Radny opozycyjny Tomasz Kusy jest oburzony faktem, iż radni funkcyjni również w czasie wakacji otrzymują diety.
Jak się okazuje za miesiąc lipiec – zgodnie z uchwałą Rady Miasta obowiązującą od 6 lat – radni otrzymują diety miesięczne. Dieta za miesiąc lipiec trafia do przewodniczącego raciborskiej Rady Miejskiej w wysokości 1790 zł. Następnie otrzymują ją jego dwaj zastępcy oraz czterech przewodniczących komisji w kwocie 1590 zł.
– Jestem mocno zaskoczony faktem, że radni pobierają diety za miesiące, kiedy nie zbierają się na posiedzeniach. Przygotuję projekt uchwały zmieniajacej ten stan rzeczy. Mam nadzieję, że inni radni go poprą – mówi Tomasz Kusy.
Wiceprzewodniczący Rady Miasta – Piotr Klima jest zdania, że pieniądze, które trafiają do tych siedmiu osób nie są zbytnim obciążeniem dla budżetu miasta. – Dostajemy 80 procent limitu, moglibyśmy wobec tego otrzymywać więcej. Nie sądzę żeby te pieniądze, które trafiają do siedmiu osób, były dużym obciążeniem dla miasta. Możemy podyskutać z radnymi opozycyjnymi na ten temat – mówi Klima.
– Radni funkcyjni pobierają pieniądze również w okresie wakacyjnym, bo ich zadania są znacznie większe niż radnych. Nawet w wakacje podejmują rozmiate działania. Wobec tego otrzymywane pieniądze są rekompensatą tych kosztów, które my jako radni fuknkcyjni ponosimy – dodaje.
Lipcowe diety nie trafiają do radnych szeregowych. Diety wypłacane są im za udział w sesjach oraz posiedzeniach komisji. – Dietę otrzymują radni za udział w sesjach – każdorazowo 400 zł oraz w komisjach – 200 zł – podaje Leszek Jureczko, kierownik Biura Rady. – W przypadku radnych funkcyjnych jest to miesięczna kwota ustalona ryczałowo. W przypadku nieobecności przewodniczącego podczas komisji zastępuje go inny przewodniczący, który otrzymuje 600 zł. Ta kwota jest potrącana z pensji nieobenego przewodniczącego – dodaje.
/KJ/