Mieszkańcy Brzezia byli zdumieni, kiedy stopniał lód i śnieg, i ukazała się nawierzchnia ul. Gawliny oddana po niedawno przeprowadzonym gruntownym remoncie. Nawierzchnia ulicy po prostu zapadła się. Zobacz zdjęcia
Odcinek kilkuset metrów drogi zrobiono praktycznie od podstaw kilka miesięcy temu przy okazji prac nad gospodarką wodno – ściekową. Ważny odcinek jednej z kluczowych dróg w Brzeziu (przy ul.Gawliny usytuowana jest szkoła, kościół, klasztor), wykonano z betonowej kostki brukowej, która zastąpiła dotychczasowy asfalt. Wśród mieszkańców Brzezia już w trakcie prac panowała opinia, że taka technologia się nie sprawdzi. Ulica jest bardzo ruchliwa, mocno obciążona, nie ma na niej ograniczeń ruchu dotyczących ciężaru pojazdów. Na efekty decyzji nie trzeba było długo czekać. Wraz z pierwszymi dniami odwilży, z drogi spłynęła warstwa lodu zaś w ciągu kilku kolejnych dni nawierzchnia po prostu zapadła się.
Dlaczego zapadła się nowo wykonana droga? Obecnie jedna z częściej padających hipotez wskazuje na podmokły teren i błędy wykonania odwodnienia. Nasuwają się też pytania czy architekt zastosował właściwą technologię dla tego odcinka? Dlaczego nikt nie wziął pod uwagę wilgotności terenu (w trakcie remontu drogi strumieniem wypływała woda spod gruntu, i to zarówno na ul.Gawliny jaki i ul.Myśliwca – obydwie drogi budowała ta sama firma wykonawcza).
Zwróciliśmy się z pytaniami do wykonawcy drogi. Jak twierdzi główny inżynier wykonawcy robót Przedsiębiorstwo Remontów Ulic i Mostów z Gliwic, Arkadiusz Kasper, w trakcie prac interweniowano u zleceniodawcy czyli w Urzędzie Miasta Racibórz; zgłaszano, że coś złego się dzieje z wodą na tym odcinku. Według wykonawcy, dopiero po tej interwencji, projektant uwzględnił zamontowanie drenów odwadniających. Jak się okazało, nie był to zabieg wystarczający. Nie wiadomo właściwie czy to z powodu błędu wykonawstwa, czy z powodu zastosowania złych technologii czy błędów architekta. Dowiedzieliśmy się również, że pierwotny projekt w ogóle nie przewidywał odwodnienia terenu. Trwają na razie przepychanki pomiędzy projektantem, wykonawcą i inwestorem – komu przyporządkować odpowiedzialność za tą katastrofę budowlaną. Jak twierdzi prezes firmy PRUiM z Gliwic, Henryk Małysz, wcześniej nic nie wskazywało, że coś jest nie tak, wystąpiły zjawiska geologiczne, których chyba nikt nie mógł przewidzieć. Projekt wykonany przez firmę projektową PN Projekt Piotr Nowak z Raciborza był typowy i nie wzbudzał u wykonawcy żadnych wątpliwości. Zdaję sobie sprawę – mówi prezes Małysz – że dla mieszkańców Brzezia sytuacja jest bardzo uciążliwa i nie jest to dla nas najlepsza wizytówka.
Prezydent Mirosław Lenk zapytany o rozwiązanie opisywanego problemu stwierdził, że w chwili obecnej trwają głównie rozmowy pomiędzy wykonawcą i projektantem, ktore mają ustalić kto popełnił błąd. Przyznaje, że w trakcie remontu były do projektu wnoszone poprawki, zostały m.in. założone dodatkowe dreny, jednak – jak twierdzi prezydent – prawdopodobnie w warstwie utwardzającej było zbyt dużo cementu i woda nie weszła do drenów. Z posiadanych przeze mnie informacji przeprowadzone zostaną ekspertyzy, które mają wskazać "winnego". Na pewno nie zostanie na to wyłożona ani jedna złotówka z publicznych pieniędzy – zapewnia Lenk. Na etapie spisania umowy z wkonawcą została złożona kaucja przez wykonawcę i jeżeli wykonawca tej drogi nie poprawi w ramach gwarancji, zrobi to Miasto we własnym zakresie z kaucji – dodaje.
Prezes wykonawcy dodaje: Nie chcemy unikać odpowiedzialności i wspólnie z zamawiającym chcemy ten problem rozwiązać Zostaną przeprowadzone dodatkowe badania gruntu, zostanie też prawdopodobnie przeprowadzona dodatkowa ekspertyza przez niezależnego eksperta, by wyeliminować trudne do przewidzenia zjawiska geologiczne. Rozmowy wykonawcy z zamawiającym, czyli UM Racibórz, trwają. A. Kasper twierdzi, że musi dojść do podjęcia takich decyzji, które wykluczą "powtórkę z rozrywki". Warto też zauważyć, że ówczesny kierownik robót PRUiM na tym odcinku nie jest już pracownikiem tej firmy.
