Co roku, na pięknym Przystanku Alaska koło Gliśna Wielkiego na Kaszubach, odbywają się obozy dla młodzieży, organizowane przez grupy Orinoko i Rosynant . Zobacz, co działo się na ostatnim z nich.
Dawid Wacławczyk, organizator, melduje:
"W niedzielę 10 lipca zakończył się Adapciak I (dla grupy młodszej) – obóz pełen sztuki i przygody odbywający się na kultowym Ranczu Kaszubskim „Przystanek Alaska”. W tym roku nasz obóz był niezwykle intensywny! W ciągu 2 tygodni nasi uczestnicy wzięli udział w sześciu warsztatach, kilku grach nocnych i poznali smak prawdziwego Dyskusyjnego Klubu Filmowego! Do tego po raz pierwszy spłynęliśmy naprawdę dziką rzeką Bytową, a niektórzy poznawali piękno Kaszub z perspektywy końskich siodeł!
„Adapciaki” to obozy organizowane już od 12 lat w magicznym miejscu, zwanym „Przystankiem Alaska”, gdzie wśród lasów, łąk, rzek i jezior oddajemy się intensywnej pracy twórczej. W tym roku, na pierwszym turnusie młodzież wzięła udział w warsztacie teatralnym (reżyser – Grażyna Tabor), rzeźbiarskim (Paweł Stępień), grafiki i linorytu (Bartłomiej Milnik), rycerskim (Jarosław Kochel i Joanna Ptak), cyrkowym (Piotr „Kefas” Dombrowski) i treningu twórczości (Renata Mazur – Ponikiewicz).
Do grona instruktorów, którzy przyjeżdżają do nas z całej Polski, dołączył w tym roku nasz raciborski przyjaciel Andrzej Śliwicki z kina „Przemko”, który poprowadził prawdziwy DKF, rozbudzając w młodych obozowiczach miłość do X muzy, prezentując historię i różne gatunki filmowe, prowadząc profesjonalne wprowadzenia do filmów i nie żałując czasu na dyskusje po pokazach. Dzięki niemu udało nam się rozbudzić miłość do kina i ukształtować wielu świadomych widzów!
W tej chwili na „Alasce” przebywa już Adapciak II przeznaczony dla młodzieży starszej. Relację i zdjęcia prześlę zaraz po zakończeniu obozu!"
Dawida trzymamy za słowo, a obozowiczom życzymy niezapomnianych wrażeń.
oprac./ab/
alaska jest cudna. bylam tam kilka razy i za kazdym razem wspominam ją wspaniale.
Bo NAJlepsza Laska to ALASKA! ;D ;D
Nie wierzę w nosorożce !!!
Było cudownie! Zresztą jak zawsze. Znów odliczam do następnego adapciaka. 😉
Pozdrowienia dla Jacka i Mariolki, no i dla DW