Starosta wraz z zastępcą A.Chroboczkiem spotkali się z pracownikami ZSZ 16 marca. Włodarze poinformowali, że wraz z radnymi na jednym z ostatnich spotkań zdecydowali, że zlikwidują ZSZ, a wchodzące w jego skład jednostki zostaną "wchłonięte" przez ZSB. Żadnych konsultacji – ani z pracownikami placówki, ani z uczniami i ich rodzicami – władze powiatu nie przeprowadziły. Od dnia spotkania ze starostami, do pracowników ZSZ napływają nieoficjalne sygnały od samych radnych o tym, że jakieś spotkanie konsultacyjne jednak jest rozważane. Nieoficjalne dowiadujemy się, że być może posiedzenie najbliższej komisji edukacji odbędzie się w ZSZ. Do dziś kadra "zawodówki" żadnej oficjalnej informacji nie otrzymała. Temat łączenia placówek zafunkcjonował w mediach bez podjęcia jakichkolwiek konsultacji, czy analiz.
– Wiem tyle co państwo – przyznaje nauczycielom "zawodówki" Teresa Frencel, radna powiatowa, szefowa nauczycielskiej „Solidarności”. – W dalszym ciągu mam nadzieję, że sprawa jest w fazie dyskusji, rozważań, że będzie jeszcze szeroko konsultowana. Uczniowie, rodzice, także nauczyciele zasługują na poważne potraktowanie, na rzetelne informacje – mówi Frencel.
Czas mija, a w mediach co rusz pojawiają się nowe komunikaty. Kilka dni temu w materiale Raciborskiej Telewizji Kablowej pojawiło się stwierdzenie, że "połączenie placówek jest już faktem". Na tak wprost formułowane "newsy" pozwala chyba tylko pewność starosty o nieodwracalności decyzji, bo nie przecież uchwała Rady Powiatu, która nie została jeszcze podjęta. Warto zauważyć, że starostwo wyrządza szkodę szkole, która z tytułu tzw. czarnego PR może stracić chętnych w najbliższym naborze. Może właśnie taką metodą doprowadzimy do faktycznego spadku zainteresowania naborem do szkoły o „niepewnej przyszłości”. – zastanawiają się nauczyciele.
Jeden moloch, większe możliwości?
Starosta ma pewność: duże zespoły szkolne mają większe możliwości i oferują bogatszy wachlarz kierunków kształcenia. Tymczasem obecnie kształcenie w obydwu szkołach odbywa się na 20 kierunkach. – Jeśli planuje się poszerzenie oferty kształcenia zawodowego lub choćby utrzymanie jej na dotychczasowym poziomie, to niemożliwym jest zmieszczenie wszystkich oddziałów w jednym budynku! – twierdzą pracownicy ZSZ. Przewodnicząca ZNP w Raciborzu Teresa Ćwik twierdzi, że decyzja o łączeniu szkół jest przedwczesna. – Oczywiście, nikt nie twierdzi, że niżu nie ma, ale dotknął on wszystkie szkoły. Mimo to, ZSZ radzi sobie z nim bardzo dobrze, od czterech lat utrzymując nabór na stałym poziomie. Molochy po tysiąc i więcej uczniów już przerabialiśmy – dodaje Ćwik.
Z zebranych przez kadrę szkoły danych wynika, że w przyszłym roku szkolnym do wszystkich szkół powiatowych trafi około 200 absolwentów gimnazjów mniej niż w roku poprzednim. Biorąc pod uwagę, że w Raciborzu jest sześć szkół, to w każdej mogłoby powstać o jedną klasę mniej. – Ten, kto twierdzi, że do 2016 roku młodzieży w połączonych placówkach będzie tak mało, że zmieści się w jednym budynku, musi z góry zakładać, że niż demograficzny dotknie tylko dwie szkoły! Na jakiej podstawie?
ZSZ daje radę
W mediach pojawiło się stwierdzenie, że „winne planowanego połączenia placówek są malejące z roku na rok nabory obu szkół i tutaj, kiedy Budowlanka poradziła sobie z tendencją spadkową, Zawodówka w obliczu niżu demograficznego i coraz mniejszego zainteresowania młodych ludzi nauką w tej szkole, jest bezradna”. – To absurd, szkoła wielokrotnie udowodniła, że z niżem radzi sobie nieźle. W ostatnich latach mamy nabór na 8-9 klas pierwszych. W ubiegłym roku mieliśmy drugi wynik w Raciborzu! – podkreślają pracownicy.
