Mocno wybrzmiały słowa przeprosin za wszystkie grzechy nieczystości, które nosimy w sobie, za wszystkie grzechy małżeńskie, za zdrady… [ZDJĘCIA]
Przy kolejnych stacjach Drogi Krzyżowej wytyczonych ulicami Brzezia proboszcz parafii Bogdan Rek w rozważaniach odnosił się wiele razy do życia parafian. Każda część, w której krzyż na ramiona brali mieszkańcy parafii, odnosił się do niegodnego, nieraz grzesznego życia jakie prowadzą.
Ksiądz modlił się wraz z wiernymi o opamiętanie dla tych z parafii, którzy nadużywają alkoholu, aby dostrzegli jak rujnują swoje życie z powodu zgorszenia mającego początek w alkoholizmie. Modlił się za matki, które grzeszą zaniedbaniem wobec dzieci, które w pogoni codziennego życia nie mają czasu by pójść z dziećmi do kościoła, by wraz z nimi zmówić codzienny pacierz.
Przywołując Szymona z Cyreny, który pomógł Jezusowi nieść krzyż, ksiądz Rek modlił się za tych wszystkich, którzy pochłonięci pogonią za dobrami tego świata nie mają czasu dla siebie wzajemnie. Prosił Boga w modlitwie aby dzisiejsza Droga Krzyżowa przemówiła do ich serc i sumień. Zaś spotkanie przez Jezusa Weroniki, kobiety pełnej miłości i wiary proboszcz odniósł do tych mieszkańców, którzy nie potrafią otworzyć się na drugiego człowieka, nie potrafią wspomóc bliźniego dobrym słowem, uśmiechem życzliwością.
Mocno wybrzmiały też słowa przeprosin za wszystkie grzechy przeciwko szóstemu i dziewiątemu przykazaniu. Za wszystkie grzechy nieczystości, które nosimy w sobie, za wszystkie grzechy małżeńskie, za zdrady, za wszystko co niegodne człowieka.
//i/