Polska ambasador w Japonii podpisała w imieniu Polski porozumienie "przeciw obrotowi podróbkami" ACTA. Spowodowało to protesty w całym kraju. Hakerzy znów zapowiadają ataki na rządowe strony.
ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Jego nazwę można przetłumaczyć jako "porozumienie przeciw obrotowi podróbkami", dotyczy jednak ochrony własności intelektualnej w ogóle, również w internecie. Nowa ustawa ma narzucać na dostawców internetu obowiązek monitorowania działań użytkowników. Szczególną wagę będzie przywiązywać do łamania praw autorskich.
Już sama zapowiedź przystąpienia do porozumienia wywołała falę protestów. Grupa hakerów znana jako Anonymous atakowała rządowe strony internetowe. Po podpisaniu zapowiadają dalsze ataki, nawołując kogo się da do poparcia protestu. Nie brakuje masowych demonstracji ulicznych, np. wczoraj ok. 1000 osób protestowało na rybnickim rynku wznosząc okrzyki antyrządowe w stylu „Tusk matole, skąd będziesz ściągał pornole”. W Katowicach manifestowało publicznie kilka tysięcy osób. Do protestów przyłączają się liczne organizacje, jak np. śląsko – dąbrowska Solidarność, wyłączając swoje strony internetowe.
Michał Boni, minister administracji i cyfryzacji przyznał radiowej "Trójce", że spodziewał się takiego pożaru. Zapewna jednak, że intencją rządu nie jest ograniczanie wolności w internecie i zaznacza, że przepisy dotyczące internetu to jedynie niewielka część ACTA. Podkreśa, że umowa pozwoli bronić polskich produktów, patentów i własności intelektualnej – donosi interia.pl
Stanowisko rządu i tłumaczenia ministra nie dla wszystkich jednak brzmią wiarygodnie. Opozycja w sejmie grzmi: PiS żąda referendum, Ruch Palikota zakłada maski w sejmie. Hakerzy grożą atakami. Portale społecznościowe aż huczą. We wszystkich ogólnopolskich serwisach informacyjnych temat wyraźnie dominuje nad innymi aktualnościami. Póki co, minie jeszcze długi czas, kiedy zapisy wzbudzającego kontrowersje porozumienia zaczną obowiązywać. Wtedy przekonamy się, czym jest ACTA w praktyce.
/ps/
fot: gazeta.pl, tvn24
Organizujecie coś w Raciborzu? Przydałoby się, można też do Rybnika pojechać, tam odbywaja sie protesty
w raciborzu? dobre..