Prestiżowe, ale do likwidacji
Nie dalej jak rok temu wicestarosta Chroboczek w wywiadzie z udzielonemu radiu "Vanessa" ubolewał, że "…w społeczeństwie w dalszym ciągu pokutuje przekonanie, że to tylko licea potrafią być szkołami prestiżowymi i godnymi uwagi”. Czy aby iść z duchem czasu, podnoszenie atrakcyjności kształcenia zawodowego nie powinno polegać na doposażaniu i modernizacji istniejącej już bazy szkolnictwa zawodowego? – Wtedy istniałaby realna szansa, że szkolnictwo zawodowe stałoby się konkurencyjne dla ogólnokształcącego i odzyskałoby należny mu prestiż – uważa kadra ZSZ.
/wywiad z pracownikami ZSZ oraz T.Frencel i T.Ćwik przeprowadził Ireneusz Burek/
Ze statystyk Powiatowego Urzędu Pracy w Raciborzu wynika, że liczba bezrobotnych bez kwalifikacji zawodowych (w tym absolwentów LO) stale rośnie: w 2008 roku było ich 448, w 2011 roku – 671, a w połowie marca tego roku już 757.
Oświadczenie pracowników Zespołu Szkół Zawodowych w Raciborzu:
"W związku z podaną przez Raciborską Telewizję Kablową informacją na temat połączenia Zespołu Szkół Zawodowych i Zespołu Szkół Budowlanych i Rzemiosł Różnych oraz wypowiedzią Pana starosty Adama Hajduka pragniemy przedstawić nasze stanowisko w tej sprawie.
W materiale pojawiło się stwierdzenie, że połączenie szkół jest konieczne z uwagi na galopujący niż demograficzny oraz że duże zespoły szkolne mają większe możliwości i oferują bogatszy wachlarz kierunków kształcenia.
Obecnie kształcenie w obydwu szkołach odbywa się na 20 kierunkach. Jeśli planuje się poszerzenie oferty kształcenia zawodowego lub choćby utrzymanie jej na dotychczasowym poziomie, to niemożliwym jest zmieszczenie wszystkich oddziałów w jednym budynku! Zastanawiamy się, w jaki sposób taka szkoła ma zapewnić większe możliwości? Chyba, że wrócimy do czasów, gdy w naszej szkole kształcenie odbywało się od 7.10 do 18.30 w systemie dwuzmianowym? Czy Starostwo liczy na to, że ktokolwiek będzie chciał uczyć się w tak funkcjonującej szkole? Naszym zdaniem nie będzie mowy o tym, aby zapewnić nawet dotychczasowy wachlarz kierunków kształcenia, nie mówiąc już o jego poszerzeniu.
Z zebranych przez nas danych wynika, że w przyszłym roku szkolnym do wszystkich szkół ponadgimnazjalnych powiatu raciborskiego trafi ok. 200 absolwentów gimnazjów mniej niż w roku poprzednim. Daje to liczbę ok. 36 uczniów mniej w każdej z 6 szkół ponadgimnazjalnych w Raciborzu. Ten, kto twierdzi, że do 2016 roku młodzieży w połączonych placówkach będzie tak mało, że zmieści się w jednym budynku, musi z góry zakładać, że niż demograficzny dotknie tylko dwie szkoły! Na jakiej podstawie? Przecież nasza szkoła – ZSZ – wielokrotnie udowodniła, że z niżem radzimy sobie nieźle. W ostatnich latach mamy nabory na poziomie 8-9 klas pierwszych. W ubiegłym roku mieliśmy drugi wynik wśród szkół ponadgimnazjalnych.
Naszym zdaniem podnoszenie atrakcyjności kształcenia zawodowego powinno polegać na doposażeniu i zmodernizowaniu istniejącej już bazy – i to w obu szkołach – a nie likwidowaniu jej. Tylko takie działanie gwarantowałoby poprawę jakości kształcenia i dawałoby rzeczywiste szanse na poszerzenie oferty edukacyjnej. Wtedy istniałaby realna szansa na to, że szkolnictwo zawodowe stałoby się konkurencyjne dla ogólnokształcącego i szkoły zawodowe odzyskałyby należny im prestiż.
Pragniemy też przypomnieć, że Wicestarosta w wywiadzie z dziennikarzem Vanessy w ubiegłym roku stwierdził, że: … w społeczeństwie w dalszym ciągu pokutuje przekonanie, że to tylko licea potrafią być szkołami prestiżowymi i godnymi uwagi”.
