesz. Jeżeli to mają bić głupoty to lepiej pan się nie odzywaj to przymajmniej pan nie będziesz szkodził.

  3. Panie radny, a co Pan zrobiłeś, żeby sytuację zmienić. Jakoś nie widziałem żebys Pan mobilizował ludi do działania, zakładał komitety itd. Podejrzewam, że tylko wygadywałeś na lewo i prawo jaki to siedlaczek beznadziejny, a sam tylko bargroły potrafisz pisać. Sam niczego nie zrobiłeś i to powinieneś napisać na początku, a nie winić za to całą społeczność.

  4. Czytając poniższe komentarze odnoszę wrażenie, że te osoby nie przeczytały artykułu, ale postanowiły coś skrytykować. Wnikając w szczególy dochodzę do wniosku, że mamy małą widzę na ten temat, w prasie jest za mało informacji i jest tylko jedno pytanie, czy społeczeństwo poparłoby protest. Panie Wałach – chętnia poprę taką inicjatywę.

  5. To, że SG w Raciborzu jest w takim położeniu a nie innym, i to że tak mało ludzi (posłów, dziennikarzy) jest zainteresowanych to dlatego, że dzisiaj robią furorę tematy : pijany poseł, podsłuchy, premier kontra prezydent, kto co powiedział, no i jak zwykle spóźnione afery wykryte przez NIK. SG w Raciborzu to taka mała afera która teraz nie wzbudza emocji, ponieważ wszystko jest w majestacie prawa (tak zawsze było), była komisja (zupełnie niekompetentna), sprawozdanie które nikt nie przeczytał, i….. podpisy. Jeśli Racibórz umrze jako komenda walka będzie nadal. Wtedy w dobie kryzysu ludzie się dowiedzą ile trzeba łoić na Śląski OSG tyle że w malowniczej kotlinie Kłodzkiej, gdzie większość obiektów nadaje się do wielomilionowych remontów.

  6. /…/ większość obiektów nadaje się do wielomilionowych remontów.
    … może i o to / m.innymi / też chodzi Schetynie ? I coś jeszcze. Kłodzko jest też śląskim miastem ! Wszak śląsków jest wiele …

  7. straż graniczna jest zgrożona bo też i sama nie była zaiteresowana swoim losem – tzn. dowództwo nie było, świadczy o tym chociażby fakt ciągłych zmian na wysokich stanowiskach, którzy to przychodzili na chwilę a potem fejt i już gdzieś wyżej więc komu tu na miejscu z wysokich opłacało się narażać i robić coś więcej ponad wskazywaniem palcem jak to w woju zresztą.

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj