Pseudokibiców nazywa się też szalikowcami, ponieważ noszą emblematy swojej przynależności. Czy nie można by w podobny sposób oznakować pseudokierowców?Oczywiście żaden z nich sam tego nie zrobi, ale widziałbym pewien sposób. Dawniej byli to kibice sportowi, obecnie są także tacy, których prasa nazywa pseudokibicami, jako że główną ich cechą nie jest zainteresowanie sportem, ale specyficzny styl zachowania. Są brutalni, agresywni, niebezpieczni dla otoczenia, nie szanujący prawa itd.
Podobne cechy dostrzec można wśród niektórych kierowców samochodowych, zwłaszcza młodszych i z niedługim stażem. Proponowałbym więc wprowadzenie dla nich – per analogiom – określenia Pseudokierowcy. Bo cóż z tego, że mają legalnie wydane prawa jazdy, że opanowali umiejętności potrzebne do prowadzenia auta, że znają przepisy itd.?
Od prawdziwych kierowców odróżniają się – podobnie jak pseudokibice od kibiców – agresywnością, lekceważeniem przepisów prawa oraz zasad współżycia i w ogóle chamstwem. A dla otoczenia są jeszcze niebezpieczniejsi, u pseudokibiców łatwo zauważyć i można (a nawet trzeba) przezornie zejść im z drogi, natomiast pseudokierowcy działają w pojedynkę i ujawniają swoje złe – a często wręcz zbrodnicze – skłonności nieoczekiwanie. Znienacka zajadą ci drogę, wymuszą pierwszeństwo, wyprzedzą „na chama” lub w jakikolwiek inny sposób narażą na niebezpieczeństwo. Ustrzec się przed nimi trudno.
Pseudokibiców nazywa się też szalikowcami, ponieważ noszą te emblematy swojej przynależności. Czy nie można by w podobny sposób oznakować pseudokierowców? Kierowca przyłapywany stale na takich chamskich ekscesach powinien nie tylko dostawać punkty karne, ale też mieć wpisywane do prawa jazdy określenie „Pseudokierowca”, co zobowiązywałoby go do specjalnego oznakowania samochodu. Przyłapany bez tego oznakowania – traciłby prawo jazdy.
Piki
Pseudoki(erowcy)bice
- reklama -