Prof. Ludwik Kozołub przyjechał do Raciborza z wykładem "Sybir we wspomnieniach dawnych Kresowian, a obecnych mieszkańców Opolszczyzny". Tylko w latach 1939-1941 1,2 mln Polaków zostało zesłanych na wschód. Tragedia Polaków zamieszkujących kresy II Rzeczpospolitej po ataku Robotniczo – Chłopskiej Armii Czerwonej 17 września 1939 roku na Polskę była tematem wykładu Ludwika Kozołuba, który szacowny profesor Uniwersytetu Opolskiego wygłosił w raciborskiej "Strzesze".
– To były ciężkie czasy… – zaczął z typowym dla Kresowian zaśpiewem swój wykład ("Sybir we wspomnieniach dawnych Kresowian, a obecnych mieszkańców Opolszczyzny ") profesor Kozołub, po czym opisał krainę, na której tak wielu Polaków znalazło jedynie utrapienie i śmierć: monumentalną, olśniewającą bogactwem zasobów i przyrody, ale jednocześnie surową i brutalną. – Dla nas, Polaków, Syberia to przede wszystkim obszar cierpienia (…), więzienia bez krat, dom niewoli – kontynuował profesor opis groźnej krainy, po czym przeszedł do wskazania twórców i nadzorców planu deportacji ludności polskiej z terenów Rzeczpospolitej (na których ich rodziny żyły od pokoleń), wśród których wymienić należy przede wszystkim Iwana Sierowa, który w swej zbrodniczej karierze wspiął się na szczyty władzy ZSRS. Docelowo 4 mln ludności polskiej miało zostać wywiezionych ze wschodnich terenów Rzeczpospolitej.
Jedyną zbrodnią zsyłanych na Syberię Polaków – "wrogów ludu" – było to, że byli Polakami. Scenariusz wywózki zawsze wyglądał tak samo: w nocy do mieszkania wpadało NKWD. Ojca deportowanej rodziny z reguły już nie było – został aresztowany wcześniej. Jeśli był, natychmiast odseparowywano go od reszty rodziny. Matce, dzieciom i osobom starszym dawano kilka minut na spakowanie – potem na ciężarówkę i do bydlęcego wagonu. – Szczęśliwi byli Ci, którym pozwolono zabrać choć trochę ubrań i żywności – cytował Kresowian, którzy przeszli gehennę profesor.
Najbardziej poruszającą częścią wykładu profesora były cytaty ze wspomnień ludzi, którzy przeszli przez Sybir.
– Stąd nigdzie nie wyjedziecie! Wyzdychacie tu! – mówiono im, gdy już przybyli na miejsce, po czym wieziono ich dalej, saniami do katorżniczej pracy – w kołchozach, przy wyrębie lasu, budowie linii kolejowych, czy też po prostu niewielkich osad, gdzie byli zdani na łaskę miejscowej ludności. Najwięcej szczęścia mieli skierowani do fabryk – mogli liczyć na 300 – 400 gram chleba dziennie.
Profesor podkreślił heroizm wielu matek, którym proponowano przyjęcie obywatelstwa radzieckiego, a które odmawiały, bo wiedziały, że ich dzieci automatycznie staną się obywatelami ZSRS, a co za tym idzie – nigdy nie będą miały szansy opuścić tego miejsca. – Zastanawiam się, jak długo jeszcze cierpliwość będzie cechą naszego narodu, który wciąż tak jest poniewierany? – zapytywał Ludwik Kozołub.
Jak długo?
/Wojciech Żołneczko/
——————————————————————————————————————–
Polecamy również:
71. rocznica powstania Armii Krajowej
Nie tylko zakochani świętują 14 lutego… 71 lat temu Związek Walki Zbrojnej został przemianowany na Armię Krajową. Głównym celem AK było przygotowanie i przeprowadzenie zbrojnego, zwycięskiego powstania.
Biały Orzeł odzyskał koronę
9 lutego 1990 roku Sejm RP przyjął ustawę o zmianie przepisów o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej. Tym samym polski orzeł biały odzyskał koronę.
150 rocznica wybuchu Powstania Styczniowego
Dla Piłsudskiego pamięć o Powstaniu Styczniowym nie była przejawem "narodowego masochizmu" a ważną lekcją historii, z której on i jego pokolenie wyciągnęli właściwe wnioski.
——————————————————————————————————————–
Podziel się informacją lub napisz własny artykuł na forum.
Dodaj Temat na:
forum.raciborz.com.pl
——————————————————————————————————————–