Siatkarze AZS „Rafako” wygrali siódmy mecz w rundzie zasadniczej. Tym razem „na wyjeździe” pokonali SMS PZPS Spała 3:1 (25:20, 30:28, 19:25, 26:24).
Pomimo tego, że mecz rozegrany w piątek 18 stycznia, w wykonaniu raciborskiech siatkarzy nie należał do najlepszych bardzo cieszy zwycięstwo za trzy punkty. Tylko dobre drużyny stać na wygrywanie spotkań „kiedy nie idzie”, a okazuje się, że aby zająć miejsce w czołówce tabeli nie wystarczy wygrywać, trzeba wygrywać za trzy punkty.
W pierwszym secie siatkarze AZS „Rafako” Racibórz zaprezentowali dobrą grę na przyjęciu i w obronie, co umożliwiało wyprowadzanie skutecznych ataków kończonych zazwyczaj zdobywaniem punktów. W zasadzie przez cały czas kontrolowali przebieg gry i spokojnie wygrali seta 25:20.
Drugi set był już zdecydowanie lepszy w wykonaniu uczniów szkoły mistrzostwa sportowego prowadzonej przez PZPS. Zbiegło się to niestety ze słabszą grą raciborskich siatkarzy, którzy nie mogli utrzymać właściwego dla siebie tempa ataku. Ostatecznie w końcówce piłkę „w górze” na seta miał Karol Galiński. Nie udało się skończyć za pierwszym razem, ale Karol potem trzy razy z rzędu zdobywał punkt utrzymując drużynę w secie, ostatecznie set po dobrym bloku wygrali siatkarze AZS „Rafako” 30:28. Trzeci set zupełnie nie wyszedł siatkarzom AZS „Rafako” od stanu 6:2 dla drużyny gospodarzy kilkupunktowa przewaga reprezentantów Polski kadetów utrzymywała się do końca seta. Siatkarze AZS „Rafako” będą się starali wymazać ten set jak najszybciej z pamięci. Problemy z przyjęciem stacjonarnej zagrywki, gubienie tempa w ataku, brak płynności w grze spowodowały przegraną 19:25.
Taka sytuacja dodała „skrzydeł” siatkarzom ze Spały. Czwarty set to cały czas wyrównana gra. Uczniowie szkoły mistrzostwa sportowego uwierzyli, że są w stanie wygrać tego seta i dzielnie walczyli do samego końca, musieli jednak uznać wyższość bardziej doświadczonych siatkarzy AZS „Rafako” 26:24.
W pierwszej szóstce na parkiecie pojawili się: Miłosz Zniszczoł, Bartosz Buniak, Karol Galiński, Marcin Gonsior, Aleksander Galiński, Krystian Lipiec i libero Artur Szmidtka. W trakcie gry za Krystiana Lipca wszedł na boisko Tomasz Kułaga, który niestety nie zaliczy tego spotkania do udanych. Dobra taktycznie okazała się podwójna zmiana, po której na boisku pojawiali się Mariusz Jajus i Adrian Sdebel. Trener Witold Galiński miał jeszcze do dyspozycji Radosława Łyczko i Dawida Kućmę.
/Piela/