„Niebieska zakonnica” z bardzo dobrymi recenzjami

– Nasza nowa płyta dostała same dobre recenzje – mówi Andrzej Widota z The Band Of Endless Noise. Zobacz o czym jeszcze powiedział w wywiadzie, którego udzielił miesięcznikowi studenckiemu Eunomia raciborskiej PWSZ.

Dziesięć lat po wydaniu pierwszej płyty i kilka dni po występie na raciborskich Juwenaliach Andrzej Widota z raciborskiego zespołu The Band Of Endless Noise, a na codzień wykładowca PWSZ w Raciborzu, udzielił wywiadu dla miesięcznika studenckiego Eunomia. Muzyk przyznał, że nowa płyta grupy "The Blue Nun" została bardzo dobrze przyjęta.

- reklama -

Eunomia: Jak udał się występ na raciborskim Rynku w ramach organizowanych przez PWSZ w Raciborzu Juwenaliów? Wystapiliście jako gwiazda.

 

Andrzej Widota: Było trochę zimno, ale dopisała publiczność i wszystko wyszło jak należy. Niemała w tym zasługa organizatorów, którzy zadbali o dobrą scenę i bardzo przyzwoity sprzęt. Muszę przyznać, że obawialiśmy się występu w tym miejscu, ponieważ nasza muzyka lepiej sprawdza się w przestrzeni klubowej. Widzieliśmy zresztą, że niektórzy byli odrobinę oszołomieni.  

Eunomia: Zostawmy na razie na boku teraźniejszość i porozmawiajmy o początkach zespołu. Jak doszło do jego powstania?

AW: The Band Of Endless Noise powstał na gruzach naszego poprzedniego projektu, czyli Military Fly, choć właściwie trudno mówić o „gruzach”, ponieważ w skład The Band Of Endless Noise weszli wszyscy członkowie MF, czyli Andrzej Widota, Adam Sanocki i Tomasz Brzozowski. Trochę pozamienialiśmy się instrumentami, np. Tomek przesiadł się z perkusji na gitarę basową,   a perkusję zastąpił komputer. Wszystko to działo się jakieś 11–12 lat temu w Raciborzu. Potem doszedł perkusista Sylwester Koral i zespół przeniósł się do sali prób w Kuźni Raciborskiej. Wkrótce potem, choć już po nagraniu pierwszej płyty, dołączył Adam Busuleanu, obsługujący instrumenty klawiszowe. Poznaliśmy się, gdy szukaliśmy gitarzysty na nasz pierwszy koncert. Adam S. nie mógł dojechać i zagrał z nami Adam B., który o całej sprawie dowedział się dzień wcześniej. No i już tak został.

Eunomia: Zespół ma na koncie już trzy płyty długogrające. Proszę coś o nich powiedzieć.

AW: To prawda – przez dziesięć lat zdołaliśmy nagrać tylko trzy płyty. Pierwsza wyszła w roku 2002, nakładem Anteny Krzyku – wówczas bardzo ważnej niezależnej wytwórni płytowej. Była sprzedawana w całej Europie i w Stanach Zjednoczonych. Nasi znajomi widywali ją w sklepach płytowych Nowego Jorku czy Amsterdamu a piosenka „We, Wearing The Sunglasses” doczekała się emisji w BBC Radio One, gdzie zaprezentował ją legendarny, nieżyjący już prezenter John Peel. W Polsce piosenki z tej płyty gościły często na antenie Trójki i Radiostacji. O muzyce zespołu ciepło wypowiadali się znani i lubiani przez nas muzycy, tacy jak Olaf Deriglasoff czy Cedric Bixler-Zavala i Omar Rodríguez-López z At The Drive-In (później The Mars Volta). Byliśmy z tego wszystkiego bardzo dumni, ale i dość oszołomieni. Powołując zespół do życia, nie sądziliśmy, że ktokolwiek będzie chciał wydać nasz materiał, nie mówiąc już o emisji w radiu. Stąd wiele błędów strategicznych popełnionych na samym początku, takich jak trudna do zapamiętania w Polsce nazwa czy zbyt długie piosenki (na problem zbyt długich piosenek zwrócił nam kiedyś uwagę sam Muniek Staszczyk). Druga płyta, Riders On The Bikes, wydana przez tę samą wytwórnię, choć przemianowaną na Post_Post, ukazała się na rynku w 2006 roku i zebrała bardzo dobre recenzje, w tym, ku naszemu zdziwieniu, w czasopiśmie “Metal Hammer” (4,5 gwiazdki na pięć możliwych). Nowa płyta, The Blue Nun, właśnie ujrzała światło dzienne i, póki co, ma się dobrze. Wydawcą jest Falami – bardzo obiecująca młoda wytwórnia z Dąbrowy Górniczej, wspólnie z naszą własną Endless Band Records. Album zbiera same dobre recenzje i był promowany dość licznymi, jak na nasze standardy, koncertami, między innymi podczas bardzo bliskich naszym sercom, prestiżowych festiwali  muzyki alternatywnej Unsound w Krakowie oraz Ars Cameralis w Katowicach, a ostatnio także ramach Sealesia Fest, podczas hucznie obchodzonych Dni Województwa Śląskiego. Obecnie trwają rozmowy na temat dystrybucji płyty w Stanach Zjednoczonych. Trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć, że jako taki sukces artystyczny w żadnym wypadku nie przekłada się w naszym wypadku na sukces komercyjny…

Eunomia: Zaczynaliście we trójkę, potem było was czterech, pięciu. Proszę powiedzieć coś o obecnym składzie zespołu.

AW: Obecnie jest nas sześcioro. Poza mną, Adamem Sanockim, Tomkiem Brzozowskim i Adamem Busuleanu jest jeszcze śpiewająca Kasia Gierszewska oraz bębniący Bartek Mielnik, znani także z zespołu TRZYDWA%UHT, którzy dołączyli podczas pracy nad nową płytą. Na nagraniach słychać też głos Agnieszki Busuleanu oraz instrumenty perkusyjne Tomasza Gadomskiego.

Eunomia: Jak określilibyście styl wykonywanej przez was muzyki? Jakie są wasze główne źródła inspiracji?

AW: Nie jest to taka prosta sprawa. Jeśli gra się bluesa, heavy-metal czy hip-hop, łatwo jest się zidentyfikować. My nie
gramy w żadnym z tych stylów, choć elementy każdego z nich są zapewne obecne w naszej muzyce. Nasz styl bywa określany jako avant-pop, avant-rock a czasem post-rock. Myślę, że drugie z tych określeń jest najbardziej pojemne, więc najbardziej nam odpowiada. Są u nas dwa rodzaje inspiracji. Z jednej strony inspirujemy się nawzajem poczas koncertów, prób i rozmów, inspiracją bywają miejsca, w których gramy, instrumenty, które bierzemy do ręki. Ale oczywiście nie bez wpływu na nas jest też muzyka, której słuchamy. Interesują nas klasycy undergroundowego rocka, np. The Velvet Underground, Neu!, Can czy Faust, współczesna minimalistyczna muzyka klasyczna, np. Terry Riley czy Steve Reich, punk rock w najróżniejszych odmianach, od Ramones do Fugazi i Refused, rózne odmiany alternatywnej muzyki gitarowej i elektronicznej, np. Tortoise, Sigur Ros, Slint, Girls Against Boys, Kraftwerk, To Rococo Rot, Mouse On Mars, Autechre, Aphex Twin, ekstatyczny jazz Johna Coltrane’a czy Alberta Aylera, różne odmiany reggae a także muzyka etniczna z całego świata, np. indyjska raga czy Nusrat Fateh Ali Khan.

Eunomia: Jakie są wasze plany na najbliższą przyszłość?

AW: W najbliższych miesiącach będziemy grali koncerty – niezbyt liczne, ale w fajnych miejscach, np. na festiwalu Slot Art   w Lubiążu.

Eunomia: Dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów.

AW: Ja również dziękuję.

Artykuł zaczerpnięto z Eunomii nr 5 (54) / maj 2012

 

 

   Czytaj również:

 

     – inne artykuły zaczerpnięte z Eunomii

     – inne artykuły związane z PWSZ

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

       Czytaj pełne wydanie

 

 

- reklama -

1 KOMENTARZ

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj