MOTOrady: Naprawy powypadkowe . Na jakich częściach?

    Ubezpieczyciele przekonują do korzystania z zamienników, które mają "taką samą jakość jak oryginały". Ile w tym prawdy?

    Zamiennik czy oryginał? Oto jest pytanie! Gdy trzeba zapłacić za naprawę auta ubezpieczycielowi, to przekonuje nas, że tanie zamienniki są tej samej jakości co podzespoły oryginalne. W czasach świetności Malucha, Poloneza czy dużego Fiata kierowcy mieli do dyspozycji dwa rodzaje części: fabryczne i rzemieślnicze. Oba rodzaje miały swoje zalety. Pierwsze były w miarę dobre, drugie – po prostu były; lepszy rydz niż nic.

    Dzisiaj możemy wybierać pomiędzy częściami oryginalnymi (są dobre, lecz często bardzo drogie) i zamiennikami wątpliwej jakości. Dyrektywa GVO uwalniająca rynek części zamiennych miała służyć właścicielom i użytkownikom aut. Dała im prawo do naprawy samochodu przy użyciu zamienników, nawet jeśli samochód jest na gwarancji. Tymczasem z przepisów najbardziej korzystają ubezpieczyciele. Próbują udowadniać, że tanie zamienniki części blacharskich mają generalnie taką samą jakość jak oryginalne, a poszkodowani nie powinni się domagać drogich oryginałów, bo uszkodzone części były używane, a korzystając z odszkodowania nie wolno się bogacić. To bajki dla niezorientowanych.

    - reklama -

    Montaż zamiennika marnej jakości jest pracochłonny. Ogólnie, można powiedzieć, że wszystkie części zamienne sprawiają  mniejsze lub większe problemy podczas montażu. Do najczęściej występujących wad części zamiennikowych należy zaliczyć:
    – brak wykończenia krawędzi blach,
    – niedokładność w wykonaniu otworów montażowych,
    – niedokładność kształtu i wymiarów.

    Brak powłoki cynkowej i cienka warstwa podkładu kataforetycznego na elementach metalowych (może sprzyjać wcześniejszemu powstawaniu ognisk korozji). Ponadto na pokrywie alternatywnej silnika może się pojawić bardzo szybko korozja na połączeniach obrzeżnych, ponieważ połączenia te nie są zabezpieczone żadną masą uszczelniającą, a powłoka kataforetyczna jest stosunkowo cienka. Poza tym niskiej jakości masa uszczelniająca pomiędzy poszyciem i wzmocnieniem może prowadzić do zmniejszenia sztywności pokrywy i powodować ich wzajemne przemieszczanie. Zwiększa to prawdopodobieństwo powstawania zjawiska korozji szczelinowej w tych połączeniach blach.

    Żeby nie było wątpliwości, każdą część zamiennikową da się jakoś przymocować do auta, można ją pomalować i jeździć. Ale jeśli chcemy, by naprawę wykonano solidnie, niskiej jakości część musi zostać dodatkowo pomalowana podkładem antykorozyjnym, każde niefabryczne wiercenie czy cięcie musi zostać solidnie zabezpieczone, zaś dopasowanie – to sztuka i zależy od umiejętności blacharza i jest kosztowne.

    /Tomasz Opolony/

    /Cykl MOTOrady powstaje we współpracy z Auto Centrum Opolony w Raciborzu/

     

    ——————————————————————————————————————–

    Artykuł zaczerpnięto z GazetaInformator.pl nr 154

    Polecamy również inne artykuły z cyklu MOTOrady>>>

    ——————————————————————————————————————– 

    Podziel się informacją lub napisz własny  artykuł na forum.
    Dodaj Temat na:   
    forum.raciborz.com.pl

    Dodaj!

    ——————————————————————————————————————-

    - reklama -

    KOMENTARZE

    Proszę wpisać swój komentarz!
    zapoznałem się z regulaminem
    Proszę podać swoje imię tutaj