– Potrafi dotknąć najczulszej struny – pani Jadwiga z Raciborza czekała na koncert Ewy Becli (zdjęcia) z niecierpliwością. Ma w domu jej płytę "Makijaże" i to właśnie głównie z utworami z tego albumu artystka wystąpiła w RCK.
Podczas wspaniałego, kameralnego, pełnego wzruszeń koncertu artystce towarzyszył wirtuoz krakowskiej „Piwnicy pod Baranami” Konrad Mastyło. Ewa Becla pochodzi z Raciborza, ale od ponad trzydziestu lat mieszka w Londynie. – Artystka jest niezwykle wzruszona spotkaniem z raciborzanami, wzruszona występem w swoim rodzinnym mieście. Przyleciała do nas prosto z Londynu. Urządziła sobie w ciągu dnia spacer po mieście i kupiła ulubiony kołacz – uśmiecha się dyrektor Raciborskiego Centrum Kultury, Janina Wystub. – Przed nami wieczór pełen wzruszeń i artystycznych wrażeń – mówiła przed koncertem dyrektor RCK.
Ewa Becla wystąpiła w Raciborskim Centrum Kultury z utworami przede wszystkim ze swojego albumu "Makijaże". – Przyjechałam z tym co mi w duszy gra, z piosenkami, które będą dla publiczności sentymentalną podróżą. Podczas występu wyczuwalna będzie moja fascynacja "Piwnicą pod Baranami", nie zabraknie utworów z autorskiej płyty "Makijaże", na której towarzyszą mi wspaniali artyści. To opowieść o kobiecie i jej nastrojach, może być wesoła, czasem żartobliwa, ale i liryczna. Taka jestem chyba najczęściej – mówi artystka tuż przed koncertem.
W Londynie Ewa Becla żyje już od ponad 30 lat. – Ale jest dla mnie tylko adresem, zawsze podkreślam, że jestem stąd, z Raciborza i to nieprawda, że tu nie wracam, bywam tu przynajmniej raz w roku. Stąd się wywodzę, wyszłam z tego domu kultury, który tak cudownie się zmienił, nie poznałam go, to jakiś piękny teatr, marzenie, kiedyś nie do pomyślenia! Doskonale pamiętam kiedy tu biegałam, kiedy śpiewałam z zespołem Żółto-Czarni, wspaniale tu wrócić – nie ma wątpliwości, że artystka, tak jak o sobie mówi, jest bardzo sentymentalna.
Wieczór był pełen nastrojowych ballad, trochę bossa novy zabarwionej nutką jazzu, trochę powrotu do początków kariery, a więc klimatów Śląska i Mazowsza, trochę krakowskiej piwnicy…
/rck, p/