Polenlager 82 Pogrzebin czyli obóz represyjnych dla Polaków w Pogrzebieniu był jednym z 26 tego typu na Śląsku. Józefa Posch-Kotyrba – jedną z tych, którym udało się go przeżyć. Posłuchaj nagrania wspomnień z obozu.
Obóz powstał między 15 a 20 czerwca 1942 roku i podlegał niemieckiej agencji partii nazistowskiej pod nazwą Hauptamt Volksdeutsche Mittelstelle kierowanej przez Wernera Lorenza, a jego personel i zarząd stanowili członkowie SS. Jego komendantami byli czonkowie SS: Kratky – pierwszy komendant, Nagel – drugi komendant, Feistenauer (Fürstenauer?) – trzeci komendant, Grel (Groel?) – czwarty komendant obozu, Reinhold Banik – zastępca komendanta. Obozu pilnowali żandarmi: Paul Ast, Erich Bayer, Richard Elster, Fritz Grieger, Gustav Klose i Hermann Klose.
W wyniku realizacji niemieckich planów przesiedleńczych, decyzją Himmlera z połowy 1942r., rozpoczęto tworzenie na Śląsku sieci 26 hitlerowskich obozów przesiedleńczych organizowanych w skonfiskowanych przez okupanta fabrykach, budynkach prywatnych, publicznych oraz rezydencjach o charakterze religijnym i świeckim. W połowie czerwca 1942r., natychmiast po wejściu w życie „himmlerowskich zaleceń”, w Pogrzebieniu (nazwa niemiecka Pogrzebin) powstał hitlerowski obóz przesiedleńczy mieszczący się w strukturach kierowanych przez niemiecki Główny Urząd Kolonizacyjny dla Niemców, oficjalnej agencji partii nazistowskiej. Do zadań tej instytucji należała realizacja w ramach doktryny tzw. Lebensraumu – poszerzania niemieckiej przestrzeni życiowej niemieckich planów germanizacyjnych.
Obóz mieścił się w budynku seminarium duchownego przy klasztorze salezjanów w Pogrzebieniu. Wcześniej utworzono w nim na krótko obóz przejściowy dla tzw. reemigrantów niemieckich przesiedlanych z Besarabii i niemieckiej Bukowiny w ramach niemieckiej akcji kolonizacyjnej Heim ins Reich. Następnie obiekt wraz z przyległym terenem Niemcy otoczyli podwójnym rzędem drutów kolczastych wysokości około 4 metrów i utworzyli tu obóz dla ludności polskiej pod nazwą Polenlager 82. Była do niego kierowana część Polaków wysiedlanych z terenów Żywiecczyzny w ramach operacji wysiedleńczej ok. 20 tys. mieszkańców z powiatu żywieckiego na tereny Generalnego Gubernatorstwa i wprowadzeniu w ich miejsce osadników niemieckich zwanej Akcja Saybusch.
W 1943 roku Polenlager w Pogrzebieniu przekształcono w obóz koncentracyjny dla dzieci, tzw. Kinderlager. Był to jedyny obóz w systemie obozów Polenlager przeznaczony wyłącznie dla dzieci. Zostało w nim umieszczonych 220 małoletnich do lat 16 oraz 12 niemowląt, które zostały odebrane rodzicom wysłanym do obozów koncentracyjnych. Były to w większości dzieci aresztowanych w wyniku akcji „Oderberg” jaką Niemcy przeprowadzili w Zagłębiu Dąbrowskim. Okoliczna ludność starała się pomagać uwięzionym dzieciom dostarczając im chleb. Udało się im także wykraść z obozu 4-letnią dziewczynkę – Urszulkę.
„Kinderlager” zlikwidowano w październiku 1943r., a dzieci przeniesiono do podobnych miejsc w Lyskach, Gorzycach, Żorach i Poddębicach, ponieważ powstała potrzeba jego wykorzystania do przyjęcia osadników niemieckich z terenów wschodnich.
Obóz podzielono na dwie części , w jednej umieszczono osadników, a w drugiej – odgrodzonej kaplicy klasztornej – więziono Polaków. Trudno określić skalę ludobójstwa w Polenlager 82, ale wiadomo, że panował tu głód, brakowało wody, z czym wiązał się brud i „wybuchające” systematycznie epidemie chorób zakaźnych, dziesiątkujących osadzonych. Na miejscowym cmentarzu znajduje się 27 mogił pojedynczych i zbiorowych z tego czasu oraz 16 mogił, pochodzących z roku 1944, w których pochowano dzieci. Jak sugeruje historyk, Beno Benczew – Najczęściej chowano zmarłych na miejscowym cmentarzu, ale istnieją poszlaki mówiące, że zwłoki dzieci mogły być wrzucane do wyschniętej studni znajdującej się na terenie obiektu – zaznacza (źródło: magazyn.nowiny.pl). Nie wiadomo więc dokłądnie, ile osób zginęło w obozie.
Józefa Posch-Kotyrba jest jedną z osób, które przyżyły obóz w Pogrzebieniu. Józefa została 14/15 lipca 1943 roku, nad ranem, aresztowana przez gestapo razem z matką, szwaczką, i rodzeństwem (brat – 8 lat, siostra – 2 lata) i zawieziona z Jaworzna do Katowic. Po licznych przesłuchaniach matki w Katowicach i Mysłowicach, dzieci oddzielono od matki (Mysłowice): matkę przewieziono do Oświęcimia (zginęła tam), dzieci do obozu w Pogrzebieniu. W Pogrzebieniu młodzi spotykają kuzynostwo – siostry Hermanówny (7 i 6 lat) z bratem, Andrzejem (16 miesięcy), oraz Bogusię, kuzynkę od strony mamy (ginie w obozie w Potulicach).
Z Pogrzebienia zostają przewiezieni do obozu w Kietrzu, gdzie pozostają około tydzień (brak dokładnego poczucia czasu). Po roku tułaczki, przewożenia dzieci wagonami bydlęcymi z obozu do obozu – miejsc pobytu Józefa Posch nie pamięta (zna je z dokumentów historycznych), docierają do obozu w Potulicach, gdzie zostają przetrzymywani aż do wyzwolenia w 1945 roku.
Posłuchaj wspomnień Józefy Posch-Kotyrby z obozu dla dzieci w Pogrzebieniu:
Aby upamiętnić ten tragiczny epizod miejscowości, mieszkańcy i władze miasta, ufundowały obelisk, który postawiono za ogrodzeniem Pałacu von Baildonów, obecnie-Domu Zakonnego Salezjan, który przypomina i jest symbolem hołdu ofiarom Polenlageru.
4 lipca 2016 Państwowa Agencja Prasowa poinformowała o znalezieniu cennych dokumentów z 1943 r. Są to głównie listy obozowe i transportowe identyfikujące polskie dzieci, które w czasie II wojny światowej przebywały tam w nazistowskim obozie dla Polaków. Większość odnalezionych dokumentów, o których poinformował PAP w poniedziałek dyrektor, to listy transportowe i obozowe dotyczące więźniów powstałego w 1942 r. obozu w Pogrzebieniu. Dokumenty zostały odnalezione w ub.r. podczas remontu więźby dachowej domu znajdującego się przy pałacu w Pogrzebieniu. – Zachowały się dzięki temu, iż prawdopodobnie ukrył je pierwszy komendant obozu Kratky, który w roku 1943 miał tam swoją siedzibę – podał. Akta przekazane zostały rezydującym w pałacu Siostrom Salezjankom, które następnie przekazały je Muzeum w Wodzisławiu Śląskim – powiedział dyrektor Muzeum w Wodzisławiu Śląskim Sławomir Kulpa.
oprac. /ab/
przy wykorzystaniu źródeł:
www.polskaniezwykla.pl
www.magazyn.nowiny.pl
www.onet.pl
www.audiohistoria.pl
Roman Hrabar, Dzieci w Polenlagrach. Przeciwko światu przemocy, Katowice 1982.
*W obecnej sytuacji politycznej w Polsce, a także przy rosnących nastrojach nacjonalistycznych w kraju, za karygodne (szczególnie w tematyce wojennej) uważamy odwoływanie się do źródeł o charakterze nacjonalistycznym czy ksenofobicznym. Jednocześnie zwracamy uwagę Czytelnikom, by przed zawierzaniem treściom lub powtarzaniem informacji zamieszczanych w mediach ogólnopolskich, ale także na lokalnych portalach w naszym Raciborzu, zorientować się, skąd zaczerpnięte są publikowane tam informacje.
Sprawę odwoływania się do źródeł nacjonalistycznych porusza też Gazeta Wyborcza w tekście: Pytania do pytań maturalnych: Dlaczego opis obrazu Beksińskiego pochodzi ze strony, która propaguje treści nacjonalistyczne.
Wieczny odpoczynek tym dzieciaczkom, i pogarda dla tych, co tak straszliwy temat chcą wykorzystać do narodowościowych zachowań! U niemców też się zaczęło od tego, że myśleli, że są najlepsi i wybrani!