4 grudnia w raciborskim szpitalu w wieku 94 lat odeszła do wieczności śp. Maria Sikorska – Brodzińska, wieloletnia nauczycielka Szkoły Podstawowej w Studziennej oraz SP 3 i SP 8 (obecnie SMS) przy ul. Kozielskiej.
Wychowała kilka pokoleń Raciborzan. Była bardzo lubiana przez uczniów. Poświęcała im wiele czasu i serca. Po śmierci męża i siostry mieszkała samotnie na osiedlu przy kościele Matki Bożej, Odwiedzały ją koleżanki z pracy oraz byli uczniowie. Do ostatnich chwil swego życia imponowała doskonałą sprawnością umysłową i pamięcią odległych lat.
Uroczystości pogrzebowe odbędą się w środę 11 grudnia o godz 11.00 w kaplicy na cmentarzu JERUZALEM W w Raciborzu. Przedtem przy otwartej trumnie prowadzona będzie modlitwa różańcowa za duszę śp. Marii Sikorskiej Brodzińskiej.
**************************************
W swoich wspomnieniach z nostalgią opisywała rodzinne strony wschodnich kresów Polski, a szczególnie Gliniany na Podolu /późniejszy powiat Lwowsk/i/, gdzie urodziła się 8 lutego 1919 roku. Ojciec był wówczas urzędnikiem sądowym. Kiedy w 1943 roku Ukraińcy rozpoczęli na Wołyniu masowe mordy Polaków i wywózki na Sybir, Pani Sikorska wraz z rodzicami i starszą siostrą w ciągu 48 godzin spakowała się i wyjechała do Swaszowej w powiecie Jasło. Po niespełna roku nadszedł wreszcie upragniony koniec wojny.
Wraz z rodziną udała się wówczas do Krakowa. Tam kontynuowała naukę. Otrzymała świadectwo dojrzałości. Dnia 25 lipca 1945 roku przyjechała do Raciborza i zamieszkała w remontowanym budynku przy ul. Spółdzielczej wraz z rodzicami i siostrą. Ponieważ trwało odgruzowywanie miasta nie było jeszcze wody. – Obecną ulicą Drewnianą poszłam na brzeg Odry i umyłam w niej ręce. Było to moje zbratanie z Odrą, Raciborzem i ze Śląskiem. W mieszkaniu zimą temperatura spadała do – 9 stopni C. Brakowało opału – wspominała Pani Maria.
Pierwszą pracę nauczycielską z nakazu podjęła w szkole podstawowej na terenie dzielnicy Studzienna, a siostra Zofia na Ocicach. Polubiła od razu miejscowe dzieci, chociaż barierą językową była przez wiele lat gwara śląska.
Po dwóch latach Pani Maria została przeniesiona do Szkoły Podstawowej nr 3 przy ul. Kozielskiej, gdzie uczyła geografii i kazano jej również nauczać języka rosyjskiego. Tu pracowała jeszcze przez kolejne lata w Szkole Podstawowej nr 8 i SMS. Na emeryturę przeszła w 1975 r. po 30 latach pracy nauczycielskiej.
/K.N./
Dziękuję za lata nauki i wychowania. Niech Pan Bóg przyjmie Ją do wiecznej szczęśliwości
Żyłaś i umarłaś w samotności. Ale ufam, że Bóg Cię nie opuścił. Wieczny odpoczynek …
Była moją ulubioną nauczycielką, nauczyła mnie najwięcej! Dziękuję!
Była wspaniałą kobietą.