W Tychach pojawiły się tabliczki, które informują m. in. o zakazie wyprowadzania psów w miejskich parkach i łąkach.
„Zakaz wyprowadzania psów”, „dzika łąka”, „łąka kwietna antysmogowa”, „łąka kwietna miododajna” – takie hasła widnieją na pierwszych tabliczkach, jakie pojawiły się w tyskich przestrzeniach miejskich. Tabliczki dotyczące psów pojawiły się na dwóch osiedlach, jednak władze zapowiadają umieszczenie następnych – Kolejne będziemy ustawiać na pozostałych skwerach i terenach zielonych, gdzie obecność psów może być uciążliwa dla mieszkańców. Będziemy między innymi sugerować się wskazaniami i prośbami, jakie do nas napływają. Na razie przygotowaliśmy ich 20, jednak docelowo akcją chcemy objąć całe miasto – czytamy na stronie tyskiego magistratu. Miejsca, w których pojawiły się tabliczki z zakazem wyprowadzania psów są w dużej mierze motywowane prośbą mieszkańców, którzy zgłaszali zanieczyszczenia tych terenów.
Pozostałe tabliczki, dotyczące łąk dzikich czy miododajnych, mają służyć zachowaniu bioróżnorodności. Mają być także informacją dla mieszkańców, aby nie deptali terenu. Takie łąki mają być również koszone rzadziej niż pozostałe.
Zakaz wyprowadzania psów w miejskich parkach budzi spore kontrowersje, rodzi się bowiem pytanie, w jakich miejscach mieszkańcy mogą swobodnie wyprowadzić psa. Na myśl nasuwa się także głośna sprawa z 2017 roku, kiedy mieszkaniec Częstochowy dostał mandat za spacerowanie z psem w miejscu przy znaku z zakazem. W procesie sądowym mieszkaniec wygrał sprawę, gdyż Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał takie zakazy za nielegalne. To dodatkowo podważa słuszność umieszczania tabliczek z zakazami wyprowadzania psów.
/oprac. c/