Basen dla sportowcow czy aquapark dla mieszkańców?

– Po co w aquaparku trybuna dla publiczności? Za te pieniądze można by wybudować drugą rurę lub coś ekstra – uważa R. Myśliwy. Radny jest zdania, że to niepotrzebne koszty. Poza tym obawia się, że obiekt, zamiast w pełni służyć mieszkańcom, zdominują na swoje potrzeby zawodnicy klubów pływackich

Zgodnie z planem w auaparku ma powstać trybuna stała na 320 miejsc. W zamyśle ma ona posłużyć organizacji zawodów pływackich, przede wszystkim Mistrzostw Polski SMS-ów, które co roku odbywają się w Raciborzu. Oprócz tego miasto myśli o organizacji 2-3 innych zawodów, co pozwoli się ubiegać o współfinansowanie inwestycji przez Ministerstwo Sportu lub Urząd Marszałkowski. O rozwiązanie takie zabiegało u władz miasta środowisko pływackie, wspiera je także Polski Zwiazek Pływania.

Tymczasem nie u wszystkich koncepcja łączenia funkcji rekreacyjnych ze sportowymi znajduje uznanie. Zdaniem Roberta Myśliwego (RSS NaM) budowa trybuny mija sie z celem, gdyż w razie orgaznizacji 2-3 zawodów w ciągu roku, przez resztę czasu będzie stała pusta. A skoro tak, to rozwiązanie takie tylko niepotrzebnie podraża inwestycję.

Ale obawy radnego na tym się nie kończą. Martwi się on, że obiekt nie będzie dostępny dla mieszkańców w dostatecznym stopniu, gdyż częściowo będzie służył trenigom miejscowych zawodników. – Ja rozumiem inicjatywę lobby sportowego, ale mamy dwa baseny w mieście z których sportowcy mogą korzystać. Czy jest przyzwolenie mieszkańców by to była pływalnia a nie aquapark, obiekt typowo rekreacyjny –  pytał.

– Żeby było jasne, to ma być pływalnia dla mieszkańców, nie dla sportowców – uspokajał prezydent. – Ale te 2-3 razy do roku w Raciborzu odbywają się zawody rangi ogólnopolskiej i żeby ich nie stracić musimy to zrobić. Baseny SMS i PWSZ są przestarzałe i nadają się jedynie na treningi. Poza tym wolę nazywać nowy obiekt "pływalnią", gdyż bez tego nie ma co się zwracać o dofinansowanie ministerstwa.

Sytuację próbował rozładować Henryk Majnusz, przewodniczący komisji gospodarki miejskiej. – Czy nie grozi nam sytuacja, że po wybudowaniu nagle sportowcy zabiorą swoje torby i przeniosą się do nowego obiektu?

– To jest pływalnia miejska – powtórzył prezydent, szczególnie akcentując słowo "miejska". W tym momencie do dyskusji włączył się wiceprezydent Krzyżek wyjaśniając, że choć obiekt będzie spełniał obie funkcje, to oferta rekreacyjna dla mieszkańców będzie dominująca, gdyż to własnie mieszkańcy kupujac bilety będą go utrzymywali. – Czy znane są koszty utrzymania aquaparku – podchwycił temat Myśliwy. Zdaniem prezydenta podobne obiekty nie przynoszą zysku, dobrze jeśli wychodzą na zero. – Do południa będzie się odbywać nauka pływania dla uczniów naszych szkół, finansowana częściowo przez miasto, częściowo przez rodziców. Mam także nadzieję na przyciągnięcie uczniów z okolicznych miejscowości. Po południu o obłożenie się nie martwię – odrzekł prezydent.

Swój pomysł na zagospodarowanie trybun w okresie gdy będą stały one puste zgłosił na koniec Witold Ostrowicz. Zaproponował mianowicie, by wykorzystać ich kształt i w tym czasie urządzić pod nimi … kort do squasha. – Nie jestem budowlańcem i nie wiem czy to się da, ale gdyby się dało, to atrakcyjność tego wielofunkcyjnego obiektu z pewnością by wzrosła.

/ps/

Obserwuj nas w Google News