Światowy Dzień Pokoju

Światowy Dzień Pokoju ustanowił Paweł VI listem z dnia 8 grudnia 1967 r., skierowanym do wszystkich ludzi dobrej woli. Dzień ten, obchodzony w Kościele powszechnym 1 stycznia.

Dzień ten, ma zawsze swój temat, który wybiera papież. Co roku inny i zawsze aktualny. Na ten rok, hasło dnia Pokoju to: Jeśli chcesz krzewić pokój, strzeż dzieła stworzenia.

- reklama -

 

Tytuł orędzia Ojca Świętego Benedykta XVI na 43. Światowy Dzień Pokoju brzmi: „Jeżeli chcesz krzewić pokój, strzeż dzieła stworzenia”. Temat orędzia nie jest przypadkowy. Już we wstępie Papież wyjaśnia: „Poszanowanie dzieła stworzenia ma wielką wagę (…) niepokojące są zagrożenia, jakie rodzi lekceważenie – jeśli nie wręcz nadużywanie – ziemi i bogactw naturalnych, które są darami Boga. Dlatego konieczne jest odnowienie i umocnienie przez ludzkość «przymierza między człowiekiem a środowiskiem, mającego odzwierciedlać stwórczą miłość Boga, od którego pochodzimy i ku któremu zdążamy»”.
Papież nawiązuje do swojej encykliki „Caritas in veritate”, mówiącej o integralnym rozwoju ludzkim, który jest związany ze stosunkiem człowieka do środowiska naturalnego. Środowisko to trzeba traktować jako dar Boga dla wszystkich, a jego „wykorzystywanie pociąga za sobą wspólną odpowiedzialność za całą ludzkość, szczególnie za ubogich i za przyszłe pokolenia” – pisze Papież.

 

Benedykt XVI nawiązuje do orędzia Ojca Świętego Jana Pawła II z 1990 r., którego hasło brzmiało: „Pokój z Bogiem Stwórcą, pokój z całym stworzeniem”, a w którym Papież już pisał: „W naszych czasach rośnie świadomość, że zagrożeniem dla pokoju na świecie jest (…) także brak należnego szacunku dla przyrody”. Temat bowiem należy do globalnych. Zauważamy, że media oraz różnorodne konferencje międzynarodowe coraz częściej podejmują dziś tego typu tematy, gdyż ludzkość znajduje się w coraz trudniejszej sytuacji, którą – paradoksalnie – pogarsza rozwój nauki i techniki i coraz bardziej paląca potrzeba przekraczania dotychczasowych granic poznania. Dlatego Kościół wchodzi z tym ważnym zagadnieniem na współczesny areopag, chcąc przypomnieć człowiekowi podstawowe prawdy i zasady funkcjonowania świata. Nie są one nowe, ale trzeba zrobić wszystko, by stały się powszechnie znane i przyjęte. Znajdujemy się tu bowiem w bliskości aktu wiary, która głosi, że świat nie jest dziełem przypadku – powstał w zamyśle Boga, pełnego mądrości i miłości miłosiernej.

Papież podkreśla, że światowy kryzys, jakiego wszyscy dziś doświadczamy, wiąże się z kryzysem etycznym, który obejmuje również sprawy ekologii. Jan Paweł II także zwracał uwagę na potrzebę nowej solidarności, by przeciwstawić się narastającym problemom związanym z życiem na Ziemi. Benedykt XVI wymienia dziś najważniejsze: „zmiany klimatyczne, pustynnienie, degradacja i utrata produktywności rozległych obszarów rolnych, zanieczyszczenie rzek i warstw wodonośnych, zanikanie różnorodności biologicznej, wzrost liczby katastrof naturalnych, deforestacja regionów równikowych i tropikalnych”. Do tego trzeba dołożyć problemy ludzkie, np. na skutek katastrof przyrodniczych ludzie muszą opuszczać ziemię, na której żyli, i budować struktury życia rodzinnego i społecznego od nowa i praktycznie z niczego. Trzeba więc odkryć na nowo wartości, na których można zbudować lepszą przyszłość dla wszystkich. Wydaje się, że ten głos Papieża winien być usłyszany nie tylko przez katolików, ale przez wszystkich mieszkańców Ziemi.
Brak świadomości tego, że człowiek jest dziełem Bożym i że jest królem stworzenia, a więc jest powołany przez Boga, by mądrze nim kierować, skutkuje właśnie degradacją środowiska, ogólnym niepokojem na świecie i staje się łatwym zarzewiem konfliktów zbrojnych. Ojciec Święty pisze: „…kiedy człowiek zamiast odgrywać swoją rolę współpracownika Boga, zajmuje Jego miejsce, doprowadza do tego, że przyroda się buntuje, jest bowiem przez niego «bardziej tyranizowana niż rządzona». Obowiązkiem zatem człowieka jest odpowiedzialne zarządzanie stworzeniem, doglądanie go i uprawianie”. Czyż trzeba bardziej przekonującego argumentu?

 

Głos Benedykta XVI wpisuje się w obecne światowe zamyślenie nad przyszłością człowieka na Ziemi i nie powinien być zlekceważony. Śmiem twierdzić, że jest to głos najważniejszy, bo sięga samych zrębów przyczynowych funkcjonowania człowieka w świecie przyrody, a zarazem bierze pod uwagę dobro całego stworzenia – bo takie jest zamierzenie Boga. Tegoroczna refleksja Papieża na temat pokoju na świecie powinna więc stać się refleksją powszechną i publiczną, zwłaszcza zaś w środowiskach naukowych i politycznych, które bezpośrednio oddziałują na mechanizmy związane z funkcjonowaniem człowieka na Ziemi.

 

/m/

 

 

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj