Niebo zamiast dachu, wiatr zamiast ścian

Stowarzyszenie Artystów i Podróżników GRUPA ROSYNANT i RCK zapraszają na wieczór z filmami podróżniczymi Marka Klonowskiego.

Piątek 17 października, godz. 19.00,
D.K. „Strzecha”, ul. Londzina 38 (sala kameralna)

- reklama -

 

Podczas imprezy zostaną zaprezentowane 3 filmy znanego podróżnika – filmowca:

 

 

 

 W poszukiwaniu czasu bez mistrza Fibiego / 50 minut /
 
"W poszukiwaniu czasu bez mistrza Fibiego" to film z trwającej 6 miesięcy podróży Marka po Ameryce Północnej: autostopem z Nowego Jorku na Alaskę. Rejestruje pierwszy solowy w historii góry trawers Mount McKinley, pracę przy połowie łososia, trekking po parkach narodowych, a później powrót autostopem z Alaski do Kalifornii.
 
Film zdobył nagrodę "Best Film of Mountaineering" na Vancouver International Mountain Film Festiwal 2007. Wcześniej film był emitowany na największym polskim festiwalu podróżniczym "Kolosy" w Gdyni, gdzie otrzymał m.in. nagrodę publiczności, a także na festiwalu Ińskie Lato Filmowe, gdzie spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem.
 
 W drodze na Mount Logan / 27 minut /
 
Film jest relacją z próby samotnego zimowego wejścia na Mount Logan – najwyższej kanadyjskiej góry. Opowiada zimowych zmaganiach w parku Garibaldi B.C. a później na terytorium Jukon. Zobaczymy i poczujemy temperatury poniżej -40 stopni, wyścigi psich zaprzęgów i akcję na Mount Logan Solo która zakończyła się …
 
 Frez Tybet Expedition (zdobycie Mount Logan) / 52 minuty /
 
Najnowsza produkcja będąca relacją ze zwycięzkiem wyprawy zdobywczej na Mount Logan… Opuściliśmy Yakutat a jednocześnie cywilizacje 10 maja 2008. Przeszliśmy lodowiec Malaspina, Seward i Hubard do East Ridge. Było to około 130 km i zajęło nam 10 dni. Jako pierwsi w tym roku, i pierwsi od 2 lat wspięliśmy się East Ridge. Dwukrotnie, ze względu na ilość bagażu. Zajęło nam to kolejnych 8 dni. Znaleźliśmy się na plateau szczytowym gdzie walcząc z dziką pogodą i powoli trawersując największy masyw świata, po kolejnych 6 dniach, spędzając 3 noce w jamach śnieżnych weszliśmy na szczyt (3-go czerwca o 15.00 czasu Alaski) na główny szczyt Mount Logan jako pierwsi Polacy i pierwsi ludzie w tym roku. Później zeszliśmy na dół i przez 4 kolejne lodowce (Oglive, Logan, Walsh i Chitina) po 80 km i dwóch dniach bez jedzenia dotarliśmy do Hubards Landing i źródeł rzeki Chitna. Kolejnego dnia spłynęliśmy 50 km w dół rzeki do UTO (Ultima Thule Lodge) skąd wróciliśmy do cywilizacji. Cała nasza wyprawa od Yakutat do UTO trwała 34 dni. Przez pierwsze 24 dni nie spotkaliśmy nikogo a na całej trasie tylko 4 osoby. Udało się głównie dzięki determinacji, zacięciu, znakomitym zgraniu naszego małego zespołu. Jak tylko było jedzenie byliśmy niezniszczalni. Tego samego życzę dla Tybetu !!!
 
 

 

 
 
Marek Klonowski (ur. 1979 r.) pochodzi z Gryfina nad Odrą. Od dzieciństwa żeglował po Międzyodrzu i okolicznych akwenach stąd jego pierwsza pasja – żeglarstwo. Ukończył technikum elektryczne i już wtedy wiedział, że rower także nie jest mu obcy. Wraz z kolegami organizował małe wyprawy rowerowe po Polsce. Studia otworzyły mu wiele nowych dróg. Brał udział w licznych ekstremalnych imprezach (Harpagan, Próba Mamuta, Ekstremalna Dwójka, Supermaraton rowerowy i innych). Pływał też w Yacht Klubie Polskim w olimpijskiej klasie 470. Zaczął także fotografować, co zaowocowało dwukrotną wygraną w corocznym konkursie Akademii Morskiej.
 
Rozpoczął też na poważnie swoją przygodę ze światem. Po licznych odwiedzinach w Tatrach i Bieszczadach (także zimą) postanowił postawić na podróże rowerowe. Na początek pojechał nad Adriatyk. Wyruszył z Zakopanego, bez namiotu, w sandałach, obładowanym starym rowerem i niemal bez pieniędzy. W miesiąc pokonał blisko 3 tyś.km. Powoli zdobywał doświadczenie. Studia w Akademii morskiej pozwoliły mu także spędzić 6 miesięcy na największym żaglowcu świata oraz dwukrotnie odwiedzić Polską Stację Polarną na Spitsbergenie. Wybrał się też autostopem w Dolomity i ponad 3 tygodnie spędził w górach, przechodząc najtrudniejsze ferraty i starając się nocować jak najbliżej wierzchołków szczytów (uwielbia wschody słońca ze szczytu – jest się wtedy pierwszym człowiekiem dotkniętym przez słońce).
 
Do kolejnej podróży przygotowywał się z za swojego biurka w akademiku. Wysyłając setki maili, zbierając informacje wyruszył rowerem na Kaukaz. Dojechał do podnóży najwyższej europejskiej góry – Elbrus, i wspiął się na nią. Oprócz tego zdobył inny kaukaski szczyt – Soviecki Voin dość trudny techniczne. Kontynuował swoją podróż dalej przez Gruzję i Turcję w sumie zataczając pełne koło wokół Morza Czarnego. Po drodze wspinał się na najwyższe wierzchołki mijanych pasm górskich (Kackar w Turcji, Moldovlenau w Rumuni oraz na zakończenie podróży na Gerlach w Tatrach). Pokonał 6800 km w 58 dni. Trudy jego samotnej wyprawy zostały docenione w konkursie magazynu "Podróże" od którego otrzymał tytuł "Podróżnika Roku 2003". Jego coraz lepsze zdjęcia i relacja chętnie były publikowane w mediach.
 
Ukończył studia z tytułem mgr. inż. Elektroautomatyk Okrętowy i posiada wszystkie niezbędne certyfikaty do pracy jako oficer elektryk na morzu. Niestety zakochał się po uszy i za nic na świecie nie chciał wypłynąć. Ożenił się z Agatą – dziewczyną, w której był zakochany od 14 lat. Trzy dni po ślubie pojechali razem nurkować w Morzu Północnym a podczas wakacji odbyli dość niecodzienną podróż poślubną. Wybrali się na Przylądek Północny na rowerach z 45 kilogramowym psem na przyczepce. W rezultacie w 67 dni objechali całą Skandynawię. Nakręcili przy tym dużo materiału filmowego, z czego Marek złożył półtora godzinny film, który można było zobaczyć między innymi w Gryfińskim kinie.
 
Obecnie Marek zajmuje się energią odnawialną a dokładniej elektrowniami wiatrowymi. Jednak czuje, że jego powołanie jest inne. Postanowił działać w dobrze sobie znanym kierunku i podjął kolejne wyzwanie…
 
Strona Marka Klownowskiego: www.mruwa.prv.p

 

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj