Miasta w których funkcjonują izby wytrzeźwień niezbyt skłonne są przyjmować bezdomnych z Raciborza. Obawiają się, iż po wytrzeźwieniu nie będą oni chcieli wracać tam, skąd ich przywieziono.
Radni zasiadający w miejskiej komisji budżetu wśród innych materiałów opiniowali dziś zasadność wydania z miejskiej kasy 110 tys. zł na auto dla straży miejskiej. Strażnikom specjalnie przystosowany pojazd potrzebny m.in. do odwozu osób nietrzeźwych do izby wytrzeźwień. Racibórz ma podpisaną umowę na tego typu usługi z Zabrzem i to tam trafiają delikwenci do wytrzeźwienia.
Radna Anna Szukalska zwróciła uwagę, iż kwota przeznaczona na realizację transportu do izby mogłaby być niższa, gdyby pijani byli odwożeni do bliżej położonych gmin, np. do Gliwic. Bardzo często zdarza się, że odwozi się bezdomnych, od których nie ma możliwości wyegzekwowania kwoty rachunku wystawionego przez izbę.
Jak się okazuje, samorządy na terenie których funkcjonują izby wytrzeźwień niezbyt chętnie podpisują umowy z innymi gminami. Powód jest bardzo prosty: bezdomni po wytrzeźwieniu niekoniecznie muszą chcieć wrócić do miasta skąd ich przywieziono. Miejscowe OPS-y najchętniej kupują bezdomnym bilety w celu wysłania ich do poprzedniego miejsca pobytu. Nie wszyscy jednak chcą z tego korzystać. A to oznacza, że ewentualne koszty ich utrzymania spadają na nową gminę.
Jest jednak szansa, że pijani z Raciborza będą wożeni bliżej. O utworzenie izby stara się Rybnik.
/ps/
——————————————————
zobacz także:
Pijaków na izbę odwiozą autem za 100 tys. zł
Stara wysłużona skoda służąca straży miejskiej do odwożenia pijanych do izby wytrzeźwień powoli dożywa swych dni. A trzeba ich transportować aż do Zabrza.