Wśród nich są daniele, lamy, kuce szetlandzkie, osioł, kaczki mandarynki, kaczki karolinki, gęś gęgawa, szop, bociany, papugi, sokoły, bażanty i pawie, ale nie ma już strusi.
Całkiem niedawno jeden zachorował na raka i został uśpiony przez weterynarza. Zaś dwa pozostałe się zadziobały. Raciborskie zoo zamierza pozyskać strusie, ale nie afrykańskie tylko nandu. – Będziemy się starać o strusie nandu. Strusi afrykańskich nie będziemy sprowadzać, bo są niebezpieczne dla opiekunów. Ponadto chcemy, aby były u nas bażanty srebżyste, złociste. Jest problem z uzyskaniem tych ptaków, chcemy młode ptaki, żeby tutaj przez pare lat były – wyjaśnia Hubert Kretek – dyrektor Arboretum Bramy Morawskiej w Raciborzu.
– Będziemy się również starali o jeszcze jednego szopa. Mamy już jednego, który został znaleziony na mieście. Chcemy żeby było mu raźniej – dodaje Kretek.
Zoo stara się obecnie o licencję na prowadzenie ogrodu zoologicznego.- Na licencje czekamy dwa lata. Możemy prowadzić działalność, mamy zgodę ministerstwa – tłumaczy dyrektor.
Stąd – w celu dostosowania się do wymogów – zostały sprzedane cztery młode konie. – Koni mieliśmy osiem, a teraz mamy cztery. Sprzedaliśmy je, gdyż staramy się o licencję na prowadzenie ogrodu zoologicznego. Jest ustalona norma zakładająca powierzchnię wybiegu i stajni na konia, więc nie możemy mieć tych koni nieskończoną ilość – tłumaczy Hubert Kretek.
W wolierach – zgodnie z wymogami unijmymi – mogą być 4, góra 6 ptaków. Dodatkowo są one tak zbudowane, żeby ptaki nie zaraziły sie ptasią grypą – siatka o małych oczkach, zadaszenie. – Te woliery zostały w tym roku wyremontowane i one będą zasiedlane. Zastanawiamy się czy robić to jesienią czy poczekać do wiosny. Jeden jest pusty i tam najprawdopodobniej będą właśnie bażanty srebżyste – mówi dyrektor.
Tegoroczne wiatry zniszczyły w zoo oświetlenie. Stąd w najbliższym czasie będzie montowane nowe.
Wstęp do zoo jest bezpłatny. Czynne jest w sezonie zimowym od 9.00 do 17.00, a w sezonie letnim od 10.00 do 18.00. W poniedziałki zoo jest nieczynne.
/KJ/
Pan Kretek to, moim zdaniem, dobry gospodarz. Ale to chyba kwestia tego, że traktuje Oborę jak „swoją” (w dobrym tego słowa znaczeniu). To nie tylko praca jak przecietnego urzednika, ale wydaje się, że dbanie właśnie „o swoje”.
Jak myślicie? Jakie zwierzę warto byłoby sprowadzić do mini Zoo?
świnię, zdecydowanie swinię i będzie folwark zwierzęcy jak ta lala
pan kretek te fuche dostal w spadku po veteranie ojcu ! tylko dlaczego ? nie kumaju itd dziedziczne ?
Moze zebre ?? mogla by byc razem z kucami albo lama 🙂
i moze jaks malpke po drugiej stronie jest troche miejsca mozna by postawic tam pare klatek