Powiat raciborski prymusem w pozyskiwaniu uczniów

Sąsiednie powiaty z zazdrością obserwują poczynania władz powiatu raciborskiego w zachęcaniu gimnazjalistów do nauki w naszych szkołach ponagimnazjalnych. Nigdzie indziej akcja naborowa nie jest tak pomyślana jak u nas.

 

- reklama -

 

 

Dowodem na to jest chociażby corocznie wydawany informator naborowy, skierowany do gimnazjalistów. Trafia on w ręce nie tylko uczniów z naszego powiatu, ale i powiatów ościennych. W informatorze tym w sposób wyczerpujący przedstawiona jest oferta edukacyjna wszystkich placówek oświatowych podległych powiatowi.

– W Kędzierzynie strasznie zazdroszczą naszym szkołom, że w ten sposób się promują. Tam wszystkie szkoły akcje promocyjną prowadzą same, bez wsparcia – tłumaczył wicestarosta Andrzej Chorboczek podczas posiedzenia powiatowej komisji oświaty. Jego słowa potwierdził radny Adrian Plura (zdj.), informując że tak samo jest w powiecie rybnickim.

W tegorocznym naborze uściślono jeszcze zasady naboru elektronicznego do szkół oraz alternatywnego wyboru szkoły. Uzupełnieniem informatora mają być targi edukacyjne, podczas których gimnazjaliści zjeżdżający do naszego powiatu mogą wziąć udział w odbywających się równolegle dniach otwartych poszczególnych szkół.

Władze liczą, iż ten sposób pewna liczba młodzieży np. z kędzierzyńskiego, głubczyckiego czy wodzisławskiego zdecyduje się na naukę w raciborskich szkołach, co w dobie niżu demograficznego jest nie do przecenienia i pozwala utrzymywać szkoły.

 

Paweł Strzelczyk

 

 ————————————————————–

 

patrz także:

 

– Czy urząd pracy może wzywać osoby zarejestrowane co 2 tygodnie? – pyta radna powiatowa. Wicestarosta Chroboczek jest zdania, że PUP nie jest od szukania ludziom pracy i doradza bezrobotnym pokorę w kontakcie z urzędem.

 

- reklama -

4 KOMENTARZE

  1. No i czym się tak ekscytujecie? Odkad pamietam, a mam juz wiele wiosen za sobą, młodzież z gmin: Kietrz, Baborów i Branice chętniej wybierała naukę w Raciborzu niż w pobliskich Głubczycach. Działo się tak dlatego, że w Racku było szkół wiecej i o zróżnicowanym profilu nauki. W tym temacie nic się nie zmieniło. W takiej sytuacji wcale nie trzeba specjalnej promocji. Dziadek uczył się u Hanysów, tata też, to i młodzi wolą nasz ukochany Racibórz. Pan starosta nie ma powodów do dumy. 🙂
    A propos, może ktos wie skąd ten gosciu pochodzi?

  2. Przecież to jest logiczne, że ludzie z malych wiosk wolą się wyrwa do wiekszego miasta, zeby sie uczyc, poznac fajniejszych kolegow, wyjsc do klubu gdzies wieczorem. Nie ma zatem powodu do nadmiernego swiecenia sukcesow.

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj