Jak informuje "Rzeczpospolita", już za trzy lata na terenie wszystkich krajów UE będzie obowiązywał nowy, jednolity wzór mandatów.
Są dwa powody wprowadzenia nowego dokumentu: ukrócenie bezkarności kierowców przyłapanych na łamaniu przepisów za granicą przez fotoradary oraz, a to jest bardzo zła wiadomość dla Polaków, ujednolicenie stawek mandatów za poszczególne wykroczenia drogowe.
Obecnie Komisja Europejska pracuje nad dyrektywą, która ma skłonić państwa członkowskie do prac nad wspólnym taryfikatorem – pisze "Rz". Na początek system ma obejmować tylko niektóre, ale te najczęściej popełniane wykroczenia – przekroczenia prędkości, przejazd na czerwonym świetle, jazda pod wpływem alkoholu, bez pasów czy fotelików dla dzieci.
Jednak wprowadzenie euromandatów będzie możliwe pod warunkiem uruchomienia systemu komputerowego łączącego rejestry kierowców i pojazdów działające obecnie niezależnie od siebie w poszczególnych państwach.
Inicjatywę wprowadzenie euromandatów musi także poprzeć Parlament Europejski i Rada Unii Europejskiej. Jeśli te organy wydadzą pozytywną opinię, w ciągu trzech lat państwa członkowskie będą musiały przygotować wspólny system i ujednolicony taryfikator mandatów. Dla Polaków oznaczać to będzie jedno – drastyczny wzrost wysokości mandatów, bo przecież kara dla zarabiającego kilka razy więcej Niemca również będzie musiała być dotkliwa… – informuje "Rz".
/w/