14 i 15 grudnia, wraz z gośćmi i przyjaciółmi, pub „Koniec świata” obchodził swoje drugie urodziny, na których nie zabrakło balonów, tortów, domowych ciast, drinków, ale przede wszystkim dobrej zabawy.
Były to dwa, a nawet trzy dni dobrej muzyki. W piątek wystąpił znany imiennik pubu – poetyzujący zespół „Koniec świata” oraz grupa „Plagiat 199”. Zaś w sobotę, 15 grudnia, na scenie pojawił się, działający aktualnie po drugiej stronie Odry, zespół „Batiq Tanga” z Opavy. Ponadto w sobotni wieczór zagrała również grupa „Funk4Fun”. Natomiast w niedzielę można było jeszcze posłuchać zespołu „Happysad”. A więc był to czas szaleństwa w rytmie muzyki rock, reggae.
Dawid Wacławczyk i Marcin Kazubski – właściciele „Końca świata” powiadają: – Urodziny to okazja do tego, by przyjrzeć się sobie, rzucić okiem wstecz i z nadzieją spojrzeć w przyszłość. A prawda jest taka, że z naszego wspólnego dzieła jesteśmy niesłychanie dumni. Od samego początku – dodają – kiedy „Koniec świata” był jeszcze tylko zalążkiem pomysłu, kiełkującym w naszych głowach, dokładnie wiedzieliśmy, jakie ma być nasze miejsce na mapie Raciborza. Nie chcieliśmy prowadzić zwykłego pubu. Chcieliśmy stworzyć jedyne i niepowtarzalne Zjawisko i Przylądek Dobrej Idei. Chcieliśmy stworzyć miejsce, które stanie się oazą środowiska kulturalno – artystycznego, miejscem spotkań towarzystwa podróżniczego, miejscem Wielkiej Otwartości Społecznej, trampoliną dla młodej sztuki i pozytywnie kojarzoną estradą dla okolicznych, budzących nadzieje zespołów muzycznych. Chcieliśmy też i broniliśmy niejednokrotnie poglądu, wedle którego to tzw. „rynek” miał odkryć, polubić i zaakceptować nas, a nie na odwrót.
Niewątpliwie mogą być zadowoleni. W ciągu 2 lat działalności pubu, na deskach użyczanych przez Raciborskie Centrum Kultury sal „Strzechy”, wystąpiło na jego zaproszenie około 50 zespołów muzycznych z Raciborza, Śląska, Polski, Czech i Niemiec. Dla części z nich były to pierwsze, bądź jedne z pierwszych występów (np. Czteropack, Perpetum Homo, Good Day). Dla innych – jedne z setek granych rocznie na całym świecie (Beltaine, Lao Che, Koniec Świata, Tylda Ciołkosz, Band of Endless Noise, Happysad, Siódma w Nocy).
Poza tym „Koniec świata” stał się miejscem, w którym można poznać salsę, spotkać się z podróżnikami i ludźmi, którzy mają coś do powiedzenia. Ponadto ośrodkiem wróżb, dyskusji. A nawet miejscem spotkań i rozważań Raciborskiego Centrum Badań Historycznych, Otwartego Saloniku Politycznego i czasowym schronieniem dla wielu inicjatyw, stowarzyszeń i grup – od Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Akademickiego, do kółka szachowego. I tak pozostanie – zapewniają właściciele.
Dziś pub „Koniec świata, mający już dwa lata, oferuje swoim gościom, oprócz świetnej zabawy, mnóstwo rodzajów herbaty, kawy, piw, win, alkoholi mocnych, likierów, drinków, grzańców, soki, napoje, desery, ciasta itd.
/KJ/
Fot. Paweł Okulowski
Fragment audycji zaczerpnięto z radia Mittendrin.