Ze statystyk PUP w Raciborzu wynika, że liczba bezrobotnych bez kwalifikacji zawodowych (w tym absolwentów LO) stale rośnie. Naszym zadaniem świadczy to o tym, że polityka oświatowa Starostwa idzie w niewłaściwym kierunku. Starostwo zatwierdzając kierunki kształcenia powinno brać pod uwagę sytuację na rynku pracy. Nie chodzi nam o sterowanie wyborami uczniów, ale o stworzenie warunków do rozwoju naszym szkołom zawodowym, tak aby z korzyścią dla ucznia, mogły podjąć zdrową konkurencję z ogólniakami,.
Tymczasem Zespół Szkół Zawodowych, jako jedyny spośród szkół ponadgimnazjalnych w powiecie, od lat nie otrzymywał, mimo składanych wniosków, żadnych środków na remonty, modernizację i doposażenie pracowni. Zastanawiamy się, dlaczego?
Zależy nam na tym, aby Radni, zanim podejmą decyzję o połączeniu ZSZ i ZSBiRR mieli pełny obraz sytuacji szkolnictwa zawodowego w powiecie raciborskim.
Apelujemy do nich, aby przed podjęciem uchwały zapoznali się ze wszystkimi dostępnymi, łącznie z dostarczonymi przez nas, materiałami. W związku z planowanymi działaniami stawiamy pytanie władzom samorządowym: czy osoby decydujące o losach szkolnictwa w powiecie brały udział w jakichkolwiek szkoleniach na temat polityki oświatowej? Szkolenia takie prowadzi m.in. Ośrodek Rozwoju Edukacji najbliższe szkolenia: „Jakość oświaty jako efekt zarządzania strategicznego”, oraz „Samorządy a szkoły” odbędą się w kwietniu i maju br.
Oczekujemy, że Radni jako przedstawiciele mieszkańców powiatu odpowiedzą na nasz apel, czego dowodem będzie ich aktywny udział w specjalistycznych szkoleniach dotyczących zarządzania oświatą na poziomie regionalnym i lokalnym oraz konsultacje społeczne, na które liczymy."
/Pracownicy Zespołu Szkół Zawodowych/
——————————————————————————
Zobacz również wywiad wideo z nauczycielami Zespołu Szkół Zawodowych oraz radną powiatu Teresą Frencel i przewodniczącą ZNP Teresą Ćwik.
Czytaj także Fuzja ZSZ i Budowlanki – pracownicy "zawodówki" dementują
———————————————————————–
Polecamy również: ZSZ: Zdobądź zawód i średnie wykształcenie [WIDEO]
no tytuł pierwsz klasa!
najwyzszy. I należy wybudować łącznik między budynkami szkół.
Wreszcie wzrośnie przyrost naturalny …
[color=#ff0000]N[/color]ajcwańszego [color=#ff0000]M[/color]anipulatora awansować należy na dyrektora tego „stwora” …
Będzie to następny krok do POszerzenia wpływów ,,wspólnoty,,… Tej, której [color=#ff0000]N[/color]IE [color=#ff0000]M[/color]A a jest …
Myślałem, że chodzi o ratowanie szkoły. A wygląda to trochę jak chęc przekazania ZSZ Duchom Świętym… Intencje zdają się być niejasne.
Tak, właściwie to dobre pytanie: jaki jest prawdziwy cel likwidowania szkoły, która ma ponoć stabilny nabór, cieszy się wieloletnią tradycją, w sytuacji kiedy potrzeba na rynku pracowników z fachem w ręku? Coś tu jest nie po kolei, komuś nie chce się gówą ruzyć, albo czegoś nie kapuję. Logika mówi, że skoro szkoła sobie radzi z naborem to znaczy ze jest zapotrzebowanie młodzieży. Zlikwidujecie zawodowke to ta sama młodzież pojedzie do sasiednich miast aby tam sie uczyć. Obecnie to do Raciborza własnei przyjezdzają uczniowei z okolicy aby uczyc sie zawodu. Czy to nie jest jakas zakamuflowana próba ratowania budowlanki? Dlaczego nikt nie rozważył róznych opcji?
To są kpiny: jesli to prawda, że radni nic nie wiedzą o zamiarze likwodacji szkoły a starosta już informuje o tym nauczycieli to… z buta To niekonczące sie arogancja naszej władzy.
Smutna sprawa – likwidacja zawsze budzi emocje, czy to bedzie szkola czy inna instytucja. Jesli cos działa przez lata to żal ze sie konczy. Moze jednak zmany są potrzebne. Trzeba werzyc ze zabiora sie za te zmiany fachowcy i nie wyleja dziecka z kapielą