Komplet punktów przywieźli siatkarze z Ozorkowa i Łodzi. Tym sposobem awansowali na piąte miejsce w drugiej grupie, II ligi piłki siatkowej mężczyzn.
Pierwszy mecz w sobotę siatkarze AZS „Rafako” wygrali z „Bzurą” Ozorków 3:1 (25:18, 25:17, 19:25, 25:22) rewanżując się za porażkę z pierwszej rundy, dając koncert gry szczególnie w drugim secie. Natomiast w niedzielę w zaległym meczu, łatwo wygrali w Łodzi z najsłabszą drużyną ligi SMS Łódź 3:0 (25:17,25:16, 25:22). W tym meczu w trzecim secie trener Witold Galiński „dał pograć” mniej ogranym zawodnikom, ale Ci nie zawiedli i pokazali, że wygrywać potrafią.
Siatkarze AZS „Rafako” mecz w Ozorkowie rozpoczęli swoją obecnie „nominalnie” najlepszą szóstką. Na środku zagrali Bartosz Buniak i Miłosz Zniszczoł, na przyjęciu Krystian Lipiec i Karol Galiński, typowym „kilerem” był Marcin Gonsior, rozgrywającym Aleksander Galiński, a na libero zagrał Artur Szmidtka. W trakcie meczu na parkiecie pojawili się jeszcze: Mariusz Jajus i Adrian Sdebel.
Pierwsze dwa sety tego spotkania to zdecydowana dominacja siatkarzy z Raciborza, którzy nie dali żadnych szans swoim przeciwnikom. Zagrali bardzo dobrze we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła, a „kombinacje” rozgrywane w drugim secie, dotychczas można było zobaczyć tylko na treningach. Wielka ambicja i chęć rewanżu na siatkarzach z „Bzury”, połączona z dobrym „wejściem” w mecz ustawiła całe spotkanie na zwycięstwo za 3 pkt.
Dekoncentracja i proste błędy w odbiorze zagrywki popełnione przez raciborzan na początku trzeciego seta, pozostawiły siatkarzom „Bzury” Ozorków cień nadzieji na „powrót do meczu”. Dwa nieskończone ataki i cztery błędy w odbiorze zagrywki dały gospodarzom sześć punktów przewagi, których umiejący grać w siatkówkę zawodnicy z Ozorkowa nie oddali do końca, wygrywając seta do 19. Jak się później okazało to było wszystko, co mogli ugrać w sobotę.
Od początku czwartego seta przeważali znowu siatkarze AZS „Rafako” cały czas kontrolując przebieg gry. Dobre przyjęcie pozwalało na skuteczny atak w pierwszym tempie. Po dobrej zagrywce, odrzucającej „gospodarzy” od siatki, dobrze funkcjonował blok raciborskiej drużyny. W połowie drugiego seta na parkiecie, po klasycznej podwójnej zmianie, pojawili się Mariusz Jajus i Adrian Sdebel, i pozostali do końca seta. Trener Witold Galiński nie potrzebował korzystać z przysługujących mu przerw w grze, a po meczu był bardzo zadowolony z gry całej drużyny.
Niedzielne spotkanie w Łodzi przebiegło zgodnie z oczekiwaniami. Dwa zdecydowanie wygrane sety do 18 i do 17 pozwoliły trenerowi wystawić w trzecim secie następującą szóstkę : Bartosz Buniak i Miłosz Zniszczoł jako para środkowych, na rozegraniu pojawił się Mariusz Jajus. Michał Szafirski i Tomasz Kułaga zagrali na przyjęciu, na pozycji atakującego zagrał Adrian Sdebel, a na libero Artur Szmidtka. „Zmiennicy” uporali się z zawodnikami łódzkiego SMS-u wygrywając seta do 22 i tym sposobem cała ekipa szybko mogła zjeść wspólnie niedzielny obiad.
Walka o czwarte miejsce po rundzie zasadniczej pozostaje otwarta dla raciborskiej drużyny, a kolejny, „najważniejszy” mecz w rundzie zasadniczej siatkarze AZS-u „Rafako” rozegrają na hali OSiR w Raciborzu w sobotę 1 marca. Początek spotkania z drużyną „Rosiek” Syców o godz. 17.00.
/Piela/