W meczu 6. kolejki A klasy podokręgu Racibórz, piłkarze KS Stal Kuźnia Raciborska rozgromili LKS Brzezie 6:0.
W pojedynku beniaminków A klasy już do przerwy Kuźnia prowadziła 4:0. Od pierwszych minut przeważali zawodnicy Stali, którzy co chwilę nękali groźnymi strzałami bramkarza Brzezia – Grzegorza Sekułę.
Pierwsza bramka padła w 14. minucie meczu kiedy to Dawid Prekaniak oddał strzał z 25. metrów. Kolejna bramka tym razem autorstwa Marcina Hómina miała miejsce sześć minut później. Kwadrans przed końcem w przeciągu kilku minut kolejne dwie bramki zdobył Hómin i było po meczu. Do przerwy utrzymał się wynik 4:0. W II połowie Kuźnia nie zwalniała tempa oddając groźne strzały na bramkę brzezian.
Na 5:0 w 72. minucie podwyższył boczny pomocnik – Michał Ratajszczak, a trzy minuty później na 6:0 ponownie gola zdobył Marcin Hómin. Była to jego 4 bramka w meczu. Wicelider z Brzezia miał szansę na honorowe trafienie w końcowych minutach, jednak świetnie spisywał się bramkarz Kuźni Raciborskiej – Sebastian Jacek.
KS Stal Kuźnia Raciborska – LKS Brzezie Racibórz 6:0 (4:0)
Hómin 20', 32', 37', 75', Prekaniak 14', Ratajszczak 72'
Sędziowie: Czesław Porwoł, asystenci: Stanisław Wieczorek oraz Piotr Jeziorski.
/kozz/
Środowisko, jakość życia, ekologia
dobra relacje lecz końcówka troche mylna, Brzezie miało dwie dobre okazje na honorowe trafienie lecz ich strzały po prostu minimalnie minely światło bramki bramkarz nie miał w tym zadnej zasługi. W ciągu meczu był bezrobotny
Skrócenie kąta bramki tak aby piłka nie wpadła do niej to też świetna postawa bramkarza… myślę że o to chodziło autorowi 😉
Kuxnia zagrała bardzo dobry mecz, o klasę przewyższając Brzezie.
Ciekawe jaki będzie następny artykół Panie o nicku kozz proponowałbym taki” [b]Druga z kolei miażdząca poraszka Kuźnia Raciborskiej” lub „Dwie drużyny zdruzgotały piłkarzy z Kuźni Raciborskiej”[/b] [b] [/b]czekam z niecierpliwością .
Z przegranych spotkań kozz relacji nie robi 🙂
i zawioło ciszą 🙂 dobry i obiektywny sprawozdawca z meczu zamieszcza opisy po każdym meczu a nie tylko po wygranym tak jak to zauważył przedmówca. A szkoda bo artykuły kozz’a sie zawsze fajnie czytało.
Napisałbym nawet o ostatnim meczu, jednak było by to nieobiektywne,
gdyż na meczu nie byłem obecny. Stąd brak relacji 🙂 Z góry przepraszam
tych, których zawiodłem.