Przez 5 lat wstawała o 5.00 rano, aby zdążyć na treningi. Odmawiała sobie wielu przyjemności. Całkowicie poświęciła się triathlonowi. Chociaż to trudny i wyczerpujący sport, Ewa Bugdoł nie żałuje swojej decyzji.Ewa Bugdoł, 26-letnia mieszkanka Rud koła Raciborza swoją przygodę ze sportem rozpoczęła od pływania. Już w szkole podstawowej odnosiła pierwsze sukcesy na skalę kraju. Jej specjalnością był styl motylkowy, w którym zdobyła kilkadziesiąt medali. – Gdy skończyłam 15 lat, przeniosłam się do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Oświęcimiu, aby trenować pływanie pod okiem najlepszych specjalistów. Niestety, długo nie pochodziłam do tej szkoły, bo rok później nabawiłam się kontuzji barku i na jakiś czas musiałam zrezygnować z treningów. Mało tego, lekarz powiedział mi, że uraz może powracać, więc musiałam podjąć jakaś decyzję – opowiada Ewa Bugdoł, trzykrotna Mistrzyni Polski w triathlonie długim.
Długie leczenie, rehabilitacja, a do tego często powracający ból barku, sprawiły, że pływanie nie przynosiło już Ewie tyle radości i satysfakcji co kiedyś. Ale definitywnie nie chciała zrezygnować z uprawiania sportu, bo za bardzo go lubiła. – Mama podsunęła mi pomysł, abym spróbowała swoich sił w triathlonie. Stwierdziła, że dam radę, bo przecież dobrze biegam. W końcu wygrywałam wszystkie zawody szkolne, a jak dorzuci się do tego rower to może być ciekawie… i tak się zaczęła moja przygoda z triathlonem – wspomina Ewa Bugdoł.
Aktualnie Trzykrotna Mistrzyni Polski w triathlonie długim przebywa na zgrupowaniu w Lanzarote, tam intensywnie trenuje przed sezonem (fot. Adventure Media).
– Kiedy staję na podium to wiem, że moja praca nie idzie na marne, ale zazwyczaj czuję niedosyt i staram się wyciągnąć z każdego startu cenną naukę i doświadczenie. Następnie pracuję nad swoimi słabymi stronami, żeby kolejny start wyszedł jeszcze lepiej- zapewnia triathlonistka.
W tym roku Ewę czeka wiele zawodów, w których będzie miała okazję poprawić ubiegłoroczne wyniki. Obecnie zawodniczka przebywa na zgrupowaniu w Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich, gdzie szlifuje formę przed zawodami. Następnie leci na kolejne zgrupowanie do Hiszpanii. Z początkiem marca zaś Ewa będzie w USA, gdzie oprócz treningów weźmie udział w zawodach. Kolejne cztery miesiące będą równie pracowite. Ewa Bugdoł zawalczy m.in. o Mistrzostwo Europy w Barcelonie, o Mistrzostwo Świata we Francji czy zawodach Ironman 70.3 w Berlinie, Austrii i Frankfurcie.
Sukcesy jakie osiągnęła Ewa zawdzięcza swojej ciężkiej pracy, ale także rodzicom. – Rodzina bardzo mnie wspiera w tym co robię. Gdyby nie rodzice, to nie byłoby mowy o sporcie. Zawozili mnie na basen 2 razy dziennie do Radlina (100km), żebym mogła trenować pod okiem najlepszych trenerów. Tak było przez 5 lat…pobudka o godzinie piątej, aby dojechać na szóstą. Każde spóźnienie groziło u trenera karą w postaci dodatkowych ćwiczeń. Dlatego przez te lata nauczyłam się pracowitości, systematyczności i woli walki- mówi zawodniczka.
Adventure Media, publ. /żet/
——————————————————————————————————————–
Polecamy również:
KS AZS Rafako: Tylko punkt w meczu z Victorią
Niezwykle zacięty był mecz Rafako z Wałbrzychem, do którego rozstrzygnięcia potrzeba było aż 5 setów. Lepsi okazali się goście, którzy tym samym zrewanżowali się raciborzanom za porażkę w pierwszej części sezonu.
KS AZS Rafako zagra z Wałbrzychem
W sobotę siatkarze Rafako zmierzą się we własnej hali z Victorią Wałbrzych. Podopieczni trenera Galińskiego będą próbowali powtórzyć wynik z jesieni, kiedy to na wyjeździe pokonali czwartą aktualnie drużynę tabeli 3:1.
KS AZS Rafako: Sędziowie nie dali wygrać
Siatkarze Rafako przegrali z Gwardią i z sędziami. – Mogę pogodzić się z porażką, ale nie taką. Tak katastrofalnego sędziowania dawno nie widziałem – w ten sposób trener Witold Galiński komentuje przegraną we Wrocławiu.
——————————————————————————————————————-
Podziel się informacją lub napisz własny artykuł na forum.
Dodaj Temat na:
forum.raciborz.com.pl
———————————————————————————————————————