
Niecodzienną atrakcję przygotowało dla swoich pracowników i ich rodzin Rafako. Firma zorganizowała spływ kajakowy rzeką Rudą. Amatorów tej dyscypliny nie brakowało, więc organizatorzy już planują kolejną imprezę.
Rafako znane jest z propagowania aktywnego wypoczynku wśród załogi. Zakład, który jest m.in. sponsorem Justyny Kowalczyk, mistrzyni olimpijskiej w biegach narciarskich systematycznie organizuje zimą imprezy narciarskie. Wiosną odbył się rajd rowerowy. Spływ kajakowy, który miał miejsce 11 września, zorganizowano po raz pierwszy. – Chcieliśmy wprowadzić coś nowego, coś, co będzie atrakcyjne a jednocześnie dostępne dla większej liczby osób. Uznaliśmy, że kajaki są dyscypliną, która zainteresuje sporą część naszej załogi – mówi Adam Olszewski z Biura Projektów Zagranicznych, koordynator imprezy. Jak dodaje, była ona możliwa dzięki przychylności zarządu Rafako S.A. oraz Biura Marketingu, które podjęło się organizacji spływu od strony formalnej.

Spływ cieszył się zainteresowaniem, które zaskoczyło nawet samych organizatorów. Wzięło w nim udział około 120 osób, najmłodsze liczyły sobie zaledwie po kilka lat. Trasa wynosiła 14 km. Uczestnicy wyruszyli z rybnickich Stodół, wcześniej pobrali niezbędny ekwipunek, w tym obowiązkowo kamizelki ratunkowe. Kajakarzy podzielono na grupy, nad ich bezpieczeństwem czuwali doświadczeni instruktorzy. Sporo emocji czekało w Rudach, okazało się bowiem, że rzeka Ruda tylko wydaje się spokojna. – Są takie miejsca, które wymagają nieco więcej uwagi. Nie brakuje tam powalonych drzew i innych naturalnych przeszkód. Szczególnym miejscem jest bystrze rzeki w Rudach , w którym mieliśmy parę przygód włącznie z „chrzestem kajakarskim” niektórych załóg kajakowych. Jednak na takie zdarzenia byliśmy od początku w pełni przygotowani a niespodziewane kąpiele okazały się nieplanowaną atrakcją i porcją sportowych emocji i dodatkowego humoru wśród uczestników spływu. Nasi instruktorzy błyskawicznie przygotowali kajaki do dalszej drogi i można było płynąć dalej – opowiada Adam Olszewski.
W Rudach też zaplanowano dłuższy przystanek, podczas którego była okazja, by zwiedzić odrestaurowane wnętrza kompleksu klasztorno-pałacowego pod przewodnictwem ks. dyrektora Jana Rośka.

Meta spływu kajakowego wyznaczona była w Rudzie Kozielskiej. Tu na strudzonych uczestników czekał już żurek z kuchni polowej a także ognisko i pieczenie kiełbasek. Po uzupełnieniu sił załoga Rafako z nową energią mogła przystąpić do przewidzianych jeszcze na ten dzień zajęć. Można było posłuchać zespołu muzycznego B-Band z Pszowa, co bardziej wytrwali wzięli natomiast udział w zabawach i konkursach jak np. strzelanie z profesjonalnego łuku, narty letnie, tor przeszkód dla dzieci i konkurencje zręcznościowe. Ponadto na zwycięzców czekały ciekawe upominki.
Organizatorzy zapowiadają, że planują powtórzyć imprezę w przyszłości. – W tej chwili już mamy deklaracje i zapytania o to, kiedy po raz kolejny wystartujemy. Impreza była jak najbardziej udana, więc chcemy ją kontynuować. Wtajemniczenie załogi jest coraz większe, więc możemy stopniowo podnosić poprzeczkę. Takie bezpośrednie obcowanie z przyrodą w połączeniu z atrakcjami krajobrazowymi tego odcinka rzeki Rudy wzbudziło we wszystkich dużo pozytywnej energii. Uczestnicy spływu współpracowali ze sobą, zbliżyli się do siebie, a to z pewnością ułatwi współpracę także później na płaszczyźnie zawodowej i dlatego właśnie warto organizować takie imprezy – podsumowuje Adam Olszewski.
/am/