Dla Piłsudskiego pamięć o Powstaniu Styczniowym nie była przejawem "narodowego masochizmu" a ważną lekcją historii, z której on i jego pokolenie wyciągnęli właściwe wnioski.
Z perspektywy czasu łatwo wyrokować o tym, że powstanie od początku do końca nie miało szans powodzenia, uzbrojeniem i wyszkoleniem powstańcy nie dorastali do pięt stacjonującemu w Królestwie Polski korpusowi rosyjskiemu, kierownictwo powstania było niejednolite i skłócone, a efektem trwających półtorej roku walk były tysiące zabitych, represje, kolejna fala emigracji, zaostrzenie prowadzonej na ziemiach polskich i litewskich polityki rusyfikacyjnej.
Pamięć o przebiegu "skazanego" na porażkę Powstania Styczniowego i jego tragicznych skutkach nie była dla nich popadaniem w martyrologię… Była to ważna lekcja historii, którą przyswoili sobie doskonale. Bez doświadczeń Powstania Styczniowego trudno byłoby oczekiwać po Piłsudskim latami trwających przygotowań do powstania, które miało wybuchnąć dopiero we właściwym czasie, zręcznego lawirowania pomiędzy toczącymi bój na śmierć i życie zaborcami. Być może zręczna polityka odnowicieli polskiej niepodległości nie byłaby tak zręczną, gdyby nie doświadczenia powstańców styczniowych…
Powinniśmy pamiętać o każdym fragmencie naszych dziejów – zarówno tych pełnych chwały, jak i tragicznych, nie zapominając również o nie tak częstych latach pokoju, kiedy nasi pradziadowie mogli w spokoju pracować na żyznej polskiej ziemi, która odpłacała im się swoimi bogactwami. Tylko wówczas historia będzie prawdziwą nauczycielką życia. Próby wymazania, któregoś z elementów tej mozaiki sprawią, że całość obrazu ulegnie rozmyciu i nie będzie z niego żadnego pożytku. Pamięć o Powstaniu Styczniowym nie jest przejawem "narodowego masochizmu", a zdrowego rozsądku.
/żet/
——————————————————————————————————————–
Polecamy również:
Stan wojenny – ważna lekcja historii
Wprowadzając stan wojenny władze PRL-u, wbrew powtarzanej do dzisiaj propagandzie, oficjalnie wypowiedziały wojnę narodowi, którego powinny bronić. 120 Polaków zostało zabitych, a tysięcy dotknęły represje.
Zamach na 11 listopada to atak na nasze prawo do szczęścia
Czy patriotyczne manifestacje organizowane m. in. w dniu 11 listopada, to manifestacje faszystów? Czy Polakom można odebrać prawo do okazywania również w ten sposób swego przywiązania dla ojczyzny?
R. Myśliwy o symbolach sowieckich i fałszowaniu historii
Pamięć historyczna raciborzan przechowuje obrazy szczególnego zezwierzęcenia czerwonoarmistów – pisze w odniesieniu do cmentarza żołnierzy radzieckich do prezydenta radny, nazywając nekropolię "skansenem PRL".
——————————————————————————————————————–
Podziel się informacją lub napisz własny artykuł na forum.
Dodaj Temat na:
forum.raciborz.com.pl
———————————————————————————————————————