Rozbite butelki po wódce, piwie i tanim winie, kawałki szkła powtykane w beton. Tak wygląda mur okalający kościół pod wezwaniem Jana Chrzciciela w Raciborzu.
Ksiądz Jerzy Hetmańczyk, proboszcz parafii, podkreśla, że to nie on był autorem pomysłu „ozdobienia” muru kawałkami szkła. Powstał on jeszcze przed I wojną światową. Wybudowano go na potrzeby klasztoru, który działał w pobliżu naszego kościoła. A szkło pojawiło się tam znacznie później.
Ksiądz dodaje, że szkło może odstraszyć złodziei, którzy dość często nękają kościół nas Ostrogu. Ale wielu mieszkańców zastanawia się czy tak powinno wyglądać zabezpieczenie kościoła.
Ksiądz Hetmańczyk nie przejmuje się krytyką. Nie będzie zdejmował szkła z murów. Są inne, ważniejsze, prace do wykonania — wyjaśnia.
Więcej czytaj w dodatku raciborskim do "Dziennika Zachodniego" nr 44 z 2005 r.