9 Raciborski Rajd Trzeźwościowy Dookoła Polski na mecie

Przejechali 3500 kilometrów, by już po raz 9 swój rajd uroczyście zakończyć w Raciborzu.

Z szacowanych 2700 kilometrów wyszło aż 3500! Po raz pierwszy wyjechali poza granice kraju – wpadli też do Czech, Niemiec i na Ukrainę.

Z Raciborza wyruszli 1 lipca. Promując zdrowy styl życia raciborskie Stowarzyszenie Przyjaciół Człowieka Tęcza przy pomocy finansowej gminy organizuje rowerowe wyprawy. Pomysł narodził się w głowie Mariana Niewiadomskiego, który uczestniczy w rajdzie co roku i co roku kończy go bez trudu. – Czułem, że to będzie coś, czemu naprawdę będzie warto się oddać. Nie wszyscy jednak podzielali mój entuzjazm, wielu nie dowierzało – wspomina z uśmiechem Niewiadomski. – Jan Paweł II wyruszył wtedy w pielgrzymkę po kraju, a ja chciałem, by wyjechał stąd z jakąś pamiątką od nas – trzeźwych alkoholików. I tak się stało. Podczas spotkania, została Mu przekazana wstęga miłości, szczęścia i nadziei. I wtedy właśnie z kopią tej wstęgi zapragnąłem objechać na rowerze granice Polski, aby otoczyć nią wszystkich, których dotknął problem alkoholowy – mówi komandor rajdu.

Są znani w całej Polsce. Cieszą się, bo nie muszą już jak dawniej, spać na materacach, które zawsze zabierają ze sobą w drogę. Ludzie z otwartymi ramionami przyjmują ich pod dach. – Mamy luksusowe warunki. Zamiast hotelu pod chmurką wygodne łóżko a czasem nawet i telewizor! – chwali się Niewiadomski.

Rajd z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Tym razem na podróż na dwóch kółkach zdecydowały się 54 osoby. Pojechać może każdy, ale jest jeden warunek – zachowanie abstynencji. Jak mówi Marian Niewiadomski, czas w drodze poświęcają na myślenie i walkę z samymi sobą, ale też i odwiedzają najciekawsze miejsca. Największą niespodzianką w tym roku było dla nich zaproszenie do programu „Kawa czy herbata”, w Chełmie przywitał ich znany kolarz Ryszard Szurkowski, a w Międzyzdrojach spotkali… starostę Adama Hajduka, który zmierzał akurat na urlop.



Starosta Adam Hajduk gratuluje i podziwia za „siłę i odwagę”

- reklama -





Komandor rajdu Marian Niewiadomski z zasłużonym pucharem

Uczestnicy zgodnie twierdzą, że za rok na pewno znów wyruszą. – I to bez względu na aurę, bo liczy się tylko pogoda ducha! – śmieje się Niewiadomoski.

/SaM/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj