"Potop" Sienkiewicza i "Wesele" Wyspiańskiego na maturze podstawowej z języka polskiego.
Analiza uczuć i emocji bohaterów "Potopu" oraz porównanie wypowiedzi Pety i Gospodarza na temat postawy Polaków i poezji narodowej – z takimi tematami zmagali się tegoroczni maturzyści. Czytanie ze zrozumieniem już po raz kolejny opierało się na tekście Barbary Skargi, tym razem dotyczył on miłości.
- reklama -
Abiturienci z I LO spodziewali się tekstów, które dotąd nie pojawiły się na maturze. – Czekałam na "Dżumę", a pojawił się "Potop", którego nie chciałam, dlatego też wybrałam Wyspiańskiego – skomentowała Karolina, uczennica klasy matematyczno-informatycznej. – Też wybrałem "Wesele". Być może dramat jest trudniejszy do analizy, jednak temat wydawał mi się łatwiejszy – dodaje Paweł.
Tegoroczne tematy maturalne nie wymagały odwołania się do całości utworu, co zdaniem niektórych uczniów było zaskoczeniem: – Tematy były dziwnie sformułowane, bo trzeba było się odnieść jedynie do przytoczonego fragmentu. Najgorsze jest jednak to, żeby trafić w klucz – komentuje jeden z abiturientów.
We wtorek abiturienci będą sprawdzać swoją wiedzę z matematyki na poziomie podstawowym. W tym tygodniu napiszą jeszcze testy z języka angielskiego, wiedzy o społeczeństwie i fizyki.
Każdy maturzysta musi obowiązkowo podejść do pięciu egzaminów; pisemnych z matematyki, polskiego i języka obcego oraz ustnych – z tych dwóch ostatnich przedmiotów. Dodatkowo może sobie dobrać inne np. z biologię, geografię, chemię, bądź bardziej oryginalną dziedzinę – np. wiedzę o tańcu czy filozofię. Żeby zdać te obowiązkowe, trzeba dostać minimum 30 proc. punktów. Tych, którym powinie się noga na jednym egzaminie, czeka poprawka w sierpniu.
- reklama -
Ta matura z języka polskiego to bzdura – sprawdzają wiedzę i nastawienie polityczne młodysz, zamiast wrażliwości językowej. Już nie pamiętam od kiedy nie było pozytywnego, radosnego wiersza do analizy – tylko patriotyzm, wojny, zdrada ojczyzny etc. Nawet z matury władza sobie robi jaja.