Wanda Gozdek
Czytaj także: Zapadła się nowo wykonana droga w Brzeziu
Ciekawe kto przeyjął taki projekt? Czy aby na pewno naprawa będzie sfinansowana w kaucji jak się okaże, że wykonawca nie zawinił. A właściwie dla kogo miałaby być przeznaczona ta droga, może prezydent chciał zrobić mieszkańcom Brzezia prezent i na wzór ul. Długiej zrobić tam deptak?
A ja widzę że ten materiał pochodzi z Gazety, to ona jeszcze się ukazuje? Gdzie ją można dostać chętnie bym ją zobaczyła. Myślałam, że już padła
Popsuła się ta Wasza gazeta – miesięcznik.Jeżeli całą pierwsazą stronę tytułową zajmuje bruk na ulicy w Brzeziu to nieporozumienie. Brakuje Wam naprawdę ciekawego materiału z ziemi raciborskiej?C zy już tak nisko tak nisko upadliście? Tam nioe ma nic ciekawego i ważnego w życiu do p;rzedczytania, oprócz reklam.. A przecież wiele interesujących tematów przewija się przez Raciborski Portal Internetowy, ale potem nie widzę tego w gazecie. Kto dobiera materiał?
Tytuł trochę niezręczny bo jak czytam, to pojawiają się już nazwiska osób, które mogły zawinić – świadczy to, że jest wola ustalenia winnego? Niepokoi mnie jednak wypowiedź prezydenta, że grosza na te poprawki nie da miasto? Kto zatem jest projektantem, inspektorem nadzoru i inne służby podległe UM w Raciborzu. Takim nie douczonym nie zleca się nie mianuje na tak odpowiedzialne stanowiska, chyba, że to kolesie prezydenta? Znowu prezydent zapłaci (z naszych pieniędy) koszty sądowe, bo jak wykonawca zgłaszał problemy z wodą, to jak można kojarzyć odejście kierownika tej budowy w Brzeziu z zaistniałą sytuacją? Zapytam najpierw, kto będzie dochodził prawdy, a tym samym sporządzi akt oskarżenia do Sądu? aby dać odpowiedź na postawione pytanie w tytule.artykułu.
„Nie chcem ale muszem” tak powiedziałby Wałęsa na sytuację w Brzeziu. Jak czytam o naprawie jakiegoś zaworu w okolicy ul Gawliny a w tym samym czasie jadąc do Pobrzebienia w tym samym miejscu środku tej drogi zrobił się głeboki lej, zapadł się asfald na tyle, że można urwać koło samochodu, a jest to w połowie znacznej pochyłości (około 40%), o wypadek nie trudno. Jak bedzie nieszczęście, znowy prezydent będzie głośno „szukał” winnych a po cichu sprawę załatwi – przcież wybory idą? Jak ten człowiek ma czelność organizować w Brzeziu swoje spotkania wyborcze? kto go ma jeszcze odwagę ZAPRASZAĆ GO DO BRZEZIA?
[img]upload/small_0dziura_01.jpg[/img]
do Kocyndera
czy takie oznakowanie tej właśnie dziury coś daje????[img]upload/small_0dziura_02.jpg[/img]
Daje, ale dużo do myślenia. Przecież pomalować dziurę, ktoś kazał, ze służb Urzedu Miasta. Dziura taka już 4 dni pozostaje zagrożeniem, bo widocznie takie mają wyobrazenie ludzie z urzedu miasta o zagrożeniach dla kierowców. To informacja, że takich ludzi nie należy obdarzac zaufaniem, w żadnych wyborach. To debile!
MOże by tak do tablicy wywołać pana Lenka i Krzyżeka? Czy wielcy mozni tego miasta w ogóle za coś w tym mieście odpwoadadają? Czyż to nie prez. Krzyżek odpwoada za sprawy gospodarcze i drogi w mieście/ Co ma Pan Krzyzek do powiedxzenia/ Zamalowanie dziury to wszytsko co Pan może zdziałac w tym temacie? Może redakcja zwroci się do imć wielkich aby skomentowali tą sytację?
Krzyżek będzie dwa dni spał spokojnie, widziałem z okna jak nasypali do leja asfaltu, zarównali łoptą i po sprawie (5 min.). Czuję, że ta dziura znowu będzie tematem komentarzy? chyba, że krasnoludki zapełnili czymś? pustkę pod asfaltem.Ten emil, to chyba nowy, nie bywa na spotkaniach z tymi ofiarami z UM, Oni na wszystko lagę kładą, nawet straszą, że będzie jeszcze gorzej?