Czy miejskie PK wróci do wywozu śmieci?

– Firma ma potencjał, by ubiegać się o zlecenie na wywóz odpadów po wygaśnięciu umowy z PUK – zapewniają prezydent i szef PK.

 

- reklama -
Krzysztof Kowalewski (w środku) będzie chciał powrócić ze swoją firmą na rynek odpadów w Raciborzu

 

 

– W 2013 przeszliśmy mały wstrząs – w ten sposób rozpoczął relację z działalności Przedsiębiorstwa Komunalnego jego prezes, Krzysztof Kowalewski, który dziś przedstawił członkom miejskiej komisji budżetu stan firmy i plany na przyszłość.

 

Początkiem kłopotów PK był przegrany przetarg na odbiór i wywóz odpadów komunalnych. Wymusiło to na spółce restrukturyzację zatrudnienia (pracę straciły 32 osoby, z których większość przeszła do PUK), było również powodem do szukania oszczędności w innych zakresach funkcjonowania. Jak twierdzi prezes Kowalewski, cały problem polega na tym, iż pod tym względem ma niewielkie pole manewru ze względu na koszty stałe, gdzie nie bardzo może przyoszczędzić.

 

Szczęśliwie dla PK zakończyła się sprawa przetargu na usługi komunalne, w którym złożyło ono wyższą ofertę niż konkurencyjne konsorcjum krakowsko – hiszpańskie. KIO nie dopatrzyła się nieprawidłowości przy wykluczeniu oferty z przetargu przez prezydenta Lenka ze względu na "rażąco niską cenę", stąd warte kilka milionów złotych usługi będzie wykonywać kierowana przez Kowalewskiego firma. Taki zastrzyk finansowy pozwoli na "złapanie oddechu" przed działalnością w przyszłych latach. Trzy lata (bo tyle będzie trwała umowa) to nie jest może zbyt wiele by spokojnie myśleć o przyszłości, niemniej pozwoli na przygotowanie się do następnych działań.

 

PK w żadnym wypadku nie zamierza bowiem rezygnować z raciborskiego rynku odpadów i już myśli o ubieganie się o zlecenie, gdy tylko wygaśnie umowa miasta z PUK Ruda Śląska. Jak zapewniają i prezes, i prezydent Lenk, przedsiębiorstwo mimo restrukturyzacji utrzymuje potencjał w ludziach i sprzęcie. Gdyby zaszła taka potrzeba, bo zlecenie uda się pozyskać, zawsze możliwe jest zatrudnianie dodatkowych pracowników, w różnym zakresie czasu trwania i rodzaju umowy. Dotyczy to również ewentualnych zleceń na gospodarkę odpadami w innych gminach.

 

Czy w następnym przetargu PK stać na zaoferowanie korzystniejszej cenowo oferty od konkurencji? Na to pytanie nikt nie jest w stanie jednoznacznie odpowiedzieć. Sęk w tym, że – zgodnie ze słowami Kowalewskiego – rynek odpadów ukształtował się na bardzo niskim poziomie. Zarówno cena zaoferowana przez PK, jak i PUK, nie odzwierciedlały rzeczywistego kosztu wywozu i zagospodarowania tony odpadów.

 

– Obecna cena jest mocno zaniżona i nastawiona na walkę o rynek. W ten sposób w całej Polsce padło 1500 firm tym się zajmujących, które zostały wykończone przez wielką konkurencję – ocenia prezes PK.

 

Władze miasta i spółki zapowiadają, że PK będzie utrzymywało gotowość do powrotu i nie zamierza rezygnować. – To dobrze, bo mieszkańcy nie mogą się doczekać, kiedy po śmieci znów przyjedzie Przedsiębiorstwo Komunalne – komentuje radny Franciszek Mandrysz.

 

Jak zapowiada wiceprezydent Wojciech Krzyżek, gmina mocno zastanawia się nad rozwiązaniem, w którym umowa z odbiorcą śmieci zawierana byłaby na rok, nie zaś na trzy lata jak obecnie.

 

Paweł Strzelczyk

 

 ————————————————

 

zobacz także:

 

"Kogucik" i wielkie koncerny największym zagrożeniem dla raciborskiego przedsiębiorstwa Komunalnego.

 

- reklama -

10 KOMENTARZE

  1. Temat jeden z ważniejszych w Raciborzu.Napewno PK powinno się utrzymać i było by dobrze gdyby znów zaczeło wywoiźić śmieci w mieście.Jak obserwuję działalność PUK z Rudy to dziwi mnie wiele rzeczy.Dlaczego się wcisneli do PK i korzystają z ich budynków?Dlaczego w obecnym 2014 roku sprzęt z PK jest wykorzystywany przez PUK ?Chodzi o samochody do opróżniania punktów odpadów segregowanych.Skoro PUK nie daje rady to dlaczego przegrana firma jej pomaga?I jeszcze wpuszcza na swoją bazę?Zdaje się że PUK nie moglo by dzialać w raciborzu bez pomocy PK .

  2. A niechże radny Mandrysz głupot nie gada bo tęsknić nie ma za czym. Na początku roku to i owszem śmieci z punktów odbierali wielkim samochodem z PUK, ale w ubiegłym tygodniu wszystko wróciło do normy i znowu widuję zielonego kopciucha z PK. A jak Franciszkowi tak teskno to niech się zatrudni jako duchowy doradca prezesa PK i wszystko będzie git. I jeszcze do poprzednika. Owszem, to ten sam, który nosi też imię Nadwornego Świetliczego Prezydenta. To on wymyslił przeswietlenie parku nad Odrą. Jak zaczęli świecić, to wyrąbali 200 drzew. A Franio niech się nie oburza, bo to nie pomówienie tylko fakt. O tym jak wymyślił tę dewastację i zgłosił ją na radzie pisała redakcja tego portalu. Franciszku pamiętamy i będziemy ci to przypominać bo to wszak rok wyborczy!

  3. Za tą wycinkę w parku to ten kto to wymyślił tą dewastację powinien zostać wycięty podobnie jak te drzewa i krzewy ale z funkcji radnego tego miasta bez prawa powrotu jako szkodnika .Ale czego można się spodziewać po ludziach dla których komunistyczne persony to wzór dla młodzieży jak Szymborska?

  4. Mnie ten pomysł z PK bardzo odpowiada – zawsze to oni zajmowali się gospodarkąkomunalną i wszytsko działało jak trzeba. Nie wiem po co teraz te cyrki się w UM wyrabia. A Krzyżka propozycja, żeby wybrać PK tylko na rok a nie od razu na 3 tez jest podejrzana – myśli, że w międzyczasie pojawi się jakiś tańszy albo mniej uczciwy podmiot?

  5. Czy PUK złożyło jakieś zabezpieczenie jako rękojmię rzetelnego wykonania usług? Czy to zostało przewidziane w warunkach przetargu? Czy dotychczas nie zaszły przesłanki do zerwania umowy miasta z PUK?

  6. Każdą umowę można wypowiedzieć jeżeli zlecenibiorca nie wywiazuje się z zapisów umownych lub wykonuje je w sposób wadliwy. O tym, że jest żle widać od siedmiu miesięcy! Potem trzeba rozpisać nowy przetarg, ale w taki sposób aby kryteria oceny oferty umożliwiły odrzucanie takich ofert, które skutkują bałaganem takim jak teraz. Jednak jak może być lepiej skoro władze miasta pracują na stanowiskach rzeczników PUK. Nie zauważyłem dotąd aby ktokolwiek z PUK przepraszał za ten bajzel, natomiast prezydenci co chwila tłumaczą się za tę firmę i usprawiedliwiają wylewając swój durny optymizm. Na koniec chcę zapytać, dlaczego samochody PK znowu opróżniają dzwony? Coś mi tu smierdzi ten śmieciowy interes niezłym przekrętem!!!!!

  7. Pan prezydent zabral dziś głos na temat mi.n.PK.Na jednym z portali.Jak PUK miało by się wywiązać z wygranego kontraktu jak nie znali terenu nie mieli bazy aby prowadzić działalność .Dopiero jak przejęli pracowników a głównie kierowców z PK którzy znali teren mogli samodzielnie jak widać przejąć działanie.Ale czy samodzielnie jak biuro mają w PK i na terenie bazy PK swoje lokum chyba?To jest bardzo dziwne i źle wygląda.Mówienie o bezrobociu gdyby PK nie zaczeło robić podwykonawstwa to chyba przesada bo PUK powinno było już na początku przejąć swoją robotę a wtedy to prawdopodobnie oni by musieli z miasta odejść.Podwykonawstwo było błędem i raczej przygotowaniem gruntu dla PUK i dania im czasu na zorganizowanie się i poznanie rynku oczywiście po przejęciu tego co najcenniejsze – pracowników z PK